Właśnie gramy

Tytuł

Wykonawca


Do Poznania zawitała muzyczna wiosna – pierwsza edycja Next Fest

Autorstwana 26 kwietnia 2023

20 kwietnia do Poznania zawitała wiosna. Dosłownie, gdyż słoneczna pogoda dopisywała, i w przenośni, ponieważ swój debiut przeżywał potomek i kontynuator Spring Breaka, czyli nowy twór na mapie showcase’owego grania, NEXT FEST Music Showcase & Conference. Za organizację tego przedsięwzięcia odpowiadały Good Taste Production i Fundacja Trzy Sztuki. 

„Długo czekaliśmy na powrót wiosny, nie tylko tej astronomicznej, lecz także muzycznej. Tą wiosną można nazwać przebudzenie do wspólnego działania i odkrywania, do integracji i wymiany doświadczeń” – czytamy w informatorze. 

Festiwal, showcase i konferencja, 3 w 1, sprawiły, że do miasta doznań przyjechali_ły przedstawiciele_ki branży muzycznej z całej Polski i z zagranicy. Na ponad 100 koncertach w 15 lokalizacjach na przestrzeni trzech dni muzyczne sceny dzielili doświadczeni artyści i artystki z debiutantami i debiutantkami. Na wydarzeniu obecni byli też delegaci i delegatki m.in. z wytwórni, klubów i mediów, z którymi można było zamienić słowo czy dwa i posłuchać, co mają do powiedzenia w trakcie paneli, spotkań i warsztatów. NEXT FEST to więc przestrzeń dla tych, którzy kochają muzykę, żyją z nią bądź chcą przekształcić wieloletnią pasję w zawód.

Niech zadzieje się muzyka tu i teraz

Wszystko zaczęło się w czwartkowe popołudnie, gdy o 14:00 swoje drzwi dla next-festowiczów_ek otworzyło Centrum Kultury Zamek. Całe wydarzenie rozpoczęli o 16:00 Kasia i Jacek Sienkiewicz, duet Kwiat Jabłoni, tym razem nie występem, a rozmową prowadzoną przez Piotra Stelmacha z Radia 357. Było trochę o budowaniu kariery, a trochę o tym, co szykuje się w przyszłości, czyli m.in. „jedyna trasa w Polsce w 2023 roku”. Następnie uczestnicy_zki mogli posłuchać Sebastiana Jóźwiaka (Astigmatic Records), Oskara Strajna (Eurosonic Noorderslag) i Dagi Gregorowicz (Dagadana), którzy dyskutowali na temat holenderskiego Eurosonic Noorderslag odbywającego się w Groningen – jednego z najbardziej rozpoznawalnych wydarzeń w branży muzycznej. A co potem? Muzyka. 

Koncerty, koncerty i jeszcze raz koncerty

W pierwszej kolejności dotarłam na koncert Julii Rover w pubie The Dubliner. Artystka przenosi w czasie do lat 80. i ery świetności syntezatorów. Było dream i electro popowo, energicznie i emocjonalnie. Moje serce podbił utwór synthwave’owy „Karmel”. Zaraz potem biegłam na drugą stronę Zamku, żeby usłyszeć zespół VHS w klubie Blue Note. Kapela nostalgicznie cofnęła publikę do lat 90., jednocześnie dodając do brzmienia z tamtego okresu domieszki rockowo-popowe. Na żywo są elektryzujący, a gitarowo-elektroniczne dźwięki uzupełnia trąbka. 14 kwietnia miał premierę singiel „Na marne”. Kawałek serdecznie polecam, w szczególności z uwagi na warstwę tekstową. 

Po tej dawce porządnego grania przeniosłam się do klubu Pod Minogą, żeby posłuchać The Pau, piosenkarki, kompozytorki, songwriterki i multiinstrumentalistki z Koszalina. Na scenie pojawiła się z gitarą i telefonem, z którego odtwarzała nagrane podkłady. Solidne punk rockowe granie z bezkompromisowymi tekstami i zadziornym wokalem. Do mojej subiektywnej next festowej playlisty dodałabym kontestujący władzę utwór „Gazy”. Po The Pau wróciłam do Dublinera na mieszankę modern jazzu z rockiem progresywnym, hip-hopem i math rockiem prezentowanego przez trio USO 9001. W zeszłym roku światło dzienne ujrzała ich nowatorska płyta „Rhesus Albert”. Jan Pieniążek (perkusja), Jan Gałosz (gitara) i Miłosz Pieczonka (saksofon) to wspaniali muzycy, których warto poznać.

Część showcase’ową zakończyłam najbardziej wyczekiwanym przeze mnie koncertem Izzy and The Black Trees, kapeli z Poznania, w Blue Note. Wszyscy miłośnicy i miłośniczki rocka powinni znać tę nawę i kojarzyć te utwory. Płyta „Revolution Comes In Waves” jest niesamowita, pobrzmiewa post punkiem z surowymi riffami, mocnymi w przekazie tekstami i głosem Izabeli „Izzy” Rekowskiej na miarę takich sław jak Patti Smith czy PJ Harvey. No, prawie zakończyłam część showcase’ową, gdyż udało mi się jeszcze trafić na Jacka Sienkiewicza z nowym projektem w Lokum. Elektroniczna, solowa odsłona 1/2 duetu Kwiat Jabłoni to elektroniczna fuzja połączona z klawiszami. Na afterparties się nie pojawiłam, ale w Schronie, Przelotach i Rewirach działo się wiele. 

