Poznaj sekretne życie pobożnych kobiet

Do serii amerykańskiej Wydawnictwa Czarnego dołączyła nowa pozycja: Sekretne życie pobożnych kobiet autorstwa Deeshy Philyaw. Książka swoją premierę będzie miała 24 maja, jednak dzięki uprzejmości Wydawnictwa udało mi się ją przeczytać już teraz. Jest to książkowy debiut autorki, ale z czystym sumieniem mogę stwierdzić, że takie debiuty aż miło czytać. Ale do rzeczy!

Sekretne życie pobożnych kobiet to zbiór dziewięciu opowiadań o czarnych kobietach na wiele sposobów dorastających blisko Boga, czy też blisko Kościoła. Na pozór są to kobiety od siebie bardzo różne. Pochodzą z innych domów, mają inne wykształcenie, są z rodzin małych i dużych, a czasem rozbitych i do tego są w różnym wieku. Każda z nich ma nieco inne doświadczenia związane z religią, jednakże łączy je jeden aspekt – wewnętrze rozdarcie między moralnością a głosem serca. Są to kobiety, które finalnie poddają się swoim emocjom i pozwalają sobie na miłość, na trochę szczęścia, na poszukiwanie samych siebie. Jeśli tytuł podsuwa Wam na myśl jakiś wątek seksualny, to oczywiście się nie mylicie, bo czasami odkrywanie siebie wiąże się również z seksualnością i tego w książce nie zabrakło. Nie jest to jednak główny temat, a tematem przewodnim jest tu raczej miłość w różnych tego słowa znaczeniach i jej poszukiwanie. Nie brakuje tu także humoru, ale pojawia się też złość czy sporo wzruszenia. 

Warto także wspomnieć, że w książce oczywiście występują mężczyźni i to nawet tacy, o których sekretnym, mało pobożnym życiu można by sporo napisać. Nie jest to jednak przedmiot zainteresowania autorki, a raczej część historii, której po prostu nie da się pominąć. Mimo tego książka skupia się właśnie na kobietach. Ktoś dociekliwy mógłby zapytać: „dlaczego akurat o kobietach, a nie mężczyznach?”. Cóż, pytanie to należałoby pewnie zadać samej autorce, postaram się jednak o odpowiedź, która w mojej opinii może być blisko prawdy. Nie da się ukryć, że religia nie traktuje płci równo, z czym też właśnie tu się spotykamy. Mężczyźni, którzy nie żyją zgodnie z założeniami religii, nie są skazywani na takie samo potępienie i nawet w połowie nie mierzą się z takimi konsekwencjami, jak kobiety. Myślę, że ta walka o równość (i to nie tylko płci) jest bardzo widoczna w historiach głównych bohaterek, co tylko podkreśla, jak wielu aspektów życia w tej pozycji dotyka autorka.

Muszę szczerze przyznać, że jest to świetna książka, choć chyba nie taka z gatunku emocjonalnych rollercoasterów. Niewątpliwie zostawia jednak czytelnika z wieloma przemyśleniami dotyczącymi poruszanych w niej kwestii. Myślę, że warto też powiedzieć kilka słów na temat formy, która również jest tutaj istotna. Tak jak wspominałam na początku, są to opowiadania – raczej krótkie i pisane czasem w pierwszej, a czasem w trzeciej osobie, w zależności od doświadczeń bohaterki. Te zgrabne zabiegi świetnie kształtują historie, jeszcze bardziej uwydatniając ich ważne elementy. Dzięki temu zdaje się, że jesteśmy bliżej nich, że te opowieści kierowane są bezpośrednio do nas lub że gdzieś w nich uczestniczymy. 

Bardzo gorąco zachęcam Was do sięgnięcia po Sekretne życie pobożnych kobiet już 24 maja! Była to moja pierwsza książka z serii amerykańskiej, ale już wiem, że zdecydowanie nie ostatnia. 

Paulina Massopust