Właśnie gramy

Tytuł

Wykonawca


Studencie uważaj! Czyli przykre doświadczenia młodych osób z pierwszymi pracodawcami

Autorstwana 30 sierpnia 2021

Pierwsza praca – doświadczenie, które większość z nas ma już za sobą. Różnie bywa z naszymi odczuciami wobec niego: z mojej analizy wynika, że wąska grupa osób rzeczywiście ma dobre wspomnienia z danego miejsca, ale zdecydowana większość najchętniej wymazałaby ten okres z pamięci. Decyzja o podjęciu pierwszej pracy będąc w wieku nastoletnim często nie wiąże się przeświadczeniem, że zarobimy w niej pierwszy milion. Pewnie, perspektywa własnych pieniędzy jest świetna, dlatego nastawienie jest raczej pozytywne. Aż do czasu… 

W historiach wielu młodych ludzi pracodawca pojawia się jako „niesprawiedliwy” i „okropny”. Bo właśnie taki dla nich był. W większości przypadków mowa o sezonowych pracach, zahaczających najczęściej o gastronomię i obsługę klienta. Praca na pozór prosta, jednak niewyobrażalnie męcząca. Pracodawca oczywiście ma tego świadomość, jednak dobro pracownika nie gra dla niego żadnej roli. Brzmi brutalnie, ale wielu młodych ludzi zmaga się z tym na co dzień, Często powodem jest strach, że bez doświadczenia nie znajdą pracy na innym stanowisku. Przeżycia wielu ludzi brzmią strasznie i budzą niechęć do podobnych pozycji. Nie trudno znaleźć osoby, które chciały się nimi podzielić. 

Najgorsze było to, że przy rekrutacji umówił się z nami na stawkę godzinową. Po czym, kiedy już pracowałyśmy, powiedział, że nie chce jednak płacić nam za godzinę, bo rzekomo wcześniejsze pracownice kłóciły się o to, która więcej miała. To absurdalne – pracowaliśmy po 13, czasem 14 h dziennie, a dostawałyśmy miesięczną wypłatę nieadekwatną do tego, ile pracowałyśmy. Problem był też taki, że jechałyśmy do tej pracy przez całą Polskę. Jesteśmy z Małopolski, a to było nad morzem. Nie chciałyśmy tego rzucać i rezygnować, bo wiele wysiłku włożyłyśmy w to, żeby się tam dostać. To była nasza właściwie pierwsza praca po maturze. Głupio było nam od razu rezygnować. – G.

Wielkim problemem była kwestia stawki. Byłem na rozmowie w pewnej lodziarnio-piekarni. Chciałem zatrudnić się na okres wakacji. Właściciel zaproponował stawkę 6 zł niższą niż minimalna krajowa. No nie powiem, nie tego oczekiwałem. Gdy chciałem to delikatnie zasugerować, powiedział, że taka jest u niego płaca i już, bo musi sobie odbić pandemię. Nie zdecydowałem się oczywiście na pracę, bo człowiek jasno mnie poinformował, że będzie oszukiwał w kwestii wypłaty. Znalazłem inną pracę, ale na pewno w końcu ktoś zatrudnił się w tamtym miejscu. Raczej nic się nie zmieniło w kwestii stawki, nie wiem, jak można tak nie szanować pracownika. – A. 

Gdy złapałam fajną pracę jako barmanka na wakacje, wszystko zapowiadało się super. Niestety tak nie było. Szef denerwował się za nawet najmniejsze sytuacje (np. spóźnienie 1-2 min), przez co za każdym razem, gdy go widziałam, ogarniał mnie stres. Nie było praktycznie przerw. Przerwę można było sobie zrobić, gdy nie było klientów, czasem zdarzało się, że byli cały czas. Przy zmianie trwającej 10-11 h ciężko wytrzymać bez jedzenia i toalety, a zdarzało się, że właśnie tak było. Pracodawca powinien zadbać chociaż w pewnym stopniu o dobre samopoczucie pracownika, a było zupełnie odwrotnie. Dodatkowo umowę dostałam dopiero po miesiącu pracy, podobno nie mieli czasu, żeby ją wcześniej przygotować. Cały ten czas bałam się, że mnie oszukają, w końcu nie miałam dowodu, że tam pracuję. Widziałam, że inni też mają dość, bo rotacja pracowników była ogromna. Odeszłam, gdy zachorowałam, a oni tak czy siak kazali mi przyjść. Cóż, praca w tym miejscu nie należy do najmilszych wspomnień… – K. 

Praca w wieku 16 lat w fastfoodzie sprawiła, że mam traumę do teraz… Ciągła presja, stres, krzyki ze strony szefa. Do dziś stresuję się, gdy przechodzę obok tego miejsca. Sama się dziwię, że tyle wytrzymałam, ale ciężko było znaleźć jakąkolwiek pracę w tym wieku, a ta na początku wydawała się dobrą opcją. Wtedy chciałam sobie dorobić, teraz wymagam trochę więcej od pracodawcy, przede wszystkim dobrych warunków.J. 

Niektóre doświadczenia młodych osób związane z pracą są zadziwiające. Jak w takim razie zapobiec takim sytuacjom? Przede wszystkim należy pamiętać: nie trzeba godzić się na złe traktowanie przez pracodawcę. Jako pracownicy, mamy nie tylko obowiązki, ale także prawa, które chronią przed opisanymi wcześniej przeżyciami. Warto dobrze się z nimi zapoznać, aby wiedzieć, kiedy pracodawca pozwala sobie na zbyt dużo. Wiele kwestii warto z nim obgadać już podczas pierwszej rozmowy. Dzięki temu nie będzie żadnych niemiłych niespodzianek, a przynajmniej nie powinno. I ważne, aby pamiętać, że to wina pracodawcy, że traktuje kogoś niedopuszczalnie.

Decydując się na pracę warto wiedzieć, że każdy zasługuje na bezpieczne środowisko, miłą atmosferę i dobre traktowanie – jeśli szef tego nie zapewnia, warto wybrać się do niego na rozmowę i przedstawić swoje stanowisko w tej sprawie. Jeśli to nie podziała, najlepiej zrezygnować ze współpracy. Choć czasem się tak nie wydaje, młodzi ludzie mogą znaleźć mnóstwo dobrych ofert pracy w różnych branżach.  Nikt nie powinien być traktowany gorzej tylko dlatego, że jest bez doświadczenia i dopiero się uczy. Jest to absolutnie normalne, dobre traktowanie powinno być standardem w każdej firmie! 

Tekst: Dominika Kowalska 


Ta strona wykorzystuje pliki cookies. Do jej poprawnego działania wymagana jest akceptacja. Polityka cookies

The cookie settings on this website are set to "allow cookies" to give you the best browsing experience possible. If you continue to use this website without changing your cookie settings or you click "Accept" below then you are consenting to this.

Close