Branża muzyczna z perspektywy backstage’u

Drugi dzień pełen był wyzwań i planowania, a zaczął się o 10:30 panelem „Artysta – Manager – Wytwórnia – trójca święta czy trójkąt bermudzki?” prowadzonym przez Artura Rawicza (Rozmowy Rawicza). Gośćmi byli: Olga Tuszewska (Kayax), Maciej Niewiadomski (Siryo) i Jakub Kaczmarek (Universal Music Poland). Następnie uczestnicy_zki mogli posłuchać „Jak zmieniał się rynek managerski począwszy od przemian ustrojowych w Polsce?”. Rozmowę moderował Łukasz Kamiński (Gazeta Wyborcza), a swoim doświadczeniem dzielili się: Tomik Grewiński (Kayax), Krzysztof Dominik (ArtGroupa) i Maciej Pilarczyk (New Chaos Management). Po przerwie Marcelina Słomian (Radio Nowy Świat), Marcin Bąkiewicz (Antyradio), Łukasz Piter (Radio Zet) i Mariusz Maurycy (Fource.pl) próbowali odpowiedzieć na pytanie „Czy radio nadal może wypromować artystów?”. Dyskusję przewodził Hubert Grupa (Time For Friends). Na zakończenie o przyszłości ticketingu Michał Wieczorek rozmawiał z Katarzyną Nalepińską (Eventim), Anną Marią Żurek (Going.) i Martyną Plewką (TicketSwap). 

Jeszcze więcej koncertów? Tak, proszę

Koncertowanie rozpoczęłam od indie-dream-psych popowego FellowB w Dublinerze. Zespół czerpie też i garściami z new wave’u i jazzu, a ich wydana w 2022 roku płyta „Pulsar” przenosi do lat 80. Wokale lo-fi idealnie komponują się z psychodelicznym, elektronicznym klimatem i niebanalnymi tekstami. 

W piątek też miałam okazję posłuchać dwóch kapel metalowych, co było dla mnie miłą niespodzianką, gdyż brakowało mi naprawdę ciężkich brzmień. Na pierwszy ogień poszło Odium Humani Generis sprawnie łączące klasyczny black metal z domieszką melodyjnych riffów. W ich utworach przewijają się nawet groove i folk. Kapela na scenie prezentuje się w czarnych strojach i w pełnym makijażu à la glamrockowy Kiss. Druga formacja In Twilight’s Embrace łączyła z kolei black i death metal z hardcore punkiem. Nie bez powodu ten zespół z prawie 20-letnim stażem wpisuje się do grona czołowych kapel gitarowych w kraju. Na scenie paliły się świece umieszczone w kandelabrach, a pod sceną pojawiły się plamy ze sztucznej krwi.

Między jednym metalem a drugim odbywającymi się w Blue Note wybrałam się na Anię Leon w Tamie, z którą wspólnie z Magdą przeprowadziłyśmy krótki wywiad. Rozmowy będziecie mogli posłuchać w reportażu audio z całego wydarzenia. Ania Leon to utalentowana twórczyni dark popowa. Jej szczere teksty współgrają z dudniącymi basami i hipnotyzującą warstwą muzyczną. Wszystkim polecam zacząć przygodę z jej twórczością od utworu „Outro” z Igorem Herbutem na feacie. 

Następnie przeniosłam się na Dziedziniec Zamkowy i Perła Feel The Beat Stage, gdzie godzinny koncert dało Sorry Boys – „jedna z najciekawszych formacji na scenie alternatywno-popowej”. Zespół łączy gatunki od folku i rocka poprzez blues i wspomniany pop. To, co zwraca uwagę w tej kapeli to wybitny wokal Beli Komoszyńskiej. 

Przed Silent Disco trafiłam jeszcze raz do Blue Note na Jazxing – elektronikę łączącą się z jazzem i krautrockiem. Było tanecznie i nie zabrakło kawałków z „Pearls of the Baltic Sea”. 

Nie bój się poznawać, eksperymentować i ćwiczyć

Piątkowa część spotkaniowo-warsztatowa zaczynała się od „Spotify for Artists Masterclass”, w którym nie uczestniczyłam, gdyż w tym samym czasie obywała się wspaniała inicjatywa krakowskiego Tak Brzmi Miasto, czyli networkingowe „Poznajmy się, Branżo!” opierające się na formule speedfriendingu. Drugiemu warsztatowi przewodził temat „Twoja kariera, na Twoich zasadach”. Przedstawiciele z emuze.me objaśnili tajniki prowadzenia mediów społecznościowych i wyciągania z nich jak najwięcej do promocji własnej twórczości. Części warsztatowe dzielił panel „The Future Forum: NFT, Blockchain, Metaverse i technologia Web 3.0, czyli o romansie sztuki z przyszłością prowadzony przez Artura Rawicza (Rozmowy Rawicza). O tym, jak w praktyce wykorzystuje się te narzędzia w branży rozmawiali Swiernalis, Rafał Konieczny (Delphy Records) i Bartosz Blicki (Influverum). 

