Właśnie gramy

Tytuł

Wykonawca


Podwójne Boże Narodzenie. Tradycje ze Wschodu

Autorstwana 6 stycznia 2021

W mojej rodzinie od zawsze świętowaliśmy Boże Narodzenie dwa razy. Najpierw katolicka Wigilia, czternaście dni później – prawosławny Światwieczór. Pochodzimy z kresów, dlatego szanujemy obie tradycje. Mamy dwa razy dłuższe święta; teraz mogę opowiedzieć, czym one się różnią oraz w czym są podobne.

Dzisiaj, 6. stycznia, wypada Wigilia na Ukrainie i Trzech Króli w Polsce. Tak jest dlatego, że prawosławni wybrali juliański kalendarz, czternaście dni spóźniony względem gregoriańskiego. Najsłynniejszą tradycją wigilijną jest obecność co najmniej 12 dań na stole. Różnica jest taka, że głównym daniem na Wigilii prawosławnej jest kutia. Pamiętam, jaki trudny i długi był proces jej przygotowania. W glinianym garnku bardzo intensywnie się mieszało drewnianym wałkiem mak razem ze zmiękłą pszenicą, orzechami, miodem i rodzynkami. Natomiast w tradycji katolickiej kolacja zaczynała się od dzielenia opłatkiem, czego brakowało w Światwieczór. Porównując potrawy, mogę dodać, że w kuchni ukraińskiej barszcz jest inny, niż polski – dla mnie to było zwykłą burakową wodą z uszkami, którego nie za bardzo lubiłam, będąc dzieciakiem. Ale rzadko jakakolwiek zupa była na wