Właśnie gramy

Tytuł

Wykonawca


Gaduławka – czyli jak zachęcić ludzi do rozmawiania

Autorstwana 25 lipca 2022

„Każdy powinien mieć kogoś, z kim mógłby szczerze pomówić, bo choćby człowiek był nie wiadomo jak dzielny, czasami czuje się bardzo samotny”

– Ernest Hemingway

W zeszłym roku, podczas moich praktyk w krakowskim oddziale Gazety Wyborczej, miałam okazję uczestniczyć w kilku różnych wydarzeniach z życia miasta. Każde z nich było inne, ale łączyła je pewna ważna cecha – dla kogoś były istotne. Czasem było to całkiem spore grono ludzi, czasem zaledwie garstka. Niewątpliwie jednak wiedziałam, że w tamtych momentach uczestniczyłam w czymś niezwykłym. W tym również w uroczystym (nawet jak na swój niewielki format) otwarciu pierwszej polskiej Gaduławki.

22 września zeszłego roku na krakowskim Kazimierzu odbyło się uroczyste otwarcie Gaduławki, naszego rodzimego odpowiednika brytyjskiego Happy to Chat Benches. Inicjatorką akcji jest Allison Owen Jones, a polską wersję zainicjowali Richard Lucas oraz Maria Gorczyca.

Gaduławka to ławka, która ma zachęcać ludzi do rozmowy. Może to brzmieć nieco utopijnie, a dla niektórych nawet abstrakcyjnie, ale pomysł jest generalnie bardzo prosty. Siadasz na ławce, obok dosiada się losowy przechodzień i zaczynacie rozmawiać. Tak po prostu. Co w tym wyjątkowego?

Współcześnie o samotności mówi się gęsto i często jako o coraz powszechniejszym problemie, który został jeszcze pogłębiony przez pandemię. Kiedy przyszedł lockdown, statystyki dotyczące samotności znacząco podskoczyły, choć od lat były już na wysokim poziomie. Według „Raportu o samotności 2021” Szlachetnej Paczki, co trzeci Polak powyżej 75. roku życia mieszka sam. To zjawisko może dotknąć kogoś w świecie realnym i wirtualnym, w rodzinie i wśród obcych ludzi i dla człowieka, który jest zwierzęciem stadnym, nawet introwertyka, nie jest korzystne na dłuższą metę. Naprzeciw temu kryzysowi wyszła Allison Owen Jones, której akcja Happy to Chat Benches dotychczas zawitała do Wielkiej Brytanii, Nowego Jorku, Australii i Nowej Zelandii, a od kilku miesięcy jest również w Polsce.

Pomysł zrodził się, gdy Alisson podczas spaceru w parku zobaczyła mężczyznę, który wyglądał na samotnego. Jak pewnie większości społeczeństwa, ciężko było jej podejść i zacząć wymianę słów tak, żeby nie wyszło to niezręcznie czy nawet podejrzanie. Uświadomiła sobie wtedy, jak nieoczywiste i problematyczne jest rozpoczęcie rozmowy w dzisiejszych czasach i pod wpływem impulsu postanowiła to zmienić. Tam, gdzie wcześniej siedział mężczyzna, pojawiła się tabliczka z zaproszeniem do rozmowy. Niedługo potem na ławkach w Cardiff (Wielka Brytania) zawisło wiele zielonych tabliczek zachęcających do porozmawiania z nieznajomym. Stopniowo pojawiły się także w innych krajach, z początkiem zeszłej jesieni także w Polsce. 

Gaduławka, czyli ławka do rozmawiania, ma walczyć z samotnością i zachęcać do budowania poczucia wspólnoty w społeczeństwie. Charakteryzuje się niewyszukaną konstrukcją i tabliczką z prostym przekazem w kilku językach, zachęcającym do tego, żeby usiąść i zacząć rozmowę z każdym, kto postanowi się dosiąść. Pierwsza taka ławka w Polsce stanęła na terenie Centrum Społeczności Żydowskiej (JCC) na krakowskim Kazimierzu. Jak mówią organizatorzy, chcą w tym miejscu stworzyć przestrzeń do wymiany myśli. Obecna na otwarciu ławki Alisson podkreśliła, że nigdy nie wiadomo, do czego proste dzień dobry może doprowadzić i ma nadzieję, że ławka zachęci ludzi do rozmawiania.

Na otwarciu Gaduławki było obecne dwadzieścia parę osób, pojawiły się także lokalne prasa i radio. Gdybym nie została wysłana na praktyki, prawdopodobnie nie miałabym pojęcia o tej drobnej ceremonii (było przecięcie zielonej wstęgi i brawa), a o samej inicjatywie dowiedziałabym się pewnie przez przypadek. Dobrze jednak było uczestniczyć w czymś, co jest wyraźnym sprzeciwem wobec tego, co dzieje się na świecie. A samotność jest realnym problemem, na który nieraz przyzwalamy i który może rozszerzać się bezkarnie, zwłaszcza w społeczeństwie sieci. Jedni więc powiedzą – po co komu taka ławka, to tylko pieniądze wyrzucone w błoto. A inni, w tym ja, zastanowią się, do jakiego momentu ludzkości dotarliśmy, żeby potrzeba było przypominać ludziom o tym, że komunikowanie się nie jest trudne.

Gaduławkę można zainicjować samemu, wcześniej uzyskawszy zgodę od właściciela ławki – wystarczy zamówić tabliczkę przez formularz lub wydrukować samodzielnie według wzoru dostępnego na stronie http://htcb.fulco.pl/

Marta Malczyk


Ta strona wykorzystuje pliki cookies. Do jej poprawnego działania wymagana jest akceptacja. Polityka cookies

The cookie settings on this website are set to "allow cookies" to give you the best browsing experience possible. If you continue to use this website without changing your cookie settings or you click "Accept" below then you are consenting to this.

Close