Na miłość przyjdzie czas, czyli recenzja książki „Ostatnia prawdziwa singielka”

Autor: dnia: 11 kwietnia, 2022

Czy ostatnie deszczowe dni popsuły Ci humor? Czy kuszącym pomysłem wydawało się zakopanie się pod kocem i włączenie Dzienników Bridget Jones? Jeśli odpowiedź na powyższe pytania jest twierdząca, zdecydowanie warto sięgnąć po Ostatnią prawdziwą singielkę z Wydawnictwa Kobiecego!

Główna bohaterka powieści to prawniczka Andrea Tang, która mieszka w Singapurze i wiedzie wspaniałe życie. Uwielbia swoją pracę, otaczają ją świetni przyjaciele i żyje w komfortowym mieszkaniu. Do szczęścia brakuje jej tylko jednego – miłości. Andrea jako jedna z ostatnich kobiet w swojej chińsko-malezyjskiej rodzinie nie wyszła jeszcze za mąż. Naciski ze strony krewnych sprawiają, że trzydziestotrzyletnia bohaterka postanawia rzucić się w wir randkowania, chociażby po to, żeby pozbyć się natrętnych pytań od osób z jej otoczenia.

Książka napisana została w formie pamiętnika, w którym główna bohaterka zamieszcza swoje relacje i przemyślenia z danego dnia. Tutaj warto podkreślić świetny styl autorki, gdyż przez tę powieść się płynie. Dużym plusem okazuje się przełamywanie scen dramatycznych poczuciem humoru. Żarty, które pojawiają się w pamiętniku Andrei, nie będą odpowiadać każdemu. Często w jej wypowiedziach pojawią się sarkazm i czarny humor, jednak nie jest on w złym guście.

Myślę, że ważnym elementem historii są ciekawe spostrzeżenia autorki. Lauren Ho zagłębia się w poważne tematy, takie jak stereotypy wobec kobiet czy oczekiwania społeczne. W kulturze głównej bohaterki od najmłodszych lat zakorzenione jest pójście konkretnym szlakiem. Każde odstępstwo od „normy” prowadzi do osądu ze strony krewnych lub społeczeństwa. Andrea nie potrafi się z tym pogodzić i pragnie żyć po swojemu. 

Mimo wielu pozytywnych zaskoczeń muszę zwrócić uwagę na największy minus tej książki. Pomimo wielu barwnych i świetnie wykreowanych postaci, najgorzej wypada główna bohaterka. Trudno się z nią utożsamić lub darzyć ją sympatią. W wielu momentach historii ukazuje hipokryzję: z jednej strony sprzeciwia się rodzinie, która zmuszą ją do wyjścia za mąż, z drugiej wyśmiewa niezamężne kobiety starsze od niej. Cechuje ją także niezdecydowanie, przez które rani ludzi dookoła. Na krótki moment jej pamiętnik zamienia się w festiwal wylewania żali. Doszukuje się w swoim życiu samych negatywów; złości się na przyjaciółkę za bycie szczęśliwą; krytykuje współpracowników za pracoholizm, mimo że sama spędza w pracy czasem ponad dwanaście godzin itd. Czytanie tego było nie tylko męczące, ale również przygnębiające. Na szczęście rozgoryczenie Andrei szybko się kończy i książka wraca na właściwe tory.

„Ostatnia prawdziwa singielka” to powieść dla tych, którzy pragną zrelaksować się po ciężkim dniu. Możliwe, że ta lektura pochłonie Was tak bardzo, że nie będziecie w stanie się oderwać. Jeśli nie przeszkodzi Wam momentami irytująca główna bohaterka, myślę, że czytanie sprawi Wam radość i wywoła uśmiech na twarzy. 

Elżbieta Suska


Aktualnie gramy

Tytuł

Artysta

Audycja on-air

Background