Oblicza Rocka po godzinach: Muse
AutorstwaRedakcja UJOT FMna 27 lutego 2021
Audycja poświęcona brytyjskiej grupie Muse okazała się dużym wyzwaniem szczególnie przy układaniu playlisty, co najlepiej obrazuje kartka, na której zapisywałam wybrane przeze mnie utwory – i tak z listy 22 kawałków została połowa.
- The Dark Side
- Uprising
- Unintended
- New Born
- Bliss
- Time Is Running Out
- The Small Print
- Butterflies & Hurricanes
- Sing for Absolution
- Madness
- Starlight
Na tej liście zdecydowanie brakowało mi takich piosenek jak: Plug in Baby z drugiego albumu grupy, Stockoholm Syndrome i Hysteria z mojej ulubionej płyty Absolution czy Resistance z krążka o tej samej nazwie.
Plan na ten artykuł jest bardzo prosty. Tego, czego nie dopowiedziałam, pozostaje mi dopisać i uzasadnić, dlaczego to właśnie te, a nie inne utwory Muse pojawiły się w audycji Oblicza Rocka.
Zanim jednak o utworach, to parę słów o samym zespole. Nieprzerwalnie od 1994 roku skład zespołu Muse tworzą: wokalista i gitarzysta Matthew Bellamy, Chris Wolstenholme, grający na basie i wspomagający wokalnie oraz perkusista Dominic Howard. Gatunkowo jest to rock alternatywny z domieszką progresji, elementami elektroniki czy wstawek symfonicznych. Trudno pominąć ich osiągnięcie w postaci nagrody Grammy za albumy: Resistance i Drones. Projekt Rocket Baby Dolls był początkiem ich przygody z muzyką, która trwa do dziś. Intrygująca nazwa została zastąpiona krótszym Muse, a na rynku pojawiła się ich pierwsza płyta Showbiz. Od tego czasu dyskografia Muse wzbogaciła się o 7 dodatkowych krążków. Najbardziej niedocenionym przeze mnie albumem jest przedostatni Drones, ale czuje do niego najmniejszą sympatię i właściwie bardzo rzadko sięgam po kompozycje z tej płyty. To raczej już pewna reguła, która ma odniesienie nie tylko do zespołu Muse, ale również innych grup, które goszczą w audycji Oblicza Rocka. Nie potrafię wytłumaczyć, dlaczego, ale najczęściej sięgam po starsze płyty, nawet jeśli nowe wydawnictwa są zaskakująco dobre i tak wygrywają utwory, które mają ponad 10 lat lub więcej.
The Dark Side – najnowsza propozycja z płyty Simulation Theory. Myślę, że nie będzie nadużyciem nazwanie tekstu tego utworu – typowym dla zespołu Muse. Z tą piosenką mam szczególne wspomnienia i to dotyczące właśnie UJOT FM. Moja przygoda z radiem miała swoje wzloty i upadki. O ile teraz staram się, co audycje wzlatywać, tak też niecałe 3 lata temu wyglądało to zdecydowanie inaczej. Gdyby te parę lat wstecz wypaliło, to audycja Oblicza Rocka miałaby już o dwa sezony więcej. Pamiętam moją próbną playlistę, na której pierwsze miejsce zajmowała wtedy jeszcze „najświeższa” propozycja Muse i to był właśnie kawałek The Dark Side. Trzy lata temu skończyło się wyłącznie na próbach, więc usłyszenie tego kawałka podczas audycji poświęconej Muse, było niesamowicie miłym przeżyciem.
https://www.youtube.com/watch?v=e0UWT0dFSQE
Uprising – to pierwszy utwór tego zespołu, na który trafiłam. Czytając recenzję NME Magazine, która kawałek ocenia jako charakterystyczny dla śpiewania w stylu electro-glam Marilyna Mansona, zaczynam rozumieć, dlaczego tak bardzo ten utwór mi się spodobał, chociaż dopiero po zapoznaniu się z tym porównaniem, zaczęłam zwracać na to uwagę. Matthew Bellamy opisuje utwór jako protest przeciwko ludziom władzy, który karzą nam akceptować różne rzeczy, chcąc naszego milczenia. Piosenka okazała się dużym sukcesem zespołu i jest obowiązkowym punktem na każdej setliście koncertowej, dlatego nie mogło jej zabraknąć również podczas tej audycji.
