Właśnie gramy

Tytuł

Wykonawca


Narcyz w objęciach internetu

Autorstwana 7 kwietnia 2020

​Internet jest bardzo ważnym medium. Problemem naszego społeczeństwa jest to, że nie do końca potrafimy z niego korzystać. Wybieramy te narzędzia, które prowadzą nas do autodestrukcji. Jest to niebezpieczne, szczególnie u osób, które przejawiają jakiekolwiek cechy narcystyczne. Podobno w każdym z nas to zjawisko występuje. Należy więc być ostrożnym, by całkowicie nie zatracić się w wirtualnym, wyimaginowanym świecie.

Sieć może być zarówno trampoliną do wielkiego rozgłosu i sukcesu, jak i zapadnią wrzucającą nas w otchłań internetowego szyderstwa. Czy moc tego medium jest aż tak duża, że może wpływać na nas samych i nasze myśli? Moim zdaniem internet nie jest bezpośrednim sprawcą tego, że jesteśmy narcystyczni. Jest za to świetnym narzędziem do pogłębiania narcystycznych zachowań i idealną przestrzenią do kształtowania własnej wyidealizowanej wizji samego siebie. 

Powszechnie uważa się, że narcyzem jest ten, kto nie potrafi kochać nikogo oprócz siebie samego. Jest to jedna z najprostszych definicji, która pozwala zrozumieć istotę tego problemu, aczkolwiek nie rozwija go w całości. Nieustanne próby dogłębnego zrozumienia i zdefiniowania osobowości narcystycznej przyniosły wiele różnych definicji. Poczucie bycia kimś ważniejszym i lepszym od zwykłego człowieka staje się nieodłącznym elementem narcystycznego sposobu postrzegania rzeczywistości. Znakomita umiejętność obserwacji ludzi pozwala na skuteczną manipulację. Moje własne „ja” staje się najważniejsze. Ważne również są długotrwałe rozmowy wyłącznie o samym sobie, opowiadanie o przeżyciach lub wewnętrznych żalach. To czysta próba zwrócenia na siebie oczu wszystkich. Wzrok można skupić również w odmienny sposób. Przesadne dbanie o swój wygląd i ciągła chęć bycia atrakcyjnym przesłania to, co naprawdę wartościowe.

Narcyz nie potrafi istnieć bez wyraźnej aprobaty innych. Poklask najłatwiej zdobyć tam, gdzie publiczności jest najwięcej, czyli w internecie.

​Medium to daje nam nieograniczoną możliwość tworzenia własnego wizerunku. Publikując w internecie rozmaite rzeczy, próbujemy pokazać innym, ale również sobie, jak wspaniałe prowadzimy życie. Głównie nie zważamy na to, co udostępniamy. Większe znaczenie ma dla nas to, jak post zostanie odebrany przez innych. To polubienia i komentarze są bardziej istotne od tego, co chcemy przekazać. 

​Trudno znaleźć lepsze miejsce do pokazywania siebie samego, niż Instagram. Do pewnego momentu było to medium, w którym publikowaliśmy świetnej jakości zdjęcia. Jakość ta nie odnosiła się tylko do kwestii technicznej, ale również do tego, co przedstawiała fotografia. Obecnie Instagram przybrał formę internetowego sklepu, w którym produktami są nie tylko rzeczy materialne, ale również i ludzie. Reklama nikogo już nie dziwi. Bardziej dziwi i jednocześnie martwi handel samym sobą. Osoby, które żądne są sławy, za wszelką cenę próbują wybić się do większego grona odbiorców, a żeby tak się stało, gotowe są na dzielenie się nawet najintymniejszymi szczegółami swojego życia. By zostać zauważonym, trzeba robić coś, co jeszcze potrafi zadziwić lub zwrócić uwagę. Nieprzerwanie to właśnie nagość, pozbycie się intymności, pokazanie najśmielszych szczegółów jest czymś, co jeszcze nas porusza. To najczęściej medialne osoby wykorzystują ten sposób skupienia na sobie wzroku innych. Przykuwają go skandalem, łamaniem pewnego tabu, ukrywając to wszystko za zasłoną bycia wyzwolonym, nowoczesnym człowiekiem. Być może bycie pisarką erotycznych powieści, które są najlepiej sprzedającymi się książkami w Polsce, upoważnia do dzielenia się z fanami intymnymi szczegółami zeszłej nocy w porannym stories. Może to norma, którą ciężko mi zrozumieć. Użytkownicy serwisów społecznościowych taki świat obserwują codziennie. 

Należy zadać sobie pytanie, kim są osoby, które dostarczają nam takich przekazów? Czy nie są to ludzie tak pełni kompleksów, bezbronni i zniszczeni od środka, że ich codzienność zawsze będzie zaczynała się od założenia maski i ukrywania własnego „ja” głęboko w sobie?

Tekst: Nela Nocoń

Oznaczono, jako

Kontynuuj przeglądanie

Następny artykuł

#BrawadlaWas


Miniatura

Ta strona wykorzystuje pliki cookies. Do jej poprawnego działania wymagana jest akceptacja. Polityka cookies

The cookie settings on this website are set to "allow cookies" to give you the best browsing experience possible. If you continue to use this website without changing your cookie settings or you click "Accept" below then you are consenting to this.

Close