Pokoleniowa podróż w czasie. “Lilo i Stitch” powrócili na kinowe ekrany
Autor: REDAKCJA UJOT FM dnia: 7 lipca, 2025
Wszyscy znamy i lubimy multiprodukcje Disneya. “Król Lew”, “Kraina Lodu”, “Toy Story”, “Piękna i bestia”, “Mulan”, “Aladyn”, “Mała syrenka” i wiele innych – to animacje, które tworzyły dzieciństwo wielu z nas. Studio Walta Disneya od ponad stu lat kształtuje popkulturę, dostarczając niezapomnianych historii i innowacji w dziedzictwie animacji. Tak jest i tym razem – w przypadku kultowej produkcji “Lilo & Stitch”, która wróciła na ekrany kin w nieco odświeżonej wersji.
Disney od lat troszczy się nie tylko o najmłodszych widzów, ale i o rozrywkę nieco starszej części widowni. W ostatnich latach w kinach zagościły filmowe wersje starych, dobrze znanych całym pokoleniom produkcji. Do najpopularniejszych należą zdecydowanie: “Król Lew”, “Mała Syrenka” czy “Kopciuszek”, a ostatnio dołączyła do nich także opowieść “Lilo & Stitch”.
“Lilo & Stitch” – historia, która rozpaliła serca fanów Disneya
Animacja “Lilo & Stitch” powstała w 2002 roku. Produkcja cieszyła się dużym zainteresowaniem publiczności i uznaniem krytyków. Film został nawet nagrodzony Oscarem w kategorii najlepszy długometrażowy film animowany.
Premiera filmowej wersji “Lilo & Stitch” miała miejsce w maju 2025 roku. To wzruszająca i humorystyczna historia o fascynującej przyjaźń dziewczynki i kosmity. Film wywołuje skrajne emocje, a widzowie oceniają produkcję 7/10. Podczas seansu filmowego na sali kinowej można było usłyszeć śmiech, a momentami nawet łzy wzruszenia.
Małe – wielki zmiany i ikoniczne dialogi Lilo i Stitcha
Moim zdaniem, film dobrze równoważy tematykę dziecięcą z produkcją adresowaną dla dorosłych widzów. Postać Lilo łączy w sobie ból po stracie rodziców z pozytywnym nastawieniem do życia. Z drugiej strony bohaterka mierzy się jednak z ciężarem podejmowania decyzji i braniem za nie odpowiedzialności.
Trudno nie zwrócić uwagi, że sama opowieść została lekko zmieniona względem oryginału. Z filmu usunięto postać Ganto – głównego antagonisty. Zmieniono równie sylwetki kilku innych bohaterów, ich charaktery i motywacje. Przykładem mogą być Nani, Jambo i agent Kobra. To jednak nie wszystko. W filmie pojawiły się bowiem nowe postaci, takie jak Tutu, który odegrał bardzo ważną rolę w całej historii. Co jednak ważne dla fanów Lilo i Stitcha, ikoniczne dialogi i najbardziej kultowe sceny zostały nietknięte.
Poza tym film jest bardzo przyjemny w odbiorze. To świetna rozrywka z nutką nostalgii. W kadrach wszystko ze sobą pasuje, a całość jest czytelna i estetyczna. Nie można nie zwrócić także uwagi na postać Stitcha i pracę, jaką wykonali graficy, tworząc realizm tego uroczego bohatera.
Zarówno oceny krytyków, jak i moja własna są bardzo pozytywne. Uważam, że taki seans to idealny sposób na zaciekawienie młodszych odbiorców i jednoczesne przypomnienie dzieciństwa tym nieco starszym widzom. Warto wybrać się więc do kin i rozsiąść wygodnie – to opowieść, która wciąga!
– Olena Mykytiuk