Po drugiej stronie stetoskopu
AutorstwaRedakcja UJOT FMna 17 listopada 2020
Już od bardzo dawna jesteśmy świadkami powstawania metod, które mają wspomóc lub w bezpośredni sposób wpłynąć na funkcjonowanie organizmu ludzkiego. Z pewnością należy do nich medycyna niekonwencjonalna, która mimo tego, że ma wiele zwolenników jak i przeciwników, w dalszym ciągu uznawana jest za temat ciekawy – który należy zgłębiać i prowadzić nad nim badania.
Na medycynę alternatywną składają się metody i praktyki, które być może mają działanie diagnostyczne lub lecznicze, ale nie są mocno oparte na podłożu naukowym, są niesprawdzone bądź zostały zupełnie obalone. Mimo tego, termin przez swój obszerny zakres znaczeniowy jest bardzo ciekawy i coraz więcej ludzi po niego sięga. Jednak medycyna alternatywna nie zastąpi nam tradycyjnego leczenia, a wielu specjalistów traktuje ją jedynie jako dodatek. Takie zabiegi czy terapie najczęściej mają wspomóc podstawowe leczenie, przyspieszyć upragniony efekt bądź przyczynić się do poprawy zdrowia psychicznego pacjenta. Należą do nich np. aromaterapia, biorezonans, homeopatia czy refleksologia.
Wielką zaletą medycyny niekonwencjonalnej jest jej naturalność, na przykład suplementacja naturalnymi produktami. Potwierdzają to dietetycy kliniczni, którzy chętnie je wybierają, aby wspomóc system odpornościowy pacjenta. Co więcej, taka suplementacja nie niszczy wątroby, a także jest bezinwazyjna. Medycyna alternatywna nie opiera się jednak tylko i wyłącznie na suplementach, w jej skład wchodzą różne terapie, np. biorezonans – metoda wykorzystująca zmienne pole elektromagnetyczne. Służy ona zarówno celom diagnostycznym, jak i leczniczym. Terapia zakłada, że wszystkie obce organizmy, pasożyty czy bakterie wytwarzają swoje specyficzne drgania. Wychwycenie ich na specjalnym urządzeniu pozwala specjalistom postawić diagnozę. W ten sposób możliwe jest wykrycie obecności pasożytów w organizmie bądź zdiagnozowanie alergii. Mimo że niektórzy wyznawcy tej metody twierdzą, że jest całkowicie nieinwazyjna, przez kontakt z elektrodami, które trzymamy w dłoniach, i przepływ prądu nie zawsze będzie bezpieczna. Szczególnie narażone są osoby z rozrusznikami serca i kobiety w ciąży.
Ze względu na nie do końca potwierdzone rezultaty należy zachować ostrożność w przypadku nie tylko biorezonansu, ale również innych metod medycyny alternatywnej. Proponowane terapie nie zawsze są skuteczne, część z nich opiera się na pseudonauce, przesądach czy nawet oszustwach. Według niektórych specjalistów mogą nieznacznie osłabiać działanie niektórych leków, a niekiedy nawet wpływać negatywnie na nasz organizm. Do tego metody stosowane w medycynie alternatywnej nie należą do najtańszych, nie są na każdą kieszeń. Przykładowo za wykonanie biorezonansu będziemy musieli zapłacić 130–350 złotych. Cena zależna jest od zakresu diagnostyki. Trzeba pamiętać, że skuteczność terapii niekonwencjonalnych jest niepotwierdzona przez naukowców. Dlatego przed podjęciem takiego rodzaju leczenia należy skonsultować się z lekarzem i przemyśleć wszystkie za i przeciw.
Niektóre terapie stosowane w medycynie alternatywnej – np. aromaterapię czy masaż chińskimi bańkami – można potraktować jako relaksacyjne, które z pewnością przyczynią się do poprawy nastroju.
Medycyna niekonwencjonalna jest tematem bardzo ciekawym, udowadniającym, że otaczający nas świat może zaskakiwać na nowo. Zachowajmy jednak zdrowy rozsądek i stosujmy w pierwszej kolejności potwierdzone metody, aby nie przyczynić się do uszczerbku na zdrowiu zarówno naszym, jak i naszych bliskich.
Nie istnieje jedno stanowisko na temat medycyny alternatywnej. Ma ona zawsze zarówno zwolenników, jak i przeciwników, dlatego warto na własną rękę zapoznać się z tym obszernym tematem. Być może okryjemy coś, co było dla nas do tej pory zupełnie nieznane.
Zuzanna Konior