Zakonnica przestrzega przed uprawianiem jogi. Jogini „są bardziej podnieceni seksualnie”
AutorstwaRedakcja UJOT FMna 7 lipca 2021
W Internecie zawrzało po tym, jak siostra zakonna Michaela Pawlik, podczas jednego ze swoich wykładów, poruszyła temat uprawiania jogi. Dominikanka przekonywała, że owa aktywność zwiększa popęd seksualny i oddziałuje na duchowość. Swoje spostrzeżenia poparła starożytnymi wierzeniami i zobrazowała je na grafice.
„Jeżeli ktoś ćwiczy jogę i powtarza nieustannie to samo słowo, hamuje działanie kory mózgowej, czyli centralny układ jest zawieszony, a obwodowy funkcjonuje. (…) Najbardziej unerwiona jest dolna część tułowia, czyli rejon łonowy” – tłumaczyła w trakcie wykładu Michaela Pawlik. „Według starożytnych wierzeń na dole kręgosłupa znajduje się wąż i jogin ma w taki sposób ćwiczyć, by go uaktywnić. Ten wąż nazywa się kundalini. Kiedy jest większe podniecenie, które unerwia rejon łonowy, to pobudzają się gruczoły rozrodcze i wydzielanie hormonów: testosteronu i estrogenu” – przekonywała zakonnica.
Wniosek z przedstawionych przez kobietę procesów był jeden: joga prowadzi do zwiększenia popędu seksualnego i podniecenia. W celu przedstawienia całego procesu zachodzącego w ciele jogina siostra skorzystała z grafiki go przedstawiającej. „Nad nosem znajduje się przysadka, która reguluje działanie innych gruczołów hormonalnych. Jeśli zostanie pobudzona przez hormony płciowe, to będzie pobudzać również inne gruczoły, żeby wprowadzić równowagę hormonalną” – wyjaśniła.
Kontrowersyjne wystąpienie zostało opublikowane na Facebooku katolickiego magazynu Miłujcie się. Umiejscowiono je tam pod nazwą „Joga a tłumienie układu nerwowego”. Na odpowiedź ze strony internautów nie trzeba było długo czekać. Zdecydowana większość komentujących potępiła poglądy siostry zakonnej. „Chętnie bym zaprosiła tą siostrę na jogę, a potem dała mały wykład z anatomii i fizjologii człowieka… Każdego dnia obserwuję, jak wiele dobrego daje joga innym ludziom i jak wspaniałe ma aspekty terapeutyczne…” – napisała jedna z użytkowniczek. „To jest lepsze niż najlepszy kabaret, jaki w życiu widziałem. Z drugiej strony… przerażające, że właściwie dla niektórych nie jest kabaretem” – skomentował inny internauta. „Straszne i smutne jest to, że można takie pomieszanie wiedzy i nauki przedstawiać i że ktoś w ogóle w to wierzy” – dodał kolejny komentujący.
Paradoksalnie, wykład Michaeli Pawlik zachęcił odbiorców do rozpoczęcia przygody z jogą. Wielu komentujących zadeklarowało, że po tej „reklamie” spróbuje swoich sił w omawianej aktywności.
Przygotowała: Kaja Ożga
Źródła: Onet, Gazeta.pl