Śakuntala, czyli jak studenci robią przedstawienie
Written by Redakcja Online on 11 stycznia 2025
Przedstawienie teatralne Śakuntala. Znak poznania odbyło się 8 stycznia. Aktorzy zaprezentowali przed publicznością szeroki wachlarz umiejętności. Śpiew, taniec oraz gra aktorska uświetniły spektakl będący dziedzictwem kulturowym Indii.
Wydarzenie otworzyło przywitanie publiczności przez aktorkę, która, jak się później okazało, wcieliła się w główną rolę. Na krzesłach widowni pojawili się również goście z Indii, którzy zostali ciepło przyjęci i powitani. Podziękowała ona również wszystkim, dzięki którym przedsięwzięcie mogło się odbyć. Czujność publiki uśpił być może niepozorny ton głosu, zostało to jednak niezwłocznie przełamane. Właściwe przedstawienie rozpoczęło się od sceny opowiadającej o modlitwie do żywiołów i niezwykłym tańcu, który zachwycił wszystkich. Klimatu dopełniły starannie dobrane kostiumy, wszechobecna biżuteria zawierająca dzwonki oraz zaangażowanie aktorów. Goście mogli zagłębić się w tragiczną historię Śakuntali, lecz nie zabrakło także wątków humorystycznych, takich jak pamiętna scena z rybakiem.
Spektakl został przedzielony piętnastominutową przerwą. Ważnym elementem było wykorzystanie donośnego gongu.
Spektakl wyreżyserowała studentka kierunku Studiów nad buddyzmem na Uniwersytecie Jagiellońskim – Klaudia Kuc. Scenariusz został przygotowany na podstawie eposu Śakuntala starożytnego indyjskiego poety Kalidasy. Możliwe było to dzięki przekładowi autorstwa Stanisława Schayera, wraz z porównaniem przekładu Marii Krzysztofa Byrskiego Rozpoznanie Śakuntalowica na język polski i uzupełnionego o propozycję przekładu reżyserki na podstawie dwóch edycji oryginalnego tekstu dramatu w sanskrycie oraz przekładu na język hindi zgodnie z redakcją वेद प्रकाश शास्त्री – Veda Prakasha Shastriego – jak poinformowali organizatorzy na stronie wydarzenia na portalu Facebook.
Sztuka została zaaranżowana przez członków Międzywydziałowej Studenckiej Grupy Teatralnej. Obsada przedstawienia była dość szeroka, co wpłynęło na różnorodność twarzy, które mogliśmy oglądać na scenie Auditorium Maximum.
Paweł Grabowski