Ostatnia pula koncertowa

Tego dnia koncertowo dotarłam wpierw do Dragona, gdzie za serce chwycił mnie Jeże Oruelińskie, i to nie dlatego że na scenie towarzyszyły im pluszaki. Duet tworzy, jak sami to określili, szlachecki punk house, a na scenie panuje dynamiczna atmosfera, którą tworzą instrumenty akustyczne i różnego rodzaju syntezatory. Muzyka wykonywana jest na żywo i to się czuje! 

W drodze do Minogi przystąpiłam na chwilę na Placu Wolności, gdzie mieściła się scena emuze.me, a na niej można było usłyszeć Mery Spolsky ze starym i nowym materiałem. Przyznam się szczerze, że jeszcze nie słyszałam jej na żywo i na pewno, gdy tylko będę miała okazję, to wrócę. Ta artystka zasługuje na jeszcze większy rozgłos! 

W Minodze z kolei miałam okazję zapoznać się z rodzinną kapelą Lock Down. Ci młodzi i pełni werwy wiedzą, co to jest ciężka muzyka i „trzy akordy, darcie mordy”. Świeża krew na punk rockowo-hardrockowej scenie i buntownicze teksty. Jeszcze wiele przed nimi, ale już teraz w sali był ogień. 

Chwilę później po sąsiedzku, W Starym Kinie, koncert zaczynało daysdaysdays. To warszawskie trio przemówiło do mnie swoim alt-emo-punkiem. Z niemałym podziwem słuchałam grającego na bębnach wokalisty.

Następnie wróciłam do Pod Minogą na alternatywnego rocka w wykonaniu Żurkowskiego, który z całą pewnością przypadnie do gustu lubiącym Organka czy Krzysztofa Zalewskiego. Przygodę z występami W Starym Kinie zakończyłam z Zespołem Sztylety. Noise rock, emo rock, post hardcore w świetnym autentycznym wykonaniu. Kwartet pochodzi z Trójmiasta i hipnotyzuje charakternymi tekstami i melodycznymi wstawkami, które przecinają dudniące riffy i krzykliwy wokal

Z tego koncertu biegłam do Sali Wielkiej w Zamku, żeby chociaż na chwilę zatopić się w magicznym głosie Igora Herbuta solo z fortepianem. Ten człowiek to artysta, którego nie można nie znać. To, jaką atmosferę kreuje podczas wykonów, jest niewyrażalne w słowach. Trzeba to po prostu przeżyć. W sali ciemno, palą się świece, reflektor punktowy delikatnie oświetla Herbuta, a my na ziemi słuchamy w skupieniu. To, w czym Igor jest świetny to połączenie z publicznością. Każdy jego występ to unikatowe doświadczenie

Po klimatycznym Herbucie dotarłam jeszcze na Naphtę grającego w Lokum elektronikę połączoną z folkiem. To połączenie zdecydowanie zasługuje na uwagę, a szczególnie w tak dobrym wydaniu. Tanecznym beatom towarzyszy słowiański dorobek i kultura ludowa.

Nie mogłam też odpuścić sobie pochodzącego z Kijowa Dub Head w Baraku Kultury. Drum and bass i funkowy groove. Głębia dźwięku i wciągająca ilość wybrzmiewających warstwa prosto od nie tylko artysty, ale i inżyniera dźwiękowego.

Wieczór upłynął mi pod znakiem Kamp! i ich elektronicznych wariacji. Trio Szpaderski – Słodowy – Krzyżanowski rozgrzało całą Tamę skaczącą w rytm melodyjnych, rytmicznych, nierzadko melancholijnych kawałków. 

Next Fest w pigułce

Sporo było logistycznego kombinowania, ale ostatecznie dałam radę być na 22 koncertach i gdyby bilokacja była możliwa, to najchętniej zobaczyłabym wszystkich grających twórców_zynie. Na całe szczęście zawsze można wrócić na stronę nextfest.pl, żeby coraz to odkrywać kolejnych i wyczekiwać koncertów w Krakowie. Formuła Next Festa to idealny typ eventów dla zajaranych muzyką i chcących wspierać to, co świeże na scenie, ale też dla tych, którzy szukają swojej drogi w branży. 

Niesamowita dawka motywacji, poszerzona baza kontaktów i nowe kawałki na playlistach. Warto było przejechać do rozkopanego Poznania dla tych trzech dni „muzyki i ludzi, emocji i wiedzy, wrażenia i doświadczenia”.

We made spring great again! <3

Julia Mikzińska

Oznaczono, jako

Ta strona wykorzystuje pliki cookies. Do jej poprawnego działania wymagana jest akceptacja. Polityka cookies

The cookie settings on this website are set to "allow cookies" to give you the best browsing experience possible. If you continue to use this website without changing your cookie settings or you click "Accept" below then you are consenting to this.

Close