Właśnie gramy

Tytuł

Wykonawca


Przestrzeń publiczna: szansa czy zagrożenie? Graffitowy Kraków

Autorstwana 29 grudnia 2020

Szarość to cecha charakterystyczna niektórych dzielnic Krakowa. Na początku zimy jest ona najbardziej zauważalna na Nowej Hucie, Podgórzu, Zabłociu i betonowym Ruczaju. Chociaż smok(g) krakowski jest od dawna najgroźniejszym wrogiem królewskiego miasta, pojawił się nowy, wcześniej niezauważalny, pogromca dawnej kultury.

Postmodernizm i antykultura zniekształciły większość definicji fundamentalnych pojęć. Niektórzy twierdzą, że piękno to brzydota, że sztuka może być dokładnie wszystkim, że nie ma granic – istnieje jedynie wolność i ekspresja. Inni mogą „rozumieć” sztukę jedynie wysoką, tradycyjną, chodzić posłuchać opery do Teatru Słowackiego i dziwić się, dla przykładu, tymczasowym ekspozycjom umieszczonym naprzeciwko Muzeum Narodowego. Kwestia różnorodności interpretowania jest kwintesencją sztuki, natomiast prawo i ustawy muszą być przestrzegane bezwzględnie.

W sierpniu 2020 r. pojawiły się artykuły o procesie sądowym grafficiarza, który porysował ponad 40 starych kamienic i budynków. W 2011 r. głośna była także sprawa zniszczenia przez nastolatków elewacji synagogi – rysowali tam hasła pseudokibicowskie. Ostatnio zauważyłam sporo nowego graffiti na Podgórzu, mojej dzielnicy. Jest też ich sporo na Zabłociu. Postanowiłam sobie, że muszę podjąć pewne działania w tej sprawie. 

Przechodząc się codziennie po ulicy Ignacego Krasickiego, nie mogłam nie zauważyć prawie „nagiej” ściany na jednej z kamienic. Ostatnio ktoś namalował na niej graffiti. Zatem pomyślałam, że mogłoby być lepiej, gdyby zamiast szarej, nieciekawej ściany pojawił się mural ilustrujący portret wybitnego poety i bohaterów jego „Bajek i powieści”, które czytałam w dzieciństwie.

Okazało się, że już istnieje projekt realizujący podobne pomysły artystyczne. Inicjatywa „101 murali dla Krakowa”, w trosce o świadomość przestrzeni publicznej oraz pobudzania kreatywności wśród mieszkańców Krakowa i osób związanych ze sztuką, wykonała już 6 projektów artystycznych, m.in. na Rondzie Mogilskim, ul. Zwierzynieckiej i ul. Lwowskiej. Murale to wyjątkowe zjawisko artystyczne, które cieszy się popularnością w różnych krajach świata. Wśród miast zaangażowanych w sztukę murali jest Kijów. Uliczne murale w tym mieście posiadają oddźwięk patriotyczny, na wschodzie ten gatunek przeżywa swój renesans po wydarzeniach Rewolucji Godności.

Mural przy Rondzie Mogilskim autorstwa absolwenta ASP w Krakowie Olafa Ciruta powstał dzięki wyżej wspomnianemu projektowi. W listopadzie 2019 r. obraz został zdewastowany. Wandalizm pięknych rzeczy jest karany, jednak to nie zniechęca do popełnienia przestępstw i niszczenia cudzej pracy. 

Zarządzanie przestrzenią publiczną w Krakowie jest krytykowane przez mieszkańców. Zawsze powstaje dylemat: estetyka czy funkcjonalność? Instytucja kultury jest niezwykle ważna dla współczesnej gospodarki. Turystyka jako odrębna gałąź PKB Polski wynosi 6,3% (dane z 2019 r.). W porównaniu do krajów Unii jest to niewielki udział, chociaż kryzys koronawirusowy pokazał, jak ważne jest wieloaspektowe rozdysponowanie inwestycji budżetowych.

Teraz powstaje bardziej filozoficzne pytanie: co jest dziełem sztuki i kto powinien o tym decydować? Nie będziemy odwoływać się do filozofii starożytnych Greków, lecz warto by było dyskutować od strony zasad demokracji. Przestrzeń publiczna to szansa na aktywizację mieszkańców i możliwość otrzymania odpowiedzi bezpośrednio od jej uczestników. Każdy projekt może być popierany lub odrzucany przez każdego podatnika, który odprowadza PIT do krakowskich urzędów skarbowych. Głosowanie może być dokonywane przy pomocy aplikacji mobilnej.

Kolejne pytanie to grafficiarze. Przy wcześniej przedstawionych zmianach wciąż znajdą się osoby chcące rysować po ścianach. Problem tkwi w lokalizacji ścian dostępnych dla malowania. Jeden z pomysłów to skatepark. Jest to miejsce zbiórki nastolatków, wielofunkcjonalny i dość duży kompleks, gdzie także można rysować. Mogłoby to zachęcić do turystyki regionalnej, rozwoju lokalnych biznesów i pozwalałoby robić to, co się lubi. 

– Tak, skatepark to cudowny pomysł. Jednak jest on z góry zaprojektowany i malowanie tam graffiti byłoby zakazane. Gdyby zaprojektować tam wystawę betonowych ścian, które każdy mógłby pomalować wedle swojego stylu i aspiracji, to chętnie bym wspierał taką inicjatywę. – opowiada jeden z undergroundowych grafficiarzy. 

Przestrzeń publiczna to świetna szansa na realizację pomysłów i aktywizację gospodarki regionalnej. Im więcej pomysłodawców, tym więcej szans. W lecie startował konkurs organizowany przez towarzystwo Urbanistów Polskich wraz ze Związkiem Miast Polskich na najlepiej zagospodarowaną przestrzeń publiczną. Warto przyglądać się, bo być może kolejny grant otrzyma skatepark dla grafficiarzy.

Tetyana Halyelo


Ta strona wykorzystuje pliki cookies. Do jej poprawnego działania wymagana jest akceptacja. Polityka cookies

The cookie settings on this website are set to "allow cookies" to give you the best browsing experience possible. If you continue to use this website without changing your cookie settings or you click "Accept" below then you are consenting to this.

Close