Social media – kreowanie wizerunku czy zatracanie własnej tożsamości?

Regularne posty, oczekiwanie na przybywające polubienia i walka o stałe podnoszenie zasięgów… Nasze życie w znacznej mierze przeniosło się do Internetu, który nie służy już wyłącznie rozrywce czy zdobywaniu informacji. Poprzez portale społecznościowe, do których logujemy się każdego dnia, przekazywane nam są pewne określone schematy postrzegania rzeczywistości. 

Ile razy, budząc się rano, sięgaliśmy po telefon i mimowolnie przeglądaliśmy kolorowe zdjęcia i opisy z życia osób znanych, rozpoznawalnych. Jak często pomyśleliśmy sobie, jak super byłoby wyglądać jak osoba X, osiągnąć to, czym właśnie pochwaliła się osoba Y, czy zyskać taki rozgłos, jak osoba Z.

Portale, z których korzystamy, charakteryzują się swoistą budową i istnieniem algorytmów, które określają naszą popularność wśród innych postujących. Jak pojawiające się na ekranie liczby i ocena naszego wizerunku w Internecie wpływa na nasze postrzeganie „własnego ja”?

Cóż, wiele zależy od indywidualnego podejścia. Dokumentowanie w social mediach ważnych wydarzeń z życia czy też dzielenie się chwilami spędzonymi z przyjaciółmi może pełnić dla nas funkcję kolekcjonowania wspomnień, tworzenia osi czasu naszego życia, która zawiera tylko te wydarzenia, które chcemy zapamiętać… Mamy możliwość wybiórczości. Mamy możliwość koloryzowania rzeczywistości. Można jednak stwierdzić, że takie portale służą kreowaniu naszego wizerunku; wiele osób stara się by ich profile prezentowały się estetycznie i atrakcyjnie, zachęcały do siebie ciekawą treścią itd. Nagrodą za taką formę kreowania siebie jest odzew w postaci przybywających osób i polubień. 

A co w sytuacji, gdy oczekiwany rezultat ze strony odbiorcy naszych treści nie pojawia się? Osoby wysokowrażliwe mogą wziąć taki komunikat do siebie, zacząć zastanawiać się: „Co zrobiłem/am nie tak?”, „Co nie spodobało się ludziom w moim poście?” czy też „ Co powinienem zmienić?”. Napływająca fala wątpliwości jest w stanie popchnąć nas do zmiany kierunku kreowania własnego wizerunku, a tym samym – utraty prezentowania tego, na co naprawdę mamy ochotę w sposób, który nam się podoba. 

Więc kiedy tak naprawdę zaczyna się problem? W momencie, w którym social media zaczynają wpływać na nasze poczucie własnej wartości, ingerują w przekształcanie naszych pomysłów „pod publikę”, podważając naszą autentyczność. 

Portale społecznościowe są dobrą rzeczą, pozwalającą nam na dzielenie się z bliskimi i znajomymi zdjęciami, momentami z życia i przemyśleniami. Nie warto jednak budować na nich własnego zdania o sobie, wyciągać wniosków z liczb, które pojawiają się na naszych kontach. Wszyscy jesteśmy wyjątkowi i wszyscy jesteśmy inni. Just remember about it!

Alicja Kowalczyk