Właśnie gramy

Tytuł

Wykonawca


Oblicza Rocka po godzinach: Podsumowanie i zapowiedzi nowości

Autorstwana 23 stycznia 2021

Piątkowe wydanie audycji Oblicza Rocka było tym ostatnim przed zbliżającą się międzysemestralną przerwą. Audycja wróci na antenę 19 lutego i tym samym rozpocznie się nowy, oczekiwany przeze mnie sezon. Oczekiwany, ponieważ wreszcie zaprezentuję Wam te zespoły i tych artystów, którzy są mi najbliżsi. Cztery muzyczne zapowiedzi i cztery zwiastuny tego, czego możecie się spodziewać w kolejnym sezonie audycji Oblicza Rocka. 

Skoro mowa o artystach dla mnie ważnych, to nie mogę pominąć Tilla Lindemanna, do którego należała jedna z ostatnich audycji. Obiecany artykuł z cyklu Oblicza Rocka po godzinach nie został opublikowany na stronie, ponieważ doszłam do wniosku, że za dużo w nim kontrowersji i nie każdy z czytelników byłby gotowy na takie doznania. Ostatnie projekty wokalisty, szczególnie te związane z albumem F&M były wielkim zaskoczeniem dla jego fanów oraz taką samą próbą dla ich wyrozumiałości i umiejętności zrozumienia zamysłu wokalisty. Sceny seksu i przemocy tym razem przerosły oczekiwania widzów i spotkały się z krytyką. Było tak z teledyskami do utworów Knebel, Ach so gern czy głośno komentowanym Platz Eins, który w wersji już nieocenzurowanej został opublikowany na jednej ze stron z filmami o treści pornograficznej. Sam klip był trailerem tego, co Till Lindemann przygotował dla fanów na Walentynki, czyli pełnometrażowego filmu Till the end ze swoim udziałem.

Gdyby ktoś jeszcze zastanawiał się, jaka jest treść tego filmu, to zostaje mi napisać tylko tyle, że film Till the end również został opublikowany na tej samej stronie, co teledysk do Platz Eins. Czy mnie to szokuje? Nie. Czy powinno? Być może tak. Nadal z dużą dozą cierpliwości podchodzę do każdego projektu Lindemanna i za każdym razem staram się zrozumieć jego artystyczny zamysł. Uwielbiam kontrowersje, szczególnie w muzyce, chociaż black metalowa grupa Gorgoroth i ich klip do kawałka Carving a Giant utwierdził mnie w przekonaniu, że są dla mnie granice kontrowersji, których nie jestem w stanie przekroczyć. Wracając do samego Tilla Lindemanna jego umiejętnością, którą uwielbiam, jest tworzenie utworów stanowiących wyzwania interpretacyjne. Tak jest chociażby w przypadku Praise Abort. Warstwa tekstowa jest tym, czym Lindemann jest w stanie zawsze się obronić. Odnoszę wrażenie, że wszystko to, co tworzy i co w zamierzeniu ma wywołać głośne dyskusje, jest tylko próbą wyzwolenia słuchaczy z ich własnych ograniczeń, albo wyznaczonych wcześniej granic. Zostawiam Wam link do mojego ulubionego utworu z płyty F&M czyli Ach so gern. Wideoklip do tego utworu jest jedną z propozycji, która przykuła moją uwagę. Kawałek dostępny jest w kilku wersjach i chociaż oryginalna brzmi interesująco, to nie byłabym sobą gdybym nie wybrała wersji PAIN.

W obawie przed zgorszeniem kogokolwiek zamieszczam wersję audio, chociaż dla mnie w teledysku do tego utworu nie ma scen, które mogłyby kogoś w szczególny sposób zgorszyć, ale to pozostawiam Wam już do własnej oceny. 

https://www.youtube.com/watch?v=OdYPTbIvPAI

RAMMSTEIN  

Nawiązanie do Tilla Lindemanna wywołało temat zespołu Rammstein. To pierwsza muzyczna zapowiedź, tego, czego możecie się spodziewać już niebawem w tej audycji. Każdy, komu udało się mnie bliżej poznać, doskonale wie, że uwielbiam Rammstein od lat, a tych lat uzbierało się już ponad dziesięć. Prawda jest też taka, że dzięki tej grupie i tekstom Lindemanna rozpoczęła się moja fascynacja językiem niemieckim. Z wielkim smutkiem i chyba żalem do samej siebie muszę przyznać, że swoją przygodę z tym językiem przerwałam jakiś czas temu, ale nie zmieniło to mojego zdania, że język niemiecki jest najpiękniejszym językiem obcym. To, o czym mówiłam podczas audycji, czyli gardłowe, ostre i agresywne brzmienie jest czymś, co w tym języku szczególnie lubię. Skoro już mowa o kontrowersjach, to jedną z nich mogłoby być moje stwierdzenie, że język niemiecki to język miłości, ale nie sądzę, żeby ktokolwiek taką miłość preferował. Tym, co preferuje, są z pewnością utwory Rammstein pisane w ojczystym języku, ale zdarzają się wyjątki. Taki wyjątkiem będzie kawałek Stripped, czyli cover Depeche Mode, który da Wam namiastkę tego, jakich brzmień możecie spodziewać się w audycji poświęconej grupie Rammstein. 

https://www.youtube.com/watch?v=W3qfO2h_R1A

MARILYN MANSON

Gdy jako dwunastolatka czytałam autobiografię Mansona pt. Trudna droga z piekła, nie byłam w pełni świadoma tego, jakie ślady pozostawi to na mojej psychice. Później przyszedł czas na filmową biografię, czyli Wewnętrzne sanktuarium. Ta fascynacja trwa już od jedenastu lat. Cieszy mnie to, że to właśnie postaci Marilyna Mansona poświęcę całą godzinę w jednej z najbliższych audycji. Szukając utworu, który mógłby być muzyczną zapowiedzią tego, co czeka nas niebawem przypomniałam sobie o kawałku Redeemer, czyli utworze, którego autorem jest Jonathan Davis wokalista zespołu Korn. Na ścieżce dźwiękowej do filmu Królowa Potępionych kawałek ten wykonuje Marilyn Manson i jest to chyba najbardziej trafna z zapowiedzi, bo zespół Korn również zagości w Obliczach Rocka. Co do samego filmu Królowa Potępionych, chyba bardziej niż sama fabuła interesowała mnie w nim warstwa muzyczna i oglądając niektóre fragmenty, marzyłam, żeby w przyszłości występować na scenie tak jak filmowy Lestat. Łatwo można domyślić się, że jednak moje plany oszałamiającej kariery rockowej nie do końca się powiodły, dlatego pozostaje mi tylko zaprezentować Wam kawałek Redeemer

https://www.youtube.com/watch?v=H3Rzhf1yrNc

MAANAM 

Nie wyobrażam sobie pominąć tak ważnego zespołu dla polskiego rocka, jakim był zespół Maanam. To z pewnością będzie audycja inna od pozostałych, bo na antenie pojawią się członkowie fanklubu Maanam i miłośnicy twórczości Kory. Trudno będzie ukryć to, że również należę do tej grupy, chociaż ukrywać nie ma czego, bo Kora to zdecydowanie osoba, która w kształtowaniu mojego muzycznego „ja” odegrała rolę tak samo ważną jak Marilyn Manson, którego twórczość sama zresztą bardzo ceniła. Niestety ta audycja obnaży moją romantyczną duszę i romantyczne oblicze Obliczy Rocka burząc tym samym starannie wypracowany przez lata wizerunek. Mimo wszystko ogromnie cieszę się, że już niebawem na antenie UJOT FM będziecie mogli usłyszeć kawałki zespołu Maanam i już teraz zapowiadam, że nie będzie to tylko jedna audycja. Trudno byłoby mi wybrać tak okrojoną liczbę utworów, dlatego Maanamowa odsłona Obliczy Rocka ukaże się w dwóch częściach. 

https://www.youtube.com/watch?v=K_pnpPsGJfg 

TOMASZ BEKSIŃSKI 

Już w artykule poświęconym grupie Closterkeller pisałam parę słów o Tomku, ale to postać dla mnie tak ważna, że jestem w stanie pisać o nim w każdym artykule z tego cyklu. Moja cała praca dyplomowa poświęcona jest tej postaci i dzięki słuchaniu jego audycji odkryłam utwory, o których istnieniu pewnie do dziś nie miałabym pojęcia. Tomek Beksiński miał znaczącą rolę w propagowaniu takiego gatunku muzyki pośród swoich słuchaczy jak rock czy metal gotycki. Być może to tłumaczy moje ostatnio wzmożone zainteresowanie zespołami, które są przedstawicielami tego nurtu. To zapowiedź odległa, ale z pewnością całe jedno wydanie Obliczy Rocka zostanie poświęcone muzyce i artystom, którzy dla Tomka byli niezwykle ważni. Myślę, że będzie to też pewnego rodzaju zwieńczenie mojej przygody z audycją Oblicza Rocka na antenie naszego radia. Ostatnie wydanie zakończyłam utworem grupy New Model Army. Tym samym, którym Tomek 11 grudnia 1999 roku pożegnał się ze swoimi słuchaczami.

