Właśnie gramy

Tytuł

Wykonawca


Dzień matki w anime

Autorstwana 26 maja 2023

Po pierwsze wszystkiego najlepszego dla wszystkich czytających ten artykuł mam, a dla reszty przypomnienie o tym konkretnym święcie, które przypada akurat na dziś (no chyba, że czytacie to w innym terminie). Sam temat rodzicielstwa i relacji między dzieckiem, a jego opiekunami nie jest w anime aż tak popularny, jak w animacji zachodniej. Ciężko mi sobie przypomnieć anime, które skupiałoby całą swoją narrację wokół relacji mamy i jej dziecka. O ile Disney i DreamWorks od razu przywołują skojarzenia z konkretnymi tytułami (Merida Waleczna, To nie wypada, Iniemamocni), tak w wypadku anime wątki z reguły pozostają na drugim planie lub znacznie częściej budują konflikt pokoleniowy, lub w ogóle nie są poruszane.

Często autorzy wykorzystują rodzinne więzi do szybkiego zbudowania motywacji protagonisty np. zemsty za śmierć rodziny lub traumę poprzez dysfunkcyjne relacje domowe. Żart o tym, że mamy shounenowych protagonistów umierają na przeziębienie po 1 epizodzie, już się trochę przejadł, lecz nie jest kompletnie pozbawiony zasadności. Nie oznacza to jednak, że medium nie ma świetnych tego typu postaci. Zamiast jednak tworzyć po prostu kolejną listę dobrych anime matek, proponuję przyjrzeć się pełnemu spektrum, mam kochających i wspierających, mam niszczących życie i mam, które nie są rodzicielkami.

Jak NIE wychowywać dzieci

Jednym z częstszych motywów w anime jest nagłe zniknięcie rodziców, którzy swoim pociechom zostawiają długi u yakuzy lub innych podejrzanych organizacji, co zmusza te dzieci do dziwnych i niebezpiecznych prac, które są pretekstem do rozpoczęcia akcji i powiązania bohaterów z niecodziennymi sytuacjami takimi jak zostanie przyjętym za ochroniarza bogatej panienki (Hayate the Combat Butler) lub jeśli ma się mniej szczęścia siłowe wcielenie do podejrzanych organizacji, gdzie na porządku dziennym jest ryzykowanie życia (Chainsaw Man).

Drugą drogą, łatwo eliminującą z życia protagonistów i protagonistek ich rodziców jest użycie starego dobrego przykładu typu nagły wyjazd za granicę z powodów służbowych. Motyw ten jest popularny do tego stopnia, że niektóre komedie celowo hiperbolizują ten wątek i np. Romantic Killer dla pretekstu pozbycia się matki i ojca bohaterki sprawia, że przy pomocy magii jej tata zostaje wysłany na wyjazd służbowy do Ameryki, mimo że jest listonoszem.

W innych komediach romantycznych rodzina często wynajmuje kawalerki dla swych pociech i generalnie nie przejawia szczególnego zainteresowanie ich życiem przynajmniej do tego losowego odcinka, gdy wpadają z niezapowiedzianą wizytą oczywiście w tym samym czasie co love interest. Swoją drogą jak ich tak stać na wynajem mieszkań dla każdego licealisty, czy wszyscy anime rodzice wygrali w totka?

Pozostając w temacie romansów, często pojawia się wątek buntu córki wobec nierealistycznych oczekiwań matki, a także często również siłowego rozwiązania kwestii uczuciowej np. poprzez decydowanie przez rodzicielkę o tym, kogo córka ma poślubić lub jaką drogę kariery ma wybrać – A Couple of Cuckoos, Oregairu.

Powyższe przykłady są oczywiście negatywnymi przedstawieniami relacji rodzinnej lub pretekstowego pozbycia się jej z fabuły, ale to dopiero początek naprawdę toksycznych relacji, jakie możemy znaleźć w anime.

Mowa bowiem o kolejnym typie relacji opartej na nienawiści i przemocy, którą niektóre z postaci matek w anime uosabiają. Do najgorszych tego typu postaci bez wątpienia należą matka Kyouheia z serii The Wallflower, która nie mogąc pomóc jej synowi, właściwie zrzuca pełną winę na niego, zaprasza go do domu, by przeprosić za jej zachowanie, tylko po to, by znów zrzucić na niego odpowiedzialność i właściwie przekonać chłopca do tego, by odizolował się od przyjaciół i całego świata.

Jeszcze gorszą rodzicielką jest Akemi Hinazuki z Erased, która poza przemocą psychiczną na przestrzeni serii dokonuje aktów przemocy fizycznej na swojej córce. A to jeszcze nie koniec, bo w anime mamy mamy, które dla dominacji nad światem zmuszają swoje dzieci do ciągłego cierpienia ukrywania się i krwawej wojny (Code geass), łamią psychicznie swoje dzieci w ten sposób, że tracą one swoje pasje (Your lie in April) lub hodują swoje własne dzieci jako pokarm dla krwiożerczych potworów (Promise Neverland). I nie mówmy o Evangelionie, serio nie mówmy o Evangelionie.

