„Tú eres mi otro yo”. Sonora Reyes „Przewodnik lesbijki po katolickiej szkole”
AutorstwaRedakcja UJOT FMna 16 sierpnia 2022
Trigger warning – homofobia, rasizm, myśli samobójcze
Na polskim rynku wydawniczym pojawiła się kompletna nowość – Wydawnictwo We Need YA, które wydaje queerowe pozycje (i na wewnętrznych stronach okładki zamieszcza odpowiednią flagę! Tak, kocham takie szczególiki, sue me). Ich nakładem ukazało się między innymi „Niewidzialne życie Addie LaRue”, „Arystoteles i Dante odkrywają sekrety wszechświata” czy „Felix Ever After. Na zawsze Felix”, a teraz do moich dłoni trafił „Przewodnik lesbijki po katolickiej szkole”, książka queerowej osoby autorskiej Sonory Reyes, która jest pochodzenia latynoskiego. Muszę się przyznać, że skończyłam ją w jeden dzień, bo nie dało się oderwać.
„Przewodnik…” opowiada o nastoletniej Yamilet Flores, lesbijce pochodzącej z rodziny imigranckiej. Od dziecka nie miała łatwo w życiu, jej ojciec został deportowany do Meksyku za protestowanie przeciwko amerykańskiemu prawu imigracyjnemu, jej matka nie potrafi się z nią porozumieć, a jedyne oparcie ma w swoim młodszym bracie, Cesarze. Jej była najlepsza przyjaciółka wyoutowała ją wbrew jej woli, więc bez większego żalu przenosi się do Slayton Catholic, aby pilnować swojego brata, który podejrzanie często wdaje się w bójki, mimo że poza tym jest świetnym uczniem, nawet uzyskał stypendium w ich nowej szkole. Yami mierzy się z rasizmem, ponieważ ze szkoły wypełnionej mniejszościami narodowymi i etnicznymi przenosi się do liceum wypełnionego bogatymi białymi uczniami. Jednak wie, że nic dobrego nie czeka ją w jej starej szkole, więc musi nauczyć się z tym żyć. Niezmiernie pomaga jej w tym Bo, dziewczyna pochodzenia chińskiego, jedyna wyoutowana lesbijka w Slayton. Tylko czy Yami nauczy się ufać i pozwoli się jej w pełni poznać? Szczególnie, że Bo od razu wpada jej w oko…
Czytanie tej książki to sama przyjemność. To, ile serca włożono w napisanie jej aż czuć, gdy trzyma się ją w rękach. Płakałam, śmiałam się i przede wszystkim zakochiwałam się razem z bohaterami. Nigdy nie uczęszczałam do szkoły katolickiej, jednak wiedziałam, jak one wyglądają z relacji znajomych, i mogę stwierdzić, że realia zostały oddane. Homofobia i rasizm ciała pedagogicznego, obłuda nastolatków i wszechobecna gra pozorów i walka o przetrwanie w świecie, który nie został stworzony dla przedstawicieli mniejszości. Mimo wszystko jest to książka, do której aż ciągnie. Porusza ważne i trudne tematy, takie jak myśli samobójcze czy nietolerancja rodziców, ale też zwraca uwagę na te pozytywne momenty w życiu – pierwsze miłości, pierwsze randki i pierwsze pocałunki. Pokazuje, że ludzie się zmieniają, czasami nawet na dobre. Że warto zaufać i że najważniejsze w życiu to nie utracić siebie i swoich ideałów. Zabiera nas myślami do czasów licealnych, kiedy planowaliśmy stroje na studniówkę czy uciekaliśmy z lekcji z przyjaciółmi, żeby pochodzić po mieście i trochę pożyć. Bo przecież nie można tylko przeżyć, trzeba też żyć.
Jest jeszcze jedna rzecz, na którą zwróciłam uwagę – w tłumaczeniu Dominika Górki mamy „osobę autorską” oraz używanie form niebinarnych wobec Reyes: „jest queerowe”, „Sonora stworzyło” etc. Jako osoba niebinarna, obserwująca próby wydawnictw z poradzeniem sobie z zaimkami they/them, jestem oczarowana. To jest chyba pierwszy raz, kiedy widzę te formy i bardzo mnie to cieszy! Mam nadzieję, że pozostałe wydawnictwa w Polsce pójdą śladem We Need YA (nie chcę nikogo wskazywać palcem, ale osoba autorska Alice Oseman, które stworzyło Heartstoppera używa she/they, a wszędzie widzę tylko feminatywy i ona/jej…). Polecam tę książkę wszystkim osobom queerowym, które potrzebują oparcia i zapewnienia, że jeszcze będzie pięknie oraz rodzicom osób nieheteronormatywnych, bo „Przewodnik…” pokazuje też, że swoje dzieci trzeba kochać i wspierać. Bez względu na to, kogo one kochają. Cytując Kodeks Serca Majów i słowa przewodnie książki: „In Lak’ech Ala Kin” – rozumiem cię, mam tak samo, jesteśmy tacy sami.
Nana Asante