Właśnie gramy

Tytuł

Wykonawca


Na Północy w prawo

Autorstwana 18 marca 2021

To jest książka o Skandynawii. O Szwecji, o polityce, o kulturze, o historii. To jest książka o II wojnie światowej. O Żydach, o Polsce, o gettach, o obozach koncentracyjnych, o śmierci.  To jest także książka o ludziach. O podziałach, o stereotypach, o segregacji rasowej i klasowej. A przede wszystkim jest to książka o przyszłości i niepokojącym wzroście poparcia dla szwedzkiego nacjonalizmu.

Kraj nie dla wszystkich. O szwedzkim nacjonalizmie autorstwa Wiktorii Michałkiewicz jest najpoważniejszą pozycją o Północy, jaką do tej pory przeczytałam. Jest to z całą pewnością reportaż, chociaż nie taki jak wszystkie. Dużo uwagi poświęcone jest przeszłości. Tej, którą znamy ze szkolnych podręczników lub opowieści bliskich. Tej, która powoduje ciarki na plecach i niejednokrotnie łzy w oczach. I co zaskakujące – tej, której nie spodziewalibyśmy się w lekturze o Szwecji. 

Książka zaczyna się nietypowo, chociaż już od samego początku może budzić delikatną konsternację. Pokój jest zwyczajny. Wykładzina, zasunięte żaluzje. Na półkach leżą szare, w niektórych miejscach już zbrązowiałe kartony. W kartonach są ludzkie czaszki – tymi słowami  zaczyna się pierwszy rozdział. Michałkiewicz zabiera bowiem czytelnika do magazynów Muzeum Historycznego w Sztokholmie. Te imponujące zbiory należały jednak wcześniej do Instytutu Czystości Rasy, którego pomysłodawcą i dyrektorem od 1921 roku był badacz Herman Lundborg. To właśnie z nim kontaktował się Heinrich Himmler, dowódca SS, upewniając się co do siły rasy germańskiej. Lundborg był uczniem Gustafa Retziusa, pioniera czystości rasy. Obaj badacze poświęcili swoje życie segregowaniu ludzi na lepszych i gorszych, głównie na podstawie ich czaszek. 

Następnie autorka przenosi się do czasu II wojny światowej. Oddaje głos kobietom, które przeżyły piekło obozów koncentracyjnych. Są wśród nich Polki i Żydówki. Koszmar getta, więzienia, głodu i wszechobecnej śmierci skontrastowany jest ze szwedzką codziennością w 1939 r. Szwecja wojny nie doświadczyła. Tam życie toczyło się swoim trybem, chociaż oczywiście niepokój społeczny był w pewnym stopniu obecny, a półki sklepowe, na których zazwyczaj stała kawa – puste. 

Lata powojenne to czas rewolucji. Idea zbudowania Domu Ludu wywraca Szwecję do góry nogami. Burzone jest wszystko, co stare, aby zrobić miejsce na to, co nowe. Nowy ład, nowy porządek. Musi być czysto, jasno i funkcjonalnie. Do tego stopnia, że powstał nawet Instytut Badania Mieszkań, a naukowcy badali optymalną wysokość kuchennego blatu i mierzyli czas obierania ziemniaków obieraczką, która była zdecydowanie bardziej nowoczesną opcją niż tradycyjny nożyk. 

W końcu czytelnik dochodzi do drugiej części książki, która poświęcona jest głównie partii Szwedzkich Demokratów. Michałkiewicz opisuje drogę skrajnej prawicy, która wywodzi się z organizacji rasistowskich i nazistowskich, i cieszy się coraz większym zainteresowaniem wśród współczesnych obywateli. W 1991 roku Szwedzcy Demokraci uzyskali w wyborach 4887 głosy, w 2010 – 339 610 głosów, co pozwoliło przekroczyć próg wyborczy z wynikiem 5,7%, a w 2018 roku Szwedzcy Demokraci mają już aż 17,6% oddanych głosów. Rok przed ostatnimi wyborami w Szwecji podłożono ogień pod co najmniej 30 ośrodków dla uchodźców. 

O czym więc tak naprawdę jest ta książka? Niestety słuszne wydaje się stwierdzenie, że o historii zataczającej koło. Nie bez powodu Michałkiewicz przywołuje wydarzenia z okresu fascynacji czystością rasy i II wojny światowej. Współczesna islamofobia i ogólna niechęć do obcokrajowców w Szwecji zdaje się przypominać niemiecki antysemityzm. Wszyscy wiemy, co zdarzyło się kiedyś, dlaczego więc nie obawiamy się, że zdarzy się znowu? Partie skrajnie prawicowe, posługujące się mową nienawiści, gotowe dzielić ludzi na lepszych i gorszych, ciągle rosną w siłę, i to nie tylko w Szwecji. 

Moim zdaniem Kraj nie dla wszystkich to trudna, aczkolwiek bardzo wartościowa pozycja. W tym przypadku nie trzeba być fanem Skandynawii, żeby po nią sięgnąć. Problem, jaki zostaje w niej poruszony, dotyczy obecnie wielu krajów, przez co tematyka staje się uniwersalna. Jednocześnie książka zmusza do przemyśleń i może zbudzać pewien niepokój o przyszłość, która – o ile nic się nie zmieni – nie maluje się w jasnych barwach. 

Ogólna ocena: 10/10

Laura Nowakowska


Ta strona wykorzystuje pliki cookies. Do jej poprawnego działania wymagana jest akceptacja. Polityka cookies

The cookie settings on this website are set to "allow cookies" to give you the best browsing experience possible. If you continue to use this website without changing your cookie settings or you click "Accept" below then you are consenting to this.

Close