https://www.youtube.com/watch?v=2jnoThRW1Yw 

GOTHIC METAL 

Ostatnia audycja była jedną z niewielu, podczas których szczerze się śmiałam, szczególnie przy teście, który miał sprawdzić, czy jesteśmy prawdziwymi Gotami, czy też nie. Dopóki nie zaczęłam analizować tego, jakiej muzyki słuchałam najczęściej w ostatnich miesiącach, nie miałam świadomości, że tyle gotyckiego metalu czy też rocka jest w moim życiu. Dostrzegam jedynie to, że najlepiej odnajduje się w smutnych i melancholijnych utworach. W piątkowy wieczór próbowałam przekonać się wspólnie z wami czy mieszczę się w ramach subkultury gotyckiej. Dystans do świata, wszechobecna czerń w ubiorze, czarny płaszcz i ciemne okulary – to wszystkie wspólne punkty, które wyodrębniłam z opisu subkultury gotyckiej. Mam nadzieję, że po moich słowach gdyby wszyscy chodzili w czarnych długich płaszczach, to świat byłby piękniejszy” Kraków nie zamieni się w jedną czarną plamę, bo wtedy posiadanie takiego płaszcza przestanie być w ogóle czymś ekstrawaganckim.  Okazało się, że przedstawiciele subkultury gotyckiej ukazują również zainteresowanie okultyzmem, literaturą, poezją, wampiryzmem i mitologią nordycką, a w krajach słowiańskich – mitologią słowiańską. Piątkowo audycja mogła skończyć się na tym temacie, ale całe szczęście w porę zorientowałam się, że to nie mitologia słowiańska jest przewodnim motywem tego wydania. Temat ten bardzo mnie zainteresował już ponad pół roku temu i strasznie smutne jest to, że do tej pory nie znalazłam czasu, żeby zagłębić się w tę tematykę na poważnie.  Po kilkunastu latach uczenia się o kolebce cywilizacji, czyli mitologii greckiej, a później rzymskiej miało się wrażenie, że istnieją tylko te dwie mitologie, zapominając tym samym o tej, która nam tak bliska, chociaż w tym przypadku lepszym słowem niż mitologia będą po prostu wierzenia Słowian.

Test „na bycie prawdziwym Gotem” był oczywiście prowokacją, która jakiś czas temu miała pojawić się w formie ulotki, ale doskonale pamiętam broszury, które takimi prowokacjami nie były jak ta, która zawierała listę zakazanych zespołów muzycznych. 

Chociaż tych punktów wspólnych było sporo, to nie utożsamiam się z żadną subkulturą. Staram się nie grupować i nie mam potrzeby należenia do różnych społeczności, bo za każdym razem włącza się we mnie chęć bycia osobnikiem alfa, a wchodząc do danej grupy, nie można być od razu jej przywódcą. Domyślam się, że są osoby, dla których bardzo ważne jest należenie do danej subkultury i w sumie to cieszy, bo może dlatego świat nie jest do końca taki szary. 

Podczas audycji mogliśmy posłuchać zespołu Theater of Tragedy z utworem Venus. Norweska grupa uznawana za prekursorów gothic metalu, ale do tego gatunku można zaliczyć również pierwszą płytę zespołu Within Temptation, która dla mnie do tej pory jest najlepszym albumem tej grupy. W piątkowej audycji pojawił się utwór Deep Within, a kawałek Restless to drugi z moich ulubionych utworów z płyty Enter. 

https://www.youtube.com/watch?v=QqcUim_ntHk 

CO DALEJ?

Ta trzytygodniowa przerwa, podczas której zabraknie audycji Oblicza Rocka na antenie, jest mi niezwykle potrzebna do zrealizowania pomysłów, którymi już niebawem się z Wami podzielę. Ten czas chciałabym przeznaczyć nie tylko na przygotowanie ciekawych audycji, ale również wartościowych pod kątem merytorycznym. Ponadto nieplanowana przeze mnie przygoda z promowaniem zespołów rockowych na antenie będzie miała ciąg dalszy. Pozytywne wspomnienia z audycji z Looney Bin przekonały mnie do tego, że w Obliczach Rocka oprócz dzielenia się z Wami muzyką, którą szczególnie lubię, mogę również promować zespoły, które dopiero zaczynają swoją przygodę z rockową sceną muzyczną. Tak było z chłopakami z kapeli Looney Bin, którzy wysłali maila do naszej redakcji, a kilka tygodni później rozmawiali ze mną na antenie. W skrzynce pocztowej czekają już następne zgłoszenia i możecie być pewni, że niebawem pojawi się dużo nowości.  

Audycja Oblicza Rocka powróci na antenę 19 lutego, ale już teraz mogę Wam zdradzić, że usłyszymy się nieco wcześniej!

… 

Nela Nocoń

Oznaczono, jako

Ta strona wykorzystuje pliki cookies. Do jej poprawnego działania wymagana jest akceptacja. Polityka cookies

The cookie settings on this website are set to "allow cookies" to give you the best browsing experience possible. If you continue to use this website without changing your cookie settings or you click "Accept" below then you are consenting to this.

Close