Właśnie gramy

Tytuł

Wykonawca


Britney Spears nadal pozostaje pod kuratelą ojca. Sąd odrzucił jej wniosek

Autorstwana 2 lipca 2021

Sąd wyższej instancji w Los Angeles podjął decyzję o podtrzymaniu kurateli ojca nad Britney. Wniosek złożony przez prawnika piosenkarki został odrzucony.

Od 13 lat opiekę nad Britney sprawuje jej ojciec – Jamie Spears – wraz ze sztabem prawników.  Wokalistka po kilkunastu latach przerwała milczenie i postanowiła kolejny raz spróbować położyć kres kurateli. Wyrok padł 30 czerwca.

Wstrząsające wyznanie

„[Ojciec] uwielbia kontrolę, jaką mu dano, żeby krzywdzić własną córkę. Pracowałam siedem dni w tygodniu, to było jak kupczenie seksem. Nie miałam karty kredytowej, gotówki ani paszportu. (…) Wszystko, czego dziś chcę, to dostać moje pieniądze i aby się to raz na zawsze skończyło” – podkreśliła wokalistka.

W zeszłym tygodniu piosenkarka oznajmiła, że była zmuszana do pracy przez siedem dni w tygodniu oraz do przyjmowania leków psychotropowych, w tym litu, a ponadto nie pozwolono jej na ślub i urodzenie dziecka – zastosowano u niej przymusową antykoncepcję. Po takich słowach, wiele osób mogło stwierdzić, że wokalistka jest na dobrej drodze, aby chociaż w jakimś stopniu zacząć samodzielnie kontrolować swoje życie. Jednak zdania prawników w tej kwestii okazały się odmienne. Według nich same zeznania Britney mogą nie wystarczyć, a sam proces będzie trwał kilka lat.

Ojciec ubezwłasnowolnił Britney

W 2008 roku Jamie Spears wraz z adwokatem Andrew Walletem uzyskał kontrolę nad wszystkimi aspektami życia Britney, w tym szacowanym na 60 mln dolarów majątkiem. Wokalistka wówczas zmagała się z chorobą psychiczną. Wkrótce Wallet zrezygnował z prowadzenia sprawy, a ojciec gwiazdy zaczął nadzorować finanse piosenkarki oraz sprawować opiekę nad jej dziećmi.

W listopadzie 2020 roku do kontroli majątku gwiazdy wyznaczono dodatkowo firmę Bessemer Trust. Wtedy Britney poprosiła sędzię o możliwość wyboru adwokata, ponieważ aktualny – Samuel Ingham III, został jej narzucony w 2008 roku przez sąd. Reprezentując Spears, Ingham zarobił ok. 3 mln dolarów. Według fanów gwiazdy, w jego interesie nie jest ani szybkie załatwienie sprawy, ani doprowadzenie do sytuacji, w której Britney miałaby dostać nowego adwokata albo prawo do wymiany obecnego. Spears wkrótce wyznała, że nigdy nie została do końca poinformowana o możliwościach prawnych, z jakich mogłaby skorzystać. Sam Ingham był z kolei zszokowany wypowiedzią gwiazdy przed sądem. Nie był przygotowany na to, co Britney oznajmiła. Rzadkością jest, żeby prawnik nie omawiał z klientem najważniejszych aspektów, które są kluczowe dla rozwiązania sprawy.

#FreeBritney

Fani postanowili pomóc Britney, tworząc hasztag „freeBritney”. Inicjatywa ma na celu zwrócenie uwagi świata na problem, w jakim znalazła się Spears. Obserwatorzy od kilku lat uważają, że gwiazda w mediach społecznościowych publikuje filmy i zdjęcia z ukrytym znaczeniem, które w rzeczywistości są wołaniem o pomoc. Tym samym kwestionują etyczność i legalność narzuconej jej kurateli.

Sprawa Britney zyskała światowy rozgłos, co daje nadzieję, że cały proces zostanie wkrótce przeprowadzony rzetelnie i otwarcie.

Anna Piętoń


Kontynuuj przeglądanie

Ta strona wykorzystuje pliki cookies. Do jej poprawnego działania wymagana jest akceptacja. Polityka cookies

The cookie settings on this website are set to "allow cookies" to give you the best browsing experience possible. If you continue to use this website without changing your cookie settings or you click "Accept" below then you are consenting to this.

Close