Kochające matki

Przechodząc od tego bardzo pesymistycznego zestawienia, należy zmyć niesmak przykładami, które przywrócą wiarę w ludzkość i relacje rodzinne w anime. Właściwie wszystkie wymienionych serii z negatywnymi przykładami miały dla skonfrontowania także pozytywne przykłady. Mama głównego bohatera Erased jest wspaniałą postacią, która o dziwo ma bardzo dużo czasu antenowego i pokazuje codzienność, w której dziecko może czuć się bezpiecznie i bez skrępowania pytać o pomoc i radę.

Z kolei The Wallflower w pewnej scenie przedstawia mamę bohaterki wezwaną przez dyrektora, który za nienormalne uważa hobby jej córki (jakim jest oglądanie horrorów i rozmawianie z modelami anatomicznymi), na co ta matka, biorąc w obronę swoją córkę, stwierdza, że ta ma prawo lubić to, co chce i być kim chce. Więcej takich wholsome rodziców potrzeba w anime.

Myśląc o pozytywnych archetypach i narracjach o matkach, pierwszym co przychodzi mi na myśl, są ekstrawertyczne postaci rodzicielek, wypychających swoje introwertyczne pociechy do integracji z ich przyjaciółmi (Disastrous Life of Saiki K) lub wspierają swe dzieci w ich planach i marzeniach (tu zdecydowanie najbardziej kojarzącym się przykładem jest My hero Academia). Niestety role te wiążą się raczej z epizodycznym pojawianiem się na ekranie i dość niewielką sprawczością z poziomu fabuły.

Ostatnim przykładem, który ma nieco większą rozpoznawalność, są wspierające swe córki w romansach mamy, które pojawiają się z reguły w odcinakach, w których uczą swe córki jak zrobić czekoladki dla ich sympatii lub rozmawiając o miłości. Mamy w ten sposób zaprezentowane mają w zwyczaju kraść show (Oreairu, Tomo-chan Is a Girl!)

Mamy z przypadku

Paradoksalnie łatwiej przypomnieć mi sobie seriale, w których dużą rolę odgrywały postacie matek zastępczych niż tych biologicznych. Być może wynika to ze znacznie większej ilości czasu ekranowego przeznaczonego na te postaci i budowanie relacji pomiędzy nimi a dziećmi w rodzinie patchworkowej.

W takich sytuacjach można liczyć na zbudowanie narracji opartej na przełamywaniu oporów i powolnego akceptowania nowego stanu rzeczy przez członków takiej rodziny, a nawet zabawę z oczekiwaniami widza.

Przykładem może być anime Ranking of King’s, gdzie macocha początkowo portretowania jest jako typowa zła wiedźma z baśni, bajkowa stylistyka i mocne zakorzenienie się w klasycznym andersenowo-grimmowskim odczycie, przygotowywała widza do konfliktu i sporu między pierworodnym synem z pierwszego małżeństwa a macochą. W praktyce królowa Hilling jest kochającą matką zarówno dla swojego biologicznego syna, jak i Bojiego, a relacja między nią a młodym księciem po prostu ociepla serduszko i jest jednym z głównych powodów, dla których warto dać anime szanse.

W obecnym sezonie mamy z kolei fenomenalną matkę zastępczą w postaci Miyako Saitou, która zajmując się bliźniakami, naprawdę wykształca matczyne uczucia względem nich i z perspektyw widza, aż przykre jest obserwowanie tego, że jej starania w wychowaniu dzieci i tak skazane są na porażkę, jako że te zapatrzone są w obraz swojej faktycznej biologicznej matki Ai. Miyako jest dodatkowo ciekawym przykładem matki szefowej, odpowiadającej za debiut sceniczny i grupę idolek, w której ma występować Ruby jej przybrana córka. Łączy to więc aspekt uczuciowo rodzinny z pragmatycznym biznesowym podejściem do show-biznesu.

Ostatnią przybraną matką, o której nie mógłbym nie napisać, jest Yor z SpyxFamily. W tym wypadku mamy postać prowadząca podwójne życie zabójczyni na zlecenie i przybranej matki i fałszywej żony. Relacja między Yor z Anyą i Loidem jest urocza przez wzgląd na nieprzystosowania do rodzinnego życia żadnego z tego trojga. Wzajemne budowanie zaufania i bliskości działa więc bardzo dobrze jako przerwa od komedii i scen bardziej nastawionych na akcję. Zaś Yor jest doskonałym przykładem matki, która jest gotowa bronić swego dziecka, często obijając nawet bandytów czy terrorystów.

Najlepsze życzenia dla wszystkich mam

Na zakończenie tego artykułu chciałem jeszcze raz życzyć wszystkiego dobrego mamom i ich pociechom. Być może artykuł ten posłuży za pretekst do rodzinnego wspólnego seansu i przyglądnięcia się innym szczęśliwym rodzinom w anime. Pozostaje mi tylko ulotnić się i samemu złożyć życzenia swojej własnej mamie.

Patryk Długosz

Oznaczono, jako

Ta strona wykorzystuje pliki cookies. Do jej poprawnego działania wymagana jest akceptacja. Polityka cookies

The cookie settings on this website are set to "allow cookies" to give you the best browsing experience possible. If you continue to use this website without changing your cookie settings or you click "Accept" below then you are consenting to this.

Close