Złóż broń, czyli recenzja książki „Tu byli, tak stali”
AutorstwaRedakcja UJOT FMna 21 czerwca 2022
South Kilburn w Londynie nie bez powodu znajduje się w pierwszej dziesiątce najniebezpieczniejszych małych miast w hrabstwie West Yorkshire. Ludzie obserwujący okolicę ze szczytów wielopiętrowych bloków odczuwają pozorną normalność, jednak prawdziwe tragedie odgrywają się na samym dole. Tam rządzi uliczna gangsterka – nie można przed nią uciec ani się bronić. Dlatego też główny bohater powieści, Gabriel, postanawia się jej poddać i dołączyć do szeregów osiedlowych kryminalistów. Ten przykładny i inteligentny student szybko awansuje w łobuzerskich strukturach i zyskuje ksywę „Snoopiacz”. Nic mu nie jest straszne – porusza się po okolicy z dłonią zaciśniętą na broni w kieszeni, z kominiarką na głowie, zawsze gotowy skorzystać z łatwej okazji. Jednak mimo upływu czasu, życie na bakier z prawem nie staje się dla głównego bohatera łatwiejsze. Gabriela zaczyniają ogarniać wątpliwości. Co sprawiło, że wylądował w takim miejscu w swoim życiu? Czy jego historia mogła potoczyć się inaczej? I czy ma jeszcze szansę na inną przyszłość?
„Tu byli, tak stali” Gabriela Krauzego to tytuł wyjątkowy wśród książek Wydawnictwa Czarnego, gdyż nie należy do literatury faktu. Nominowana do nagrody Bookera powieść z gatunku literatury pięknej, jest jednak bardzo blisko związana z postacią autora. Ta książka stanowi fabularyzację doświadczeń Gabriela Krauzego, który sam dorastał wśród wieżowców i ulic South Kilburn. Nie obserwował jedynie aktów przemocy, ale osobiście angażował się w gangi, narkotyki, broń i rabunki. Przeżywał to wszystko jednocześnie studiując język angielski na Queen Mary’s University. Widać, że opisane w powieści wydarzenia nie są tylko fikcją. Bije z nich niesamowity smutek, który jest bezwzględnie szczery i dobijający.
„Tu byli, tak stali” to historia przepełniona akcją. W swoim debiucie autor wrzuca czytelnika w sam środek pędzącej spirali wydarzeń. Opowieść zaczyna się od krótkiego opisu brutalnego napadu, napisanego w ulicznym dialekcie. Już od tego momentu czuć, że językowa przeprawa przez tę książkę będzie wyzwaniem. Bohaterowie posługują się specyficznym słownictwem. Ich uliczny slang często przytłacza nagromadzeniem kolokwializmów i przekleństw. W tym miejscu należą się ogromne ukłony dla tłumacza powieści, Tomasza S. Gałązki, którego praca pozwoliła poczuć się jak członek gangu i ujrzeć brudny klimat londyńskiego blokowiska.
Na tylnej okładce książki widnieje informacja, iż powieść przeznaczona jest wyłącznie dla dorosłych odbiorców. Ten komunikat wiele mówi o samej historii, gdyż przepełniona jest bardzo brutalnymi scenami, czy już wspomnianym wulgarnym językiem. To wszystko spowodowało, że książkę czytałam bardzo długo. Mimo wartkiej i wciągającej akcji, niektóre z wydarzeń opisanych sprawiały, że musiałam odłożyć tę opowieść na jakiś czas i dopiero później kontynuować.
„Tu byli, tak stali” Gabriela Krauzego to smutna do bólu, oszałamiająca i bardzo realistyczna powieść. Z każdej strony otacza nas przemoc, a świat przedstawiony nie daje nadziei na lepsze jutro. Uważam, że zasługuje na miano wartej przeczytania. Jednak należy to zrobić ze świadomością, że nie będzie to błaha i ciepła historia.
Elżbieta Suska