Kilka słów o Batmanie… w sensie Flashu
AutorstwaRedakcja UJOT FMna 10 czerwca 2023
Nazywam się Szymon mam 24 lata i zamierzam pójść do kina na Flasha, i zanim wyjmiecie widły i pochodnie to pozwólcie mi się wytłumaczyć (spoiler, nie uda mi się i wychodzę na hipokrytę). Premiera tego filmu DC może być jedną z najważniejszych i najciekawszych premier tego roku. Nie z uwagi na sam tytuł, który w najlepszym przypadku będzie ok, ale przez wszystkie skandale i socjologiczne dylematy z nim związane.
Dlaczego nie powinienem iść na ten film?
Ezra Miller, które gra Flasha, jest przestępcą i to wielokrotnym. Osoba ta założyła własną sektę, włamywała się regularnie do cudzych mieszkań, wytoczono jej procesy o porwania, a nawet o grooming. Wybryki tego człowieka były tak głośne, że Warner Bros przesuwał w nieskończoność datę premiery filmu (powinien być w kinach już rok temu) i kręcił sceny, kryjąc Ezrę przed policją.
Łagodzić sprawę może jedynie fakt silnej choroby psychicznej, na jaką prawdopodobnie choruje Ezra. Od czasów rozpoczęcia leczenia wszelkie doniesienia o jego przestępstwach zamilkły. Ja osobiście uważam, że jest to czynnik łagodzący, ale Ezra powinno odpowiedzieć za swoje czyny i przesiedzieć kilka lat w więzieniu.
Natomiast wiem, że tak się nie stanie. Tu na chwilę się zatrzymajmy. Zanim ktoś mi jeszcze raz powie o tym, że Hollywood to zastraszeni ludzie bojący się poprawności politycznej, to posłuchajcie. CANCEL CULTURE NIE DZIAŁA!!! Kevin Spacey nie poszedł do więzienia, Louis C.K nie poszedł do więzienia i prawdopodobnie Ezra też będzie biegało na wolności. Tak działa świat, a kasa i znajomości sprawią, że sprawiedliwości nie stanie się zadość.
Dlaczego mimo wszystko idę na Flasha
Idę na ten film i jest mi autentycznie głupio, ale czuję się zastraszony. Otóż we Flashu ma się pojawić ponownie Michael Keaton jako Batman. Początkowo miało być to jedynie małe cameo, ale po kolejnych doniesieniach policji film ten powoli przeradzał się w zaginioną po latach trzecią część serii Burtona. Najlepiej to dokumentują zabawki promocyjne: na sześć figurek Batmana przypada jeden Flash.
Może to nie byłoby wystarczające, ale DC dobiło gwóźdź do trumny. Organizują maraton, w którym po Flashu będzie można obejrzeć dwie części Batmanów z Keatonem. Wygrali. Batman (1989) to mój ulubiony film superbohaterski i ukochany obraz z dzieciństwa i mam szansę obejrzeć go na dużym ekranie.
Nie czuję się w pełni rozgrzeszony, ale powiem szczerze, że nie idę tam wspierać Ezrę, tylko idę przypomnieć sobie najlepszego nietoperza i dać Hollywood wiadomość, że Michael Keaton zasługuje na swój status.
Szymon Stankiewicz