Właśnie gramy

Tytuł

Wykonawca


W co gra Monika Brodka?

Autorstwana 8 marca 2021

Ponury świat inspirowany Orwellowskim rokiem 1984, wieżowce, garnitury, ludzie o wrażliwości robotów i milczący Quebonafide. Brodka najnowszym singlem „Change game” wprowadza nowe zasady, karmiąc do syta oczy i uszy spragnionych słuchaczy.

Chłodne elektroniczne brzmienie dudni nam w uszach, a naszym oczom ukazuje się mroczny teledysk przedstawiający odkształcony świat, w którym Brodka wciela się w dwie postacie: biernego odbiorcy i nadawcy komunikatu. Klip do utworu jest owocem współpracy artystki z Przemkiem Dzienisem, który wcześniej wraz z Moniką popełnił teledysk utworu Krzysztofa Zalewskiego „Annuszka”. 

Podczas oglądania najnowszego dzieła Brodki, widz siedzi zahipnotyzowany historią dziejącą się na jego oczach. Jednak po seansie w głowie pojawia się pytanie: ale o co tak naprawdę chodzi? 

Teledysk został zainspirowany historią albańskich Dziewic Kanunu kobiet, które składając śluby czystości, przyjmują męską rolę w społeczeństwie, aby zyskać wszystkie przywileje charakteryzujące płeć przeciwną. Symbolem tego są noszone przez bohaterki teledysku garnitury, jednak na pierwszy rzut oka widać, że ubrania nie są skrojone pod ich miarę a krawieckie niedociągnięcia ma zrekompensować gorset: sztywny, ściśle przylegający do ciała, odbierający swobodę ruchów. A wszystko dlatego, że mieście Brut, w którym rozgrywa się akcja teledysku nie ma miejsca na wolność i różnorodność. Kobiety porozumiewają się między sobą za pomocą dziwnych, nienaturalnych gestów. W jednym z materiałów prasowych, traktujących o przesłaniu teledysku, możemy przeczytać iż: „ta historia, choć abstrakcyjna, jest w pewnym sensie odniesieniem do obecnej sytuacji kobiet w Polsce” .  

Gdy wiemy już, co „autor miał na myśli”, pozostaje kwestia roli Kuby Grabowskiego, jako niemego świadka przedstawianych wydarzeń.

Quebonafide pojawia się w klipie przez kilka sekund, w ujęciu skierowanym na zdjęcie ślubne, na które przez dłuższą chwilę patrzy główna bohaterka zanim wyjdzie ze swojego mieszkania. Na pytanie, dlaczego to właśnie raper wcielił się w postać zmarłego męża, artystka odpowiada: „przyszedł mi do głowy Quebo, bo znany jest z wielu zmian wizerunku, ale i z tego, że ma do siebie dystans. Zgłosiłam się do niego z tą propozycją, wyjaśniłam, że musiałby w pewnym sensie przejąć mój nowy wizerunek, wystąpić w moim garniturze, mojej fryzurze… Jak się okazało, Kuba skorzystał z propozycji. 

Singiel to tylko przedsmak tego, co czeka nas tej wiosny, gdyż premiera nowej płyty Brodki „Brut” ukaże się już niebawem. Po legendarnej już „Grandzie”, „LAX” i „Clashes” zastanówmy się, co artystka przygotowała dla swoich fanów na kolejnym krążku. Czy brzmienie nowego singla zwiastuje ostry zwrot w kierunku synthpopu? Może znajdzie się miejsca dla rapu czy punku? Czeka nas kolejny angielskojęzyczny album, czy też usłyszymy odważny protest song wykrzyczany w ojczystej mowie? Bądźcie czujni!

Maja Nowakowska

https://www.youtube.com/watch?v=97oBjuw_akM


Ta strona wykorzystuje pliki cookies. Do jej poprawnego działania wymagana jest akceptacja. Polityka cookies

The cookie settings on this website are set to "allow cookies" to give you the best browsing experience possible. If you continue to use this website without changing your cookie settings or you click "Accept" below then you are consenting to this.

Close