Właśnie gramy

Tytuł

Wykonawca


Kuba pożegnany, Niemcy pokonane. Polska – Niemcy 1:0

Autorstwana 17 czerwca 2023

W piątkowy wieczór na PGE Narodowy zgromadziło się ponad 57 tysięcy kibiców reprezentacji narodowej, którzy po raz pierwszy od marca mieli okazję na żywo zobaczyć orłów portugalskiego szkoleniowca Santosa. Towarzyski mecz z Niemcami miał charakter towarzyskiego, jednak według założeń organizatorów musiał odbyć się pod znakiem pożegnania Kuby Błaszczykowskiego. Wychowanek i klubowa legenda Wisły Kraków rozegrał w koszulce narodowej reprezentacji 108 meczów. Spotkanie z Niemcami miało być ostatnim, 109. w reprezentacyjnej karierze byłego zawodnika Borussii Dortmund.

Dziękujemy, Kuba

Polska i Niemcy są dla Jakuba Błaszczykowskiego bardzo ważnymi krajami. W pierwszym Kuba urodził się, dorastał, robił pierwsze kroki w piłce. W tym drugim był arcyważnym zawodnikiem w ekipie Jurgena Kloppa, która dwukrotnie wygrała mistrzostwo Niemiec, Puchar, Superpuchar i dobrnęła do finału Ligi Mistrzów. W reprezentacji Błaszczykowski był liderem, prowadząc zespół ku osiągnięciom. W 2016 roku, kiedy Biało-Czerwoni dostali się ćwierćfinału EURO we Francji, to właśnie Kuba odgrywał bardzo ważną rolę. Bez względu na zmarnowany rzut karny w ćwierćfinałowej potyczce z Portugalią, zasłużył na pochwałę za ten turniej.

Pomysł pożegnalnego meczu Kuby z Niemcami najpierw nie spodobał się trenerowi reprezentacji. Kontrawersje wynikały z niewielkiej przerwy pomiędzy planowanym sparingiem a kolejną grą z Mołdawią w eliminacjach na przyszłoroczne EURO. Jednak wydaje się, że Santos został przekonany do konieczności przeprowadzenia pożegnalnego meczu dla tak ważnego piłkarza Biało-Czerwonych.

Kuba Błaszczykowski pojawił się w wyjściowej jedenastce i został głośno powitany przez trybuny warszawskiego giganta. Grając z kapitańską opaską, zawodnik Białej Gwiazdy spędził na boisku 16 minut – dokładnie tyle, jaką cyfrę ma na koszulce. Podczas uroczystej zmiany Błaszczykowskiego piłkarze obu drużyn ustawili się w pożegnalny korytarz, gratulując legendzie fantastycznej kariery.

Kiwior kiwnął głową

Głównym bohaterem piątkowego wieczoru został Kuba Błaszczykowski, jednak do świętowania swoją cegiełkę dołożył również inny Kuba. Jakub Kiwior zimą przeprowadził się ze słonecznych Włoch do deszczowego Londynu i miał w Arsenale trudne początki.

Natomiast w towarzyskim meczu z Niemcami to on odegrał bardzo ważną rolę, kiedy po dośrodkowaniu z prawego skrzydła kiwnął głową i posłał piłkę do siatki. Polska wyszła na prowadzenie, a na trybunach pojawiło się sporo powodów dla dumy.

Einz, zwei, drei, vier… Niewystarczająco

Przed rozpoczęciem 2. połowy Fernando Santos przeprowadził dwie zmiany, dając odpocząć podstawowym zawodnikom drużyny: Robertowi Lewandowskiemu i Sebastianowi Szymańskiemu. Trener gości Hansi Flick dokonał tylko jednej zmiany: zamiast Jonasa Hoffmana na boisko wbiegł Robin Gosens. Gospodarze przyszłorocznych mistrzostw Europy zdominowali Polskę w drugiej części gry, kontrolując piłkę i kreując niebezpieczne sytuacje w polu karnym Biało-Czerwonych.

Natomiast kolejnym bohaterem piątkowej rywalizacji w Warszawie został Wojciech Szczęsny. Podziwialiśmy naszego bramkarza w trakcie Mundialu w Katarze, kiedy to on uratował kilka rzutów karnych i sporo razy utrzymywał drużynę przed straceniem bramek. W starciu z Niemcami to Wojtek dokonał kilka bardzo ważnych interwencji, które pozwoliły kibicom polskiej reprezentacji cieszyć się z wyniku po końcowym gwizdku sędziego.

Do Kiszyniowa po zwycięstwo

Na pomeczowej konferencji prasowej Fernando Santos stwierdził, że w szatni nie było żadnego świętowania, ponieważ drużyna ma bardzo mało czasu na regenerację i przygotowania do meczu z Mołdawią. Eliminację na EURO 2024 Polacy rozpoczęli od okropnej porażki z Czechami na wyjeździe, lecz minimalnie zwyciężyli w domowym meczu z Albanią i powrócili do gry.

Już w najbliższy poniedziałek Polacy wyruszą w delegację do Kiszyniowa, gdzie na Biało-Czerwonych czeka bardzo trudne zadanie. Miejscowa reprezentacja potrafiła zremisować z Czechami, więc potwierdziła swój charakter, który regularnie pokazuje na własnym terenie.

Spotkanie z Mołdawią zostanie rozegrane w najbliższy wtorek, 20 czerwca. Początek punktualnie o godzinie 20:45.

Vladyslav Zhuzhelskyi


Ta strona wykorzystuje pliki cookies. Do jej poprawnego działania wymagana jest akceptacja. Polityka cookies

The cookie settings on this website are set to "allow cookies" to give you the best browsing experience possible. If you continue to use this website without changing your cookie settings or you click "Accept" below then you are consenting to this.

Close