Właśnie gramy

Tytuł

Wykonawca


„Moje ciało należało i należy do mnie” – „Dzieje grzechu” w Starym Teatrze

Autorstwana 26 kwietnia 2024

Nadeszła wiosna, a wraz z nią wyrosły z umysłów i ciężkiej pracy twórców nowe spektakle. Miałam niesamowitą przyjemność uczestniczyć w próbie nowości Dzieje grzechów (na podstawie powieści Stefana Żeromskiego pod tym samym tytułem) w Starym Teatrze w Krakowie. W przyszłym roku świętować będziemy setną rocznicę śmierci pisarza, więc to idealny czas na przypomnienie sobie tej mniej znanej książki Żeromskiego. Ukazany w niej dosadnie upadek młodej kobiety, Ewy, przysporzył pisarzowi w niektórych kręgach przydomek pisarza pornograficznego.

Za adaptację na scenę Starego Teatru odpowiada reżyser Wojtek Rodak, który powraca tą polską klasyką do swoich korzeni – jego debiut odbył się w Teatrze Dramatycznym im. Jerzego Szaniawskiego
w Wałbrzychu, gdzie wystawił Żeglarza, po czym odszedł od polskiej literatury na kilka lat. Sam Wojtek pisał licencjat w szkole filmowej, i, jak sam powiedział, to oko filmowca wpłynęło na ostateczny wygląd spektaklu Dzieje grzechu. Teatralną adaptację charakteryzuje pewna praca obrazem, żywcem wyciągnięta z filmowej przeszłości reżysera jak i również ekranizacji powieści w reżyserii Waleriana Borowczyka.

Historia Ewy, młodej kobiety zakochującej się w Łukaszu, żonatym najemcy w domu jej matki, pozostaje nadal aktualna – „wyciągamy motywy, które pojawiają się u Żeromskiego i okazują się one współcześnie rezonować z dzisiejszymi tematami – aborcją, pracą seksualną, niezależnością finansową kobiet, samostanowieniem, samodecydowaniem kobiet o swoim ciele” mówi Wojtek Rodak. Mimo to, nie podaje się widzowi rozważań na te tematy na tacy, są to zabiegi bardziej subtelne i mniej ‘publicystyczne’.

Reżyserem jest mężczyzna, ale wśród osób pracujących przy spektaklu królują kobiety – Ewa grana jest przez aż trzy aktorki (Małgorzatę Gałkowską, Magdę Grąziowską i Karolinę Staniec), ponadto kobiety stanowią większość ‘zaplecza’ spektaklu – Iga Gańczarczyk odpowiada za scenariusz i dramaturgię, Katarzyna Pawelec za scenografię i reżyserię świateł, Marta Szypulska za kostiumy wraz z asystentką Sarą Julią Pons, Alicja Nauman za choreografię, Martyna Miller za video, Katarzyna Gaweł udziela się jako inspicjentka i suflerka a Dorota Grzywacz–Kmieć jest koordynatorką produkcji. Każda z nich rzuciła na pracę nad spektaklem nowy punkt widzenia: „to jest kolaż perspektyw, każda z nich [kobiet pracujących przy spektaklu PRZYP. RED.] jest zupełnie inna, mają odmienne podejście do tematu kobiecości, feminizmu. To fantastyczne móc obserwować, że nie istnieje jedna myśl feministyczna, że jest tego tak wiele, jak wiele jest kobiet” – zachwyca się reżyser.

Spektakl czerpie też wiele z koncepcji melodramatu – Wojtek Rodak przyznaje, że w trakcie pracy nad Dziejami grzechu nie tylko wiele ich oglądali, ale też czytali dużo teorii: o melodramatyczności, recepcji powieści Żeromskiego wśród jemu współczesnych czy przedstawienia kobiet w twórczości pisarza. „Jestem ogromnym fanem melodramatów jako gatunku, ogromną satysfakcję dało mi to, że mogliśmy się tą konwencją pobawić i zarazić nią inne osoby pracujące przy spektaklu” cieszy się reżyser, a mnie pozostaje tylko was zaprosić w mury Starego Teatru w Krakowie, by nacieszyć oczy, uszy i duszę nowym spektaklem.

Nana Afua Asante


Ta strona wykorzystuje pliki cookies. Do jej poprawnego działania wymagana jest akceptacja. Polityka cookies

The cookie settings on this website are set to "allow cookies" to give you the best browsing experience possible. If you continue to use this website without changing your cookie settings or you click "Accept" below then you are consenting to this.

Close