Właśnie gramy

Tytuł

Wykonawca


60 słów o Szwecji

Autorstwana 8 kwietnia 2021

Czy da się opisać cały kraj w 60 słowach? Jak zmieścić w nich całą historię, opowiedzieć o kulturze, przedstawić najważniejsze postaci ze świata nauki, polityki i rozrywki? Gdzie zmieścić anegdotki i luźnie ciekawostki, bez których dzieło nie byłoby tak błyskotliwe? Okazuje się, że da się to zrobić. I to całkiem nieźle. 

Made in Sweden. 60 słów, które stworzyły naród to pełny obraz Szwecji autorstwa Elisabeth Åsbrink. Książka została wydana w 2018 roku, a w 2019 ukazała się w wersji polskojęzycznej. 60 rozdziałów, 60 słów (a raczej haseł) i niezliczona ilość informacji tworzą niezwykły portret tego kraju, złożony jakby z pikseli, bo dopiero ich połączenie umożliwia odtworzenie pełnego obrazu. Każdy rozdział to odrębna historia, dlatego książkę można czytać dowolnie – linearnie, losowo lub według najbardziej interesujących czytelnika fragmentów. 

Pierwsza opowieść dotyczy 98 r. n. e., następnie czytelnik powoli dąży ku współczesności, zatrzymując się na chwilę przy wydarzeniach i osobach, które według autorki warte są uwagi, jeśli chcemy poznać pełną historię i kulturę Szwecji. W tej książce jest miejsce na wszystkie tematy – na pierwsze dowody na istnienie Suedi [Szwedów], trudną drogę szwedzkiego feminizmu, prawa dzieci, rewolucję mieszkaniową, Astrid Lindgren, IKEĘ i nazistowską przeszłość jej założyciela, hokej, fascynację śmiercią, szwedzki nacjonalizm i II wojnę światową. 

Chociaż nie można całkowicie odmówić książce humoru, narracja jest z reguły poważna. Åsbrink nie owija w bawełnę – kiedy mówi o ewolucji praw dziecka, powołuje się na historię skatowanej Heike-Marii. Dziewczynka zmarła po torturach, mając zaledwie 3 lata. Dopiero 8 lat po jej śmierci, w 1979 roku zakazano w Szwecji – pierwszym kraju na świecie – stosowania przemocy fizycznej i psychicznej w wychowaniu dzieci. Również temat wojny i szwedzka niekompetencja w pozostawaniu krajem neutralnym krytykowane są przez pisarkę. Kiedy Åsbrink wspomina o szwedzkim piosenkarzu Kenta Gustafssonie, nie jego muzyka, lecz uzależnienie od narkotyków jest tematem głównym tego rozdziału. W Szwecji z powodu narkotyków umiera ponad 900 osób rocznie. W kraju próbuje się wytępić narkotyki, ale nie ratuje się narkomanów. 

Elisabeth Åsbrink jest Szwedką, chociaż jej rodzice pochodzą z innych krajów. Przez nieco odmienny do typowego Svenssona wygląd, nieznajomość pewnych słów czy tradycji wielokrotnie była pytana o to, skąd pochodzi. Odpowiedź, że ze Szwecji najczęściej nie wystarczała. Jak sama pisze: „Napisałam tę książkę, bo jest coś takiego jak kryzys tożsamości, ale nie ma czegoś takiego jak euforia tożsamości”. Made in Sweden jest moim zdaniem próbą odnalezienia owej tożsamości, poznania swojego kraju, bo przecież pochodzenie rodziców nie podważa szwedzkości autorki. Uważam, że jest to wyjątkowa pozycja i szczerze ją polecam. Przedstawia nie tylko blaski, ale także cienie Szwecji. Kraju, który przecież dla wielu młodych ludzi uchodzi za raj na ziemi. 

Ogólna ocena: 10/10

Laura Nowakowska 


Ta strona wykorzystuje pliki cookies. Do jej poprawnego działania wymagana jest akceptacja. Polityka cookies

The cookie settings on this website are set to "allow cookies" to give you the best browsing experience possible. If you continue to use this website without changing your cookie settings or you click "Accept" below then you are consenting to this.

Close