Właśnie gramy

Tytuł

Wykonawca


Liga Mistrzów. Kapitalne spotkanie Industrii Kielce

Autorstwana 6 marca 2024

We czwartek 29 lutego Industria Kielce zmierzyła się z Kolstad Handball w Lidze Mistrzów piłkarzy ręcznych. Żółto–Biało–Niebiescy po kapitalnej grze pokonali mistrza Norwegii aż 31:23 (13:10). Tym samym zapewnili sobie awans do dalszej fazy rozgrywek.

Pojedynek w Hali Legionów był bardzo ważny dla obu ekip. Industria przystępowała do niego zajmując czwartą lokatę z 13 punktami. Z kolei Norwegowie zgromadzili 9 oczek i plasowali się na siódmej pozycji. Kielczanie w 12. kolejce ulegli na wyjeździe drużynie Paris Saint–Germain 26:35. Była to dla nich dotkliwa porażka – w tamtym meczu było widać braki kadrowe, z powodu kontuzji pauzowali ważni szczypiorniści. Do tego grona dołączył także jeden z liderów, Szymon Sićko, który zerwał więzadło właściwe rzepki w meczu ligowym z Corotopem Gwardią Opole. Reprezentant Polski przejdzie niebawem operację. Warto podkreślić, że do składu meczowego powróciło dwóch zawodników: Artsem Karalek i Benoit Kounkoud. Obaj są ważnymi punktami ekipy z Kielc.

Mecz zapowiadał się naprawdę emocjonująco. Od pierwszej minuty kielczanie byli zdeterminowani, by pokazać się z jak najlepszej strony i nie zawieść własnej publiczności, która tak licznie wypełniła trybuny. Strzelanie rozpoczęli goście, którzy wyszli na prowadzenie 0:1 za sprawą Gabriela Setterbloma.
W początkowej fazie spotkanie było bardzo wyrównane. Przy wyniku 6:6 fantastyczną interwencją popisał się Andreas Wolff, który zatrzymał atak ze skrzydła Sigvaldiego Gudjonssona. Po chwili Żółto–Biało–Niebiescy wyszli na prowadzenie 7:6 i zostali na nim w pierwszej połowie. W obronie świetnie radzili sobie Artsem Karalek, a także Michał Olejniczak, blokując zapędy Norwegów. Natomiast w ataku imponował Alex Dujshebaev, który zdobywał piękne bramki. Do przerwy Industria prowadziła 13:10, co w dużej mierze było zasługą Andreasa Wolffa, który siedmiokrotnie blokował dostęp do własnej bramki.

Druga część spotkania rozpoczęła się od bramki zdobytej przez Daniela Dujshebaeva, który dał prowadzenie ekipie gospodarzy 14:10. Zawodnicy Kolstad zatracili swoją skuteczność w ataku, nie potrafili zawiązać akcji i znaleźć drogi do siatki. Nie pomagała im nawet gra z przewagą jednego zawodnika. Świetnie funkcjonowała defensywa kieleckiej ekipy, która wybijała przeciwników z rytmu
i blokowała rzuty. Ponadto kolejne fenomenalne interwencje zaliczał Andreas Wolff, który jedną ręką złapał piłkę po rzucie z koła w wykonaniu Magnusa Gulleruda. Po tej efektownej paradzie podopieczni Talanta Dujshebaeva podwyższyli wynik na 19:12, a bramkę zdobył Dylan Nahi. Tego wieczoru Francuz błyszczał formą, zdobywał bramki zarówno ze skrzydła, jak i z koła. Z akcji na akcję można było zauważyć, że norweski klub, zdeprymowany wydarzeniami na parkiecie, nie może znaleźć panaceum.
W końcowej fazie meczu zawodnicy Kolstad oddawali niecelne rzuty lub ich strzały były blokowane przez szczelną obronę Industrii. Nie pomógł nawet Sander Sagosen, który zdobył w tym pojedynku 5 trafień.

Pod koniec spotkania Artsem Karalek ujrzał jeszcze czerwoną kartkę za faul na Magnusie Gullerudzie, ale nie przeszkodziło to kielczanom w odniesieniu końcowego triumfu. Mistrz Polski wygrał całe spotkanie 31:23. Na wielkie wyróżnienie zasłużyli dwaj zawodnicy z Kielc – Andreas Wolff (14/35 skutecznych obron) i Alex Dujshebaev (8 bramek).

W pomeczowym wywiadzie głos zabrali trener Industrii, Talant Dujshebaev oraz Paweł Paczkowski, prawy rozgrywający kieleckiego zespołu. Szkoleniowiec opowiedział m.in. o postawie swoich zawodników w zwycięskim spotkaniu i wspomniał o kontuzjach w zespole:

 

 

Z kolei zawodnik Żółto–Biało–Niebieskich wypowiedział się na temat solidnej defensywy i trudnej przeprawy, która czeka mistrza Polski w najbliższym meczu z Aalborgiem:

 

 

Ostatnie spotkanie grupowe Ligi Mistrzów piłkarze Industrii Kielce rozegrają w środę 6 marca. Zmierzą się na wyjeździe z drużyną Aalborg Handbold. Duńczycy są obecnie wiceliderem grupy A.

Kamil Głowa

 

Fotografia na tło pochodzi od: Tomasz Fafara / PressFocus; pozostałe zdjęcia autorskie.


Kontynuuj przeglądanie

Ta strona wykorzystuje pliki cookies. Do jej poprawnego działania wymagana jest akceptacja. Polityka cookies

The cookie settings on this website are set to "allow cookies" to give you the best browsing experience possible. If you continue to use this website without changing your cookie settings or you click "Accept" below then you are consenting to this.

Close