https://www.youtube.com/watch?v=w8KQmps-Sog
New Born i Bliss – czyli druga płyta Origin of Symmetry. Teorie, które pojawiają się w tekstach Muse są niezwykle interesujące. Pewnie dlatego tak cenię ten zespół. Oprócz teorii konspiracji czy apokalipsy znalazło się miejsce na przyszłość, w której władzę nad ludźmi przejmują maszyny i New Born opowiada właśnie o tym, chociaż w kontekście utworu, mowa o ewolucji technologii, której tak naprawdę nie zauważamy. Bliss nastraja mnie zawsze pozytywnie, zresztą chyba właśnie takie jest założenie tego utworu. To samo mogłabym napisać o utworze Starlight z płyty Black Holes and Revelations, czyli ostatniej piosence z piątkowej audycji. Chrisa Wolstenholme opisuje ten utwór jako miłosną piosenkę opowiadającą o tęsknocie, nie tylko za miłością, ale przyjaciółmi i rodziną, za kimś kogo darzy się uczuciem. Wyjątkowo udana propozycja, która pozytywnie wpływa na moją ocenę czwartego albumu Muse.
https://www.youtube.com/watch?v=eMqsWc8muj8
Najprostszymi wyborami były zdecydowanie Sing for Absolution, The Small Print, Time Is Running Out oraz Butterflies & Hurricanes. Te cztery utwory łączy wspólny album Absolution, który śmiało określam swoim ulubionym. Właściwie utwory z tego albumu mogłyby stworzyć całą audycję, ponieważ tych kompozycji, które cenię, jest o wiele więcej niż cztery. Piosenka Sing for Absolution to dobry przykład do omówienia teledysków zespołu, które zawsze opowiadają niebanalne historie i tak też jest w przypadku tego utworu. Tym razem zespół Muse wybiera się w podróż, która swój koniec ma na jednej z porzuconej planet w przestrzeni kosmicznej przypominającej Ziemię, tylko że w postaci ruiny. To mój obowiązkowy numer na playliście do samolotu, chociaż słuchając tego kawałka wolę realizować mój scenariusz, który rozpoczyna się na lotnisku A, a kończy bezpiecznie na lotnisku B.
https://www.youtube.com/watch?v=6Ck6Hcg2cjk
Ostatnie dwie propozycje to spójne tematycznie utwory, a mowa o Unintended i Madness. Unintended to jedna z tych piosenek, do której najpierw powstał tekst, a dopiero później muzyka. Tekst wyjątkowy, który zawsze odbieram zbyt prywatnie, dlatego nie sięgam po niego zbyt często. Matthew określa Unintended mianem „niezamierzonej piosenki miłosnej”. Inne oblicze miłości można odnaleźć w utworze Madness, który po pierwszym odsłuchaniu odebrałam jako lekko zmodyfikowaną wersję I Want To Break Free. Chociaż odbiór tego tekstu jest różny, to podążając za słowami wokalisty, można rozumieć ten tekst jako opowieść o początkach związku i wszystkich uczuciach, które przenikają wtedy nasze wnętrze, tworząc w głowie zbiór różnych pytań. Chociaż na ogół staram się zwracać uwagę na tekst i melodię równocześnie, tak w przypadku kawałka Madness interesuje mnie wyłącznie melodia.
https://www.youtube.com/watch?v=i9LOFXwPwC4
Zespół Muse zajmuje stałe miejsce na mojej liście ważnych dla mnie grup muzycznych, ale nie słucham ich muzyki permanentnie. Niektóre utwory potrafią wrócić jak bumerang i pozostać w mojej głowie na bardzo długi czas i takim bumerangiem była właśnie piątkowa audycja, dzięki której muzyka Muse będzie towarzyszyła mi jeszcze przez długie tygodnie.
Nela Nocoń