Właśnie gramy

Tytuł

Wykonawca


Religia vs. Darwin

Autorstwana 28 listopada 2020

Adaś ma siedem lat. Od najmłodszego uczono go, że podobnie jak cały świat, został stworzony przez Boga. Chłopiec przez lata uznawał za pewnik istnienie Stwórcy i geniusz jego dzieła. Adaś staje się Adamem. Jako dorosły człowiek, świadomy swojego pochodzenia, nie podważa teorii Darwinizmu. Naturalne wydaje się dla niego stwierdzenie: Tak, jestem człowiekiem, istotą rozumną, a mój gatunek wywodzi się od małp człekokształtnych

Teoria Darwina jest dziś powszechna. Popularna na każdym kontynencie, w niemalże każdym kręgu kulturowym. O powstawaniu gatunków stało się podstawą dalszych badań w dziedzinie nauk przyrodniczych już w XIX wieku. A sam zbiór założeń rozpatrywać można na płaszczyźnie filozoficznej, naukowej czy właśnie religijnej. Darwin w pełni świadomie przeciwstawiał się ówczesnym nurtom, wprowadzając nowy pogląd na istotę człowieka. W On the Origin of Species dokonuje więc rewolucji, wysuwając dowody na istnienie doboru naturalnego. Rozbudowany i skomplikowany proces przedstawiony przez Charles’a obowiązuje do dziś i ciężko o potencjalnego konkurenta podejmującego realne próby podważenia go. Jedyną opozycją zostaje więc religia. Religia, rozumiana jako system wierzeń i praktyk, zatem wiara w to co niewidzialne i nienamacalne. Księga Rodzaju mówi o stworzeniu w następujący sposób: A wreszcie rzekł Bóg: «Uczyńmy człowieka na Nasz obraz, podobnego Nam. Niech panuje nad rybami morskimi, nad ptactwem powietrznym, nad bydłem, nad ziemią i nad wszystkimi zwierzętami pełzającymi po ziemi!» Stworzył więc Bóg człowieka na swój obraz, na obraz Boży go stworzył: stworzył mężczyznę i niewiastę (Rdz 1, 26-27). Czy możliwa jest więc komplementarność obu wizji?

Co istotne, podczas gdy teorię Darwina nazywamy ewolucją, w księdze Starego Testamentu mowa jest o stworzeniu. Ewolucja jako pojęcie empiryczne zestawione zostaje ze stworzeniem, które natomiast teologicznie określane jest jako sztuka właściwa tylko Bogu. J. R. Haught w publikacji Odpowiedzi na 101 pytań o Boga i ewolucję stara się w umiejętny sposób przedstawić kontrowersyjny temat. Pisze: Chociaż Boski umysł jest źródłem wszystkich możliwych alternatywnych dróg, które wszechświat może obrać w swej przygodzie ewolucyjnej, to możemy swobodnie przyjąć, że Bóg miłości nie popchnie go, aby w milczeniu szedł z góry określoną drogą. Jeśli Bóg miłuje świat, to wolno nam sądzić, że zostawia mu pewien margines wolności, aby eksperymentował wśród wielu możliwości swego rozwoju. Ewolucja przedstawiona zostaje tu jako następstwo i dopełnienie biblijnej kreacji Adama. Autor skupia się na szukaniu związków, a nawet łączeniu obu poglądów, wyraźnie unikając tworzenia jakiejkolwiek antytezy.

Równie istotnym wydaje się być sam fakt wiary. Człowiek potrzebujący kontaktu z Bogiem naturalnie poddaje się i akceptuje Święte Słowo. Dążenie ku sferze sacrum jest nieodłączną częścią życia  dla człowieka wierzącego. Pojawia się wówczas konflikt pomiędzy tym, co namacalne, a dogmatami wiary. Sama religia zakorzeniona na przestrzeni wieków wielokrotnie stawała się odpowiedzią na nurtujące pytania. Od najdawniejszych czasów uczyła świadomości i dumy z bycia dzieckiem Bożym. Nie powinno więc dziwić, że darwinizm nie wyparł całkowicie boskiego stworzenia. Z drugiej strony, obserwowany obecnie rozwój nauki ma realne szanse, aby stać się podstawą do całkowitego obalenia słów Pisma. Wiara w siłę wyższą, absolut jest jedynie wiarą. Na tej płaszczyźnie darwinizm wydaje się znacznie bardziej przekonujący. To, czego nie może potwierdzić nam wiara, odnajdujemy właśnie w ewolucji. Pewność, która dla wielu jest dopiero równowagą prawdy.

Kościół katolicki kilkakrotnie odnosił się do pytań dotyczących niejakiej przeszkody, którą wydawać by się mogła teoria Darwina. Ostatnią ważną wypowiedź odnotowano na spotkaniu papieża Franciszka z członkami Papieskiej Akademii Nauk. Ojciec Święty podkreślił wówczas postać Boga, rozumianego jako niezbędny łącznik obu teorii. Ewolucja natury nie jest przeciwna pojęciu stworzenia, bo zakłada stworzenie bytów ulegających ewolucji – tymi słowami biskup Bergoglio puentuje sesję plenarną, podczas której głównym tematem była ewolucja pojęcia natury. Wcześniej podobne postawy prezentowali choćby papież Pius XII, który uznał ewolucjonizm za niesprzeczny z wiarą, a także Jan Paweł II, który w 1996 roku powiedział: Nowe zdobycze nauki każą nam uznać, że teoria ewolucji jest czymś więcej niż hipotezą.

Darwinizm, jak i sam akt stworzenia prawdopodobnie jeszcze przez wiele lat będą punktem zapalnym w dyskusjach etycznych. Temat z pewnością zmuszający do przemyśleń i wysuwania zdecydowanych wniosków. Człowiek ciekawy swojego bytu, jego pochodzenia, historii czy następstw z pewnością niejednokrotnie zadawał sobie pytanie, kim właściwie jest i jakie są tego uwarunkowania. Zarówno religia, jak i odkrycia biologiczne są w stanie odpowiedzieć nam na to pytanie. Indywidualną sprawą każdego jest więc teraz obranie własnego rozumowania i akceptacja swojego wyboru.

Aleksandra Rajzer


Kontynuuj przeglądanie

Ta strona wykorzystuje pliki cookies. Do jej poprawnego działania wymagana jest akceptacja. Polityka cookies

The cookie settings on this website are set to "allow cookies" to give you the best browsing experience possible. If you continue to use this website without changing your cookie settings or you click "Accept" below then you are consenting to this.

Close