Właśnie gramy

Tytuł

Wykonawca


Wileńska studniówka

Autorstwana 8 marca 2024

Styczeń i luty są czasem maturzystów – to dla nich okres studniówek, ostatnich wspólnych miesięcy spędzonych w szkole i na nauce do egzaminów. Doskonale wiemy, jak wygląda wielki bal pod koniec szkoły średniej w Polsce. A czy kiedykolwiek zastanawialiście się, jak studniówki obchodzą polscy uczniowie w Wilnie?

Kilkuletnia tradycja pewnego liceum

W dniu 2 lutego  w Liceum im. Adama Mickiewicza w Wilnie rozpoczęła się oficjalna część studniówki. 68 promocja klasy maturalnej. Wejście do szkoły prowadziło przez las wiszących zdjęć, które przedstawiały chwile spędzone przez 4 lata ich edukacji. Weszłam schodami do góry, na piętro, gdzie mieściła się aula. Uczniowie przygotowywali już scenę i nagłośnienie do inscenizacji. Punktualnie o 18:00 rozpoczęła się prezentacja dwóch klas maturalnych.

Inscenizacja opierała się na motywie zdobycia księgi z własnoręcznym podpisem Mickiewicza. Wybrani uczniowie otrzymali od tajemniczej osoby (okazało się, że to sam dyrektor) liścik z informacją o pilnym spotkaniu. Fabułę przedstawienia wieńczyły filmiki nagrane przez maturzystów, jak np.: bitwa na śnieżki czy zakradnięcie się do pokoju pani profesor. Po każdym krótkim, obrazowym przerywniku następowała właściwa akcja na scenie. Osoby, które zostały wybrane przez dyrektora, przybrały konspiracyjne pseudonimy znanych polskich pisarzy i poetów. Oczywiście nie zabrakło zabawnych dygresji związanych z nauczycielami tego liceum:

„Wróćmy do tematu. Kto wie, co to renesans?

– Renesans, czyli odrodzenie, epoka historii i kultury europejskiej…

– Stop, stop, stop. Czego mi tu Wikipedii cytujesz, swoimi słowami proszę”

„Co mnie z wami teraz zrobić? Oj, no myślę, że bić, bić, popatrzyć, czy żyje i jeszcze raz bić!”

„Co tak śmierdzi w sali chemicznej?

– To pewnie pani profesor zakopała jakiegoś ucznia”

Po wspaniałym przedstawieniu zostały odśpiewane piosenki. Pierwszą z nich zniewalająco zaśpiewał chłopak z klasy maturalnej. A był nią utwór To ostatnia niedziela. Następnie młodszemu rocznikowi, klasie 11, zostało przekazane miano gospodarzy liceum. To oni zaśpiewali piosenkę dla maturzystów. Na sam koniec przyszli absolwenci odśpiewali piosenkę w podziękowaniu dla nauczycieli, rodziców i bliskich. Słowa utworu dogłębnie wprowadziły w stan zadumy, ale i podekscytowania:

„Dlaczego te 12 lat tak spieszyłem poznać ten świat (…)
Podczas studniówki tańczmy razem, marzenia nasze nadal żywe są”

Poloneza czas zacząć!

Jak w każdej polskiej szkole średniej polonez zajmuje ważne miejsce na studniówce.

W polskim liceum w Wilnie również tak jest. Uczniowie ustawili się po dwóch stronach auli, w dwóch rzędach. Z obu stron sali w rytm muzyki ruszyły dziewczyny i chłopcy, aby na środku złączyć się w pary i zrobić kilka okrążeń. Układ był dość skomplikowany, ale maturzyści znakomicie go opanowali. Obroty, okrążenia wokół partnera, łączenie się podczas obrotów w dwie pary i więcej. Polonez był po prostu imponujący! Podobny układ, choć trochę krótszy, uczniowie wykonali razem z nauczycielami.

Pani profesor, odpowiedzialna za ułożenie choreografii, była szczęśliwa i dumna, że mogła uczyć poloneza kolejną, jedenastą już klasę. Wspomniała także o tradycji, jaką niesie ze sobą ten taniec i zaznaczyła, że 5 grudnia 2023 roku polonez został wpisany na Listę Reprezentatywną Niematerialnego Dziedzictwa Kulturowego Ludzkości UNESCO. Ciekawą inicjatywą w Wilnie jest także coroczny polonez wykonywany przez maturzystów ze wszystkich polskich szkół. Odbywa się on po maturach, na początku lipca, gdyż maturzyści z Litwy zdają egzaminy w czerwcu. W pewnym sensie to demonstracja Polaków w celu pokazania Litwinom, że Polacy są i pamiętają o swojej kulturze.

Studniówka bez imprezy?

W Liceum im. Adama Mickiewicza część oficjalna odbywała się w budynku szkoły, co jest szokujące dla Polaków. Jesteśmy przecież przyzwyczajeni do studniówki na wynajętej sali. Po podziękowaniach, prezentacjach i polonezach zaczynała się zazwyczaj impreza. Natomiast w Wilnie po ceremonii tańców i przedstawień, na które każdy mógł przyjść, studniówka dobiegała końca. Jednak często jest tak, że rodzice organizują dla maturzystów jakieś miejsce, gdzie mogą potańczyć i poświętować. Jest to już impreza we własnym gronie bez nauczycieli. I w tym przypadku też tak było.

Klaudia Faffek


Ta strona wykorzystuje pliki cookies. Do jej poprawnego działania wymagana jest akceptacja. Polityka cookies

The cookie settings on this website are set to "allow cookies" to give you the best browsing experience possible. If you continue to use this website without changing your cookie settings or you click "Accept" below then you are consenting to this.

Close