Właśnie gramy

Tytuł

Wykonawca


Pusto wszędzie… uchwała krajobrazowa w praktyce

Autorstwana 27 sierpnia 2022

Ostatnie dni sierpnia widnieją w kalendarzu, sklepy zawalone są materiałami do szkoły, a uczniowie wznoszą coraz głośniejszy lament nad nadchodzącym końcem wakacji – to może oznaczać jedno. W przyszłym tygodniu zacznie się kolejny rok szkolny, ale nie tylko. Miną również dwa miesiące, od kiedy w Krakowie „weszła” w życie uchwała krajobrazowa. „Weszła”, bo tak naprawdę 1 lipca br. zakończył się dwuletni okres na dostosowanie tablic i urządzeń reklamowych do wymagań ze wspomnianego dokumentu. W tym czasie osoby zainteresowane wystawianiem reklam na terenie Krakowa powinny były sprawdzić, jaka forma i jakiej wielkości baner są dozwolone w danej strefie. Tak jak materiały szkolne, które znikają po rozpoczęciu roku szkolnego, reklamy nie spełniające wytycznych mają być usuwane z przestrzeni miejskiej. Jak to działa?

Detale usuwania szczegółów w zasięgu wzroku

Uchwała krajobrazowa dzieli miasto na trzy strefy oraz podobszary. W dokumencie określone są zasady umiejscawiania obiektów małej architektury, tablic i urządzeń reklamowych oraz ogrodzeń wraz ze szczegółowym podziałem. Gdyby ktoś był zainteresowany wystawieniem reklamy, to zasady te można znaleźć na specjalnie do tego stworzonej podstronie miasta. W portalu Elektronicznych Usług Publicznych Miasta Krakowa umieszczono kalkulator, który ma pomóc tę uchwałę rozszyfrować.

Zainteresowano się też reklamami wystawionymi przed 1 lipca 2020 roku i po tym terminie. Potencjalnie niedostosowanie się do nowych zasad może prowadzić do postępowania administracyjnego i nakładaniem kar pieniężnych za każdy dzień trwania tego postępowania – aż do momentu dostosowania baneru reklamowego lub jego usunięcia. Kara za 1 m2 szyldu niezgodnego z zapisami uchwały krajobrazowej to z odsetkami 122 zł dziennie. Właściciele reklam, które już były obecne w przestrzeni publicznej dostali informację czy mają je usunąć lub zmienić; dotychczas zakończono ponad 299 postępowań dotyczących badania legalności reklamy, a 687 wciąż pozostaje w toku. W przypadku nośników reklamowych, które zostały zamontowane po wejściu w życie nowych zasad nakazuje się właścicielowi reklamy przedstawienie dokumentów potwierdzających zgodność tej reklamy z uchwałą.

Efekt obowiązywania nowych zasad

O uchwale krajobrazowej mówi się, że jest efektem oczekiwań mieszkańców i w założeniu miała przyczynić się do poprawy estetyki w przestrzeni miejskiej. Czy można mówić o efekcie „wow”? Wiele budynków czy ulic odzyskało dawny, lepszy wygląd, ale okazało się też, że demontaż reklam odsłonił miejsca, o których niektórzy nie mieli pojęcia i obrazy niekoniecznie zgodne z oczekiwaniami. Miasto podobno stara się możliwie jak najszybciej reagować na ewentualne nieuporządkowane przestrzenie. Tak na przykład przy Galerii Krakowskiej, stojącej w bezpośrednim sąsiedztwie dworca, zdjęte billboardy odsłoniły lokum osób w kryzysie bezdomności, które urządziły sobie przestrzeń z łóżkami, stolikami, zawieszonymi lampkami… słowem miejsce do życia. Może warto było im pozwolić zachować swój dom? Odsłonięte zostały również zaniedbane przez lata fasady budynków, które w porównaniu do lśniących nowością telefonów na wiszących tam do tej pory billboardach, pokazują raczej obraz nędzy i rozpaczy.

Powrót do przeszłości

Niewątpliwie wiele Krakowian po weekendzie, podczas którego zdjęto większość reklam, przeżyło drugą młodość, gdy zasłonięte dotychczas przestrzenie odzyskały wygląd sprzed x lat. Być może największą różnicę dało się zauważyć w przypadku dużych budynków i węzłów komunikacyjnych. Zupełnie inaczej wygląda chociażby dawny hotel Forum (stojący przy zakolu Wisły niedaleko Ronda Grunwaldzkiego) czy budynki przy rondach: Mogilskim, Grzegórzeckim, Matecznego – żeby tylko wymienić kilka. To ostatnie zasługuje na wyróżnienie, bo zasłaniająca Park Zdrojowy Mateczny „fortyfikacja” złożona z prawie 50 billboardów ukrywała teraz już widoczny zielony park. Odsłonięte zostały także obszary przy wylotówkach z Krakowa – pustkami świeci na północy aleja 29 Listopada w rejonach skrzyżowania z ulicą Powstańców, a na południu brakami zaskakuje okolica Góry Borkowskiej. I długo by tak wymieniać.

Zapewne w październiku swoje zdziwienie wyrażą również studenci, którzy wrócą na zajęcia do Krakowa. Zdziwią się również zmianami w komunikacji, które miasto szykuje ze względu na braki kadrowe, ale o tym kiedy indziej. Natomiast dla tych, którzy lubią wracać tam, gdzie byli i jakoś tak nie bardzo rozpoznają miejsca, które dotychczas znali – polecam porównać sobie street view na mapach Google. Tam aktualizacji miasta jeszcze nie ma i można sobie pooglądać stare, dobre billboardy wszędzie. Koniecznie z popcornem.

Marta Malczyk


Ta strona wykorzystuje pliki cookies. Do jej poprawnego działania wymagana jest akceptacja. Polityka cookies

The cookie settings on this website are set to "allow cookies" to give you the best browsing experience possible. If you continue to use this website without changing your cookie settings or you click "Accept" below then you are consenting to this.

Close