Miłość, tinder i empatia
AutorstwaRedakcja UJOT FMna 16 maja 2020
Słowa pandemia i randka nie wyglądają dobrze w jednym zdaniu. O ile jestem fanką poznawania nowych osób i do niczego nieobowiązujących wyjść na kawę, o tyle przeraża mnie postawa w stylu ,,otworzyli kawiarnie, chodź!”.
Wyglądałoby na to, że kwarantanna miała zabić Tindera. Kawa tylko w kuchni, wino w lodówce, spotkania wyłącznie przez internet. Ale jednak wideokonferencje z pracy czy uniwerku w Zoomie nie spełnią zwykłej ludzkiej potrzeby rozmowy. Człowiek to socjalne zwierzę (niech mi wybaczą introwertycy). I o ile wcześniej mieliśmy codzienne kontakty w pracy, na uniwersytecie czy w sklepie pod domem, to teraz ewentualnie kontaktujemy tylko z dostawcami pizzy. W takim momencie Tinder stał się nową wersją piaskownicy. Uczymy się na nowo poznawać ludzi i rozmawiać bez obowiązkowego wyjścia na kawę. Co więcej, nie musisz się stroić na bóstwo. Oczywiście, nie zostajemy w piżamie, ale wieczorową suknię w kolorze tureckiej czerwieni lepiej zostawić na lepsze czasy. W końcu, kiedy jesteś zamknięta i odizolowana, nie spodziewasz się, że z drugiej strony ekranu będzie patrzył na ciebie facet w wyprasowanych skarpetkach. Każdy z was wie, że taka randka niczym się nie skończy i cieszy sam fakt, że on chce z Tobą napić się wina i pogadać na jakiś zabawny temat. Wchodzimy na nowy poziom szczerości, a cały poprzedni porządek życia leci do piekła. I jeżeli tak, to niech przestarzałe wzory randkowania lecą w tę samą stronę. Przetrwa nie ten, który łamie zasady kwarantanny, ale ten, kto umie w empatię.
Problem w tym, że nie każdy to rozumie.
Najprawdopodobniej naprawdę nic ci nie będzie, jak się spotkacie na kawę, fakt. Ale szczerze przeraża mnie poziom obojętności, gdzie swoje osobiste interesy i pragnienia są traktowane priorytetowo, podczas gdy ktoś umiera ze zmęczenia na 24-godzinnych zmianach w szpitalach bez normalnej ochrony.
Kup zabawki, wykup abonament na Pornhub premium i dowiedz się, w końcu, jak możesz dobrze się bawić samemu.
Tekst: Sandra Soldatova