Właśnie gramy

Tytuł

Wykonawca


,,Bez seksu, proszę” – czyli ociekająca seksem sztuka

Autorstwana 14 czerwca 2021

Są pewne tematy, które pomimo upływu dekad nigdy się nie zmienią, zawsze będą aktualne, kontrowersyjne i emocjonujące. Na pierwszy plan weźmy zatem seks. Temat jak żaden inny, który zdecydowanie porusza wiele ambiwalentnych emocji w momencie bycia w centrum rozmowy w jakimkolwiek towarzystwie. To samo dotyczy pornografii i jej aspektów. A jakby tak spojrzeć na to zagadnienie z przymrużeniem oka, dużą dawką humoru i abstrakcyjnie śmiesznymi wydarzeniami? Anthony Marriott i Alistair Foot dokonali tego w 1971 roku, kiedy to na londyńskie deski teatralne z przytupem weszła sztuka Bez seksu, proszę.

Wiele lat minęło od premiery owej sztuki, ale na szczęście dzisiaj możemy oglądać ją na deskach Teatru Variété w niezwykle barwnej aranżacji dzięki reżyserowi Januszowi Szydłowskiemu. Dzięki niemu mamy okazję poznać niesamowitą i przezabawną historię małżeństwa Hunterów, w które zwykła wizyta kuriera z niezwykłą przesyłką w postaci ogromnej postaci materiałów pornograficznych wprowadza niesamowity ciąg przyczynowo-skutkowy.

Zmierzając na premierę Bez seksu, proszę, która odbyła się 6 czerwca bieżącego roku wiedziałam, że moje wymagania co do sztuki są naprawdę wysokie. Nastawiłam się na bardzo dobrą zabawę i wiedziałam, że jeśli będzie inaczej, wyjdę z teatru naprawdę niezwykle zawiedzona. Chwała losowi, że moje wysokie oczekiwania zostały przerośnięte.

Po pierwsze coś, o czym powinno wspomnieć się na samym początku. Od pierwszej londyńskiej premiery minęło naprawdę dużo czasu. Wiadome jest, że w latach siedemdziesiątych pojęcie pornografii, seksu i prostytucji być może miało zupełnie inny obraz niż widzimy to dzisiaj. Zaskoczeniem było przede wszystkim to, że pomimo upływu niemal pięćdziesięciu lat kwestia pornografii zachowała się niesamowicie uniwersalnie. Przysiąc można, że nie odczuwa się tej różnicy lat.

Pierwszą rzeczą, jaką zauważyłam, była bardzo zróżnicowana widownia. Od moich rówieśników aż po osoby, które w przerwie opowiadały sobie o osiągnięciach swoich wnuków. Po wyjściu z teatru zrozumiałam, że był to idealny przykład tego, że sztuka jest w stanie złączyć pokolenia, które pomimo ogromnych różnic wiekowych, przeróżnego doświadczenia życiowego i podejścia do świata, są w stanie tak samo dobrze bawić się oglądać spektakl. 

Nie jestem fanką typowego brytyjskiego humoru, dlatego to również było moją obawą. Koniec końców zrozumiałam, że nie brytyjskość jest tutaj istotna, a typowy dla farsy zarażający śmiechem ciąg wydarzeń. Warto pamiętać, że co człowiek to inny gust, dlatego tworząc komedię, zwłaszcza o tak zawężonej tematyce, istnieje duże ryzyko negatywnego odbioru sztuki przez część publiczności. Z moich obserwacji wynika, że twórcy sprostali temu trudnemu zadaniu.

Pomijając aspekt śmieszności, Bez seksu, proszę to ważna sztuka, która łamie tematy tabu. Mimo rozwoju świadomości społeczeństwa, nadal uważamy, że niektóre tematy są zbyt wstydliwe, by z nich żartować. Nic bardziej mylnego! Pamiętajmy, wszystko jest dla ludzi i jeśli korzystamy z tego umiejętnie, jesteśmy w stanie stworzyć naprawdę niesamowite rzeczy.

Laura Lewandowska


Ta strona wykorzystuje pliki cookies. Do jej poprawnego działania wymagana jest akceptacja. Polityka cookies

The cookie settings on this website are set to "allow cookies" to give you the best browsing experience possible. If you continue to use this website without changing your cookie settings or you click "Accept" below then you are consenting to this.

Close