This is Halloween!
AutorstwaRedakcja UJOT FMna 31 października 2020
Mniej więcej rok temu, kiedy zaczynałam swoją przygodę z UJOT FM, swoje pierwsze wejście w Magazynie Kulturalnym poświęciłam pięciu najlepszym horrorom do zobaczenia
w halloweenowy wieczór. Dzisiaj ponownie wybieram piątkę dzieł, z którymi warto się zapoznać w ostatni dzień października. Wszystkie łączy jeden motyw – chęć dostosowania się do otaczającego świata, a także bycia sobą w niesprzyjających do tego warunkach.
Rocky Horror Picture Show, 1975, reż. Jim Sharman
Najstarsza pozycja na liście opowiada o grupie przybyszów z innej planety, którzy chcą wrócić na ukochaną Transylwanię. Połączenie kampowej stylistyki z musicalem i horrorem sprawia, że dzieło Sharmana ciągle zdobywa nowych wielbicieli. Tim Curry jako doktor Frank-N-Furter daje popis swoich aktorsko-wokalnych umiejętności, a reszta obsady od niego nie odstaje. Jednocześnie, postać szalonego doktora-naukowca uświadamia widzów, że bycie innym jest dobre, i jak ważne jest trwanie przy swoim zdaniu bez względu na okoliczności.
Miasteczko Halloween, 1993, reż. Henry Selick
Musicalowa animacja, którą na pewno kojarzy przynajmniej większość czytelników. Film z początkowego okresu działalności Tima Burtona, który zawsze stawiał na odmieńców. Tu nie jest inaczej – Dyniowy Król, zamieszkujący tytułowe miasteczko, porywa Świętego Mikołaja i chce zająć jego miejsce. Jednakże, nic nie idzie po jego myśli i koniec końców mężczyzna uświadamia sobie, iż zmiana nie zawsze wychodzi na dobre. Niekiedy monotonia czasem jest dobra, tylko trzeba dojrzeć do kolejno podejmowanych wyborów.
Od zmierzchu do świtu, 1996, reż. Robert Rodriguez
Kolejna kultowa pozycja na tej liście. Film będący połączeniem kina drogi i horroru o wampirach, atakujących mających wiele za uszami ludzi. I to wszystko wzięte w komediowy nawias, czyli pastisz wszystkiego tego, co dotychczas pojawiło się w popkulturze. Ironia i dystans w podchodzeniu do opowiadanej historii jest tym, co do tej pory zjednuje sobie nowe pokolenia widzów. Grupka odmieńców wyznająca odmienne poglądy na życie pokazuje, że w momentach kryzysu, tutaj zagrożenia życia, jest w stanie połączyć swoje siły i stawić czoła wszelkich przeciwnościom.
Pozwól mi wejść, 2008, reż. Tomas Alfredsen
Jedyna nieanglojęzyczna pozycja na tej liście to kolejna opowieść o wampirach. A konkretnie o młodej ciałem wampirzycy i młodym chłopaku, którzy starają się przetrwać w niesprzyjających im okolicznościach. Dziewczyna dopiero uczy się nowego stylu życia, a nad chłopakiem znęcają się starsi „koledzy” ze szkoły. Obydwoje chcą być normalnymi nastolatkami, jednakże sami nie są w stanie niczego zmienić. W pewnym sensie to historia o apatii, z której wyjść pomaga druga osoba, i bez pomocy której ciężko jest cokolwiek zrobić. Film Alfredsena pokazuje, jak wzajemne wsparcie pomaga i pozwala przezwyciężyć przeciwności losu.
Hubie ratuje Halloween, 2020, reż. Steven Brill
Tegoroczna produkcja z Adamem Sandlerem w roli głównej skupia się na nie do końca sprawnym umysłowo Hubiem Dubois, starającym się pilnować porządku w tę najstraszniejszą noc w roku. Jest to najsłabszy film ze wszystkich wymienionych, ale pokazuje, że nawet nieakceptowani i pogardzani przez wszystkich ludzie są w stanie stanowić o sobie bez pomocy innych. Pomimo ciągłych obelg od każdego, Hubie nie przestaje być pozytywnie nastawionym do życia i ludzi człowiekiem, chcącym pomóc każdemu, kto go o to poprosi. Hubie wydaje się być najbardziej dojrzałym ze wszystkich mieszkańców miasteczka Salem, którym ciężko jest zrozumieć jego inność.
Każdy z przywołanych wyżej filmów pokazuje, że warto być sobą, nawet gdy nie wszyscy chcą zrozumieć postulowaną inność. Wszystkie starają się uzmysłowić widzom, iż inność w gruncie rzeczy jest dobra, tylko nie trzeba jej się bać i należy do niej podejść z otwartą głową. Horrorowa otoczka jest tylko przyczynkiem do opowieści o różnych jednostkach, które chcą zostać zaakceptowane przez większość pomimo wyraźnych różnic.
Tekst: Iwona Dominiec