Właśnie gramy

Tytuł

Wykonawca


„Czym jest zamordowanie człowieka wobec wynajęcia człowieka?” – „Opera za trzy grosze” w Narodowym Starym Teatrze

Autorstwana 22 lutego 2023

„Nowy Rok, nowa ja”, pomyślałam sobie, wchodząc do Narodowego Starego Teatru. Niby w tym roku będzie dwa lata, jak już mieszkam w Krakowie, jednak był to pierwszy raz, jak pojawiłam się w murach Starego Teatru. I to od razu na czym!

Opera za trzy grosze to musical autorstwa Bertolta Brechta, niemieckiego pisarza i dramaturga, który powstał na podstawie Opery żebraczej Johna Gaya, satyry na burżuazję Londynu. W naszej Operze również pozostajemy w Londynie, w którym obserwujemy przygody małżeństwa Polly, córki biznesmena, który wykorzystuje żebraków do zarabiania pieniędzy i Mackiego Majchra, przestępcę i kobieciarza. Ojciec Polly postanawia się zemścić na Majchrze za odebranie mu córki i postanawia zrobić wszystko, by ten zawisł na stryczku.  Opera to satyra na to, że zło zawsze wygrywa, dopóki na świecie panuje korupcja i póki panuje kapitalizm, a człowiek jest tylko trybikiem w machinie do zarabiania pieniędzy przez możnych i bogatych tego świata.

W adaptacji Starego Teatru w reżyserii Ersana Mondtaga Opera za trzy grosze nabiera nowego znaczenia – to już nie tylko komentarz dotyczący systemu, w którym żyjemy i w którym przegranymi jesteśmy my – najbiedniejsi, ale też nawiązuje do obecnej sytuacji za naszą wschodnią granicą – „Mackie Messer (po polsku: nóż czyli Majcher) przeobraził się w Mackiego MeZera i przyozdabia tym «Z» swoje czołgi”. możemy przeczytać na stronie Starego Teatru. I faktycznie – w trakcie przedstawienia przewija się motyw zbrodni na ludziach i widzimy sztandary z charakterystycznym „Z” sympatyków Putina.

Pozostając przy scenografii (odpowiadał za nią reżyser Ersan Mondtag, pod jego opieką znalazła się również choreografia), kostiumach i charakteryzacji (Josa Marx) – zachwyciła mnie ich prostota. Na scenie i na twarzach i strojach aktorów dominuje czerń i biel z pojedynczymi czerwonymi akcentami. Jest to metafora naszego świata – pełnego kontrastów i bezbarwnego. Dzięki temu rozwiązaniu światła, które odgrywają znaczącą rolę w spektaklu, robią jeszcze większe znaczenie (tutaj podziękowania i gratulacje należą się Adzie Bystrzyckiej, reżyserce świateł).  Szczególną uwagę należy też zwrócić na warstwę muzyczną – przecież Opera to musical! Aktorzy na scenie dali sobie fantastycznie radę z piosenkami, które odgrywała orkiestra na żywo (!!!), składająca się z między innymi z trąbek, saksofonu, akordeonu czy nawet banjo! Nuciłam potem godzinami piosenkę matki Polly o miłości Mackiego do, cóż, panien o lekkich obyczajach.

Jeżeli potrzebujecie w życiu dobrej rozrywki (i macie ukończone 18 lat; spektakl jest dla dorosłych) i nie chcecie tracić nadziei na to, że jako ludzkość możemy jeszcze sobie nawzajem pomóc, jeżeli tylko zaczniemy ze sobą współpracować, to musicie koniecznie zobaczyć Operę za trzy grosze w Narodowym Starym Teatrze. Tylko razem, wracając do pozytywistycznej myśli „pracy u podstaw” możemy uratować siebie od utraty człowieczeństwa i zatracenia się w kapitalistycznym pędzie za pieniądzem.

Nana Asante


Ta strona wykorzystuje pliki cookies. Do jej poprawnego działania wymagana jest akceptacja. Polityka cookies

The cookie settings on this website are set to "allow cookies" to give you the best browsing experience possible. If you continue to use this website without changing your cookie settings or you click "Accept" below then you are consenting to this.

Close