Karma wraca, śmieci również – inicjatywa „obdarowanego” odpadkami internauty
AutorstwaRedakcja UJOT FMna 1 czerwca 2021
Mieszkaniec Łęgowa w województwie pomorskim znalazł na swoim polu stos niechcianych odpadów. Mężczyzna postanowił ustalić, kto odpowiada za ich podrzucenie. Kiedy odnalazł właściciela śmieci, zdecydował się dać mu nauczkę, zwracając mu jego własność.
Nieznany sprawca wyrzucił kontener odpadów wielkogabarytowych na posesji należącej do Michała Paśki. Mężczyzna postanowił wziąć sprawy w swoje ręce i przeprowadzić prywatne śledztwo. O pomoc zwrócił się do użytkowników Facebooka, którzy pomogli zidentyfikować osobę odpowiedzialną za ten incydent. „Bardzo często w naszych okolicach zdarzają się takie sytuacje, że ludzie wyrzucają śmieci, ale zazwyczaj są to małe ilości i nikt nie robił z tego wielkiego halo. Ale tutaj było tych śmieci naprawdę dużo, to był cały kontener wysypany, dlatego postanowiłem poszukać sprawcy” – argumentował w rozmowie z o2.pl pan Michał.
Post poszkodowanego właściciela działki spotkał się z dużym odzewem. Internauci donieśli mężczyźnie, że tego samego dnia ktoś próbował pozbyć się śmieci w pobliskich Koźlinach, jednak został zauważony i zbiegł z miejsca zdarzenia. Dostarczone przez nich video pozwoliło na odczytanie tablic rejestracyjnych i zidentyfikowanie właściciela samochodu. Okazał się nim być znajomy pana Michała, który zajmuje się prowadzeniem złomowca. Na dalszym etapie poszukiwań wyszło na jaw, że tamtego dnia samochód wypożyczyła samotna matka ze Skowarcza. Kobieta zapłaciła 800 zł mężczyźnie, który miał wywieźć odpady do Zakładu Utylizacyjnego w gdańskich Szadółkach. Ten jednak postanowił pozbyć się śmieci w szybszy i wygodniejszy dla siebie sposób.
Gdy nie było już wątpliwości co do tożsamości sprawcy, pan Michał zdecydował się przystąpić do działania. Wszystkie podrzucone mu wcześniej odpady zapakował na przyczepę i zawiózł je prawowitemu właścicielowi. „Chciałem wyrzucić śmieci na podwórko, ale pan był przygotowany, bo na pewno informacja o tej zaplanowanej akcji do niego dotarła. Brama była zamknięta, dlatego wysypałem śmieci przed nią. Właściciela nie było na posesji, dlatego nie znam jego reakcji” – relacjonował pan Michał. Udostępnione przez niego w mediach społecznościowych nagranie całego zdarzenia cieszy się dużą popularnością.
Zdaniem poszkodowanego właściciela pola, winny mężczyzna powinien oddać samotnej matce 800 zł, ponieważ nie wykonał swojej pracy. Dodatkowo pan Michał chce, aby sprawca wpłacił 1000 zł na zbiórkę dla mieszkanki Łęgowa Sary Kowalewskiej, która walczy z białaczką. Mężczyzna nie rozważa na razie zgłoszenia sprawy na policję, ponieważ jego zdaniem karą jest już to, że wszyscy w okolicy wiedzą, czego dopuścił się ich sąsiad.
Przygotowała: Kaja Ożga
Źródła: O2, Gazeta.pl
Kontynuuj przeglądanie
