Świat się zapada. Co na to Badflower
AutorstwaRedakcja UJOT FMna 12 marca 2021
Badflower to, jak głosi przypięty post na Twitterze, „przyzwoita grupa chłopców, którzy głęboko troszczą się o ludzi, zwierzęta i planetę”. Uformowali się w Kalifornii i grają bardzo szeroko pojęty rock alternatywny. Pierwszy większy rozgłos przyniósł zespołowi singiel Soap wydany pod skrzydłami wytwórni Hundred Handed, chociaż za moment bardziej przełomowy uznałabym wydanie EPki „Temper”, na której znajduje się między innymi Animal z wpadającym w ucho, typowo rockowym gitarowym riffem i brutalnym break-upowym tekstem.
https://www.youtube.com/watch?v=_GipmdQMeFQ
Ich debiutancki album „OK, I’m Sick” (2019) zagościł na liście Billboard 200. w USA. Ujmuje przede wszystkim niesamowitymi wokalami Josha Katza, opowiadającego autentyczne, niekoloryzowane i emocjonalne historie, ale także zróżnicowaną warstwą muzyczną, gdzie mocne, trochę hard rockowe, a trochę grunge’owe utwory kontrastują z delikatnymi, klimatycznymi balladami. Dźwiękom towarzyszą często niełatwe w odbiorze, ze względu na tematykę, teksty. Niewielu artystów mówi wprost o tym, co przeżywa i co sądzi, a już w ogóle nieliczni robią to w taki sposób jak Badflower.
https://www.youtube.com/watch?v=mjxYXNEbCP0
Można jednak dostrzec, że obok nagromadzenia twórczości introspektywnej, skupionej wokół analizy tego, co wewnątrz, zespół porusza także kwestie dotyczące ogólnego zepsucia społeczeństwa i kroczenia drogą do (nie)uchronnej zagłady.
https://www.youtube.com/watch?v=IQNu2-7vdWE
Coraz więcej artystów zaczyna otwarcie i wprost mówić o porażającej kondycji naszej planety. Badflower także nie zamyka oczu na wyniszczający wpływ człowieka na Ziemię, oskarżając w najnowszym utworze F*ck The World pokolenia, które przyczyniły się do jej obecnego stanu, zostawiając tym samym cały ten bałagan na barkach młodych. „Kto ocali słońce”, kiedy nie ma już empatii? „Ten świat się zapada” i musimy się tym zająć tu i teraz. Sytuacja się pogarsza.
Czy naprawdę nie da się tego destrukcyjnego procesu zatrzymać? Konkluzja zdaje się być pesymistyczna, „nie przetrwamy”. Czy możemy w ogóle myśleć o jakiejkolwiek przyszłości?
Josh Katz mówił o tym, że będąc silnie zaangażowanym w sprawy klimatyczne, zaczął sobie wyobrażać przyszłe pokolenia opuszczające Ziemię, gdyż nikt nie wziął się za to, co mamy teraz. Zdradził także, że początkowo utwór miał pojawić się w filmie, jednak bezpośredniość i specyfika songwritingu Badflower, sprawiła, że raczej tak się nie stanie.
Muzycznie F*ck The World brzmi nostalgicznie, pobudza do refleksji, zaryzykowałabym stwierdzenie, że napawa lękiem o przyszłość, stylem nie odbiegając zbytnio od tego, co zespół stworzył do tej pory. To jednak nie znaczy, że nie ma w tym kawałku melodycznej i konstrukcyjnej świeżości.
https://www.youtube.com/watch?v=dF5tL1APzEM
Badflower na pewno jeszcze nie raz zaskoczy bardzo dobrym instrumentalem połączonym ze zdecydowanymi tekstami o sprawach priorytetowych, dotyczących zarówno niestabilnej sytuacji naszej planety, jak i intymnych przeżyć wewnętrznych.
Czekając na więcej, można przeanalizować swoje działania i odpowiedzieć sobie na pytanie, czy faktycznie robimy wystarczająco, żeby ocalić nie tylko siebie, ale wszystko to, co nas otacza.
Julia Mikzińska
Fot. https://commons.wikimedia.org/wiki/File:Badflower_live_at_The_Sinclair_in_Cambridge,_MA_2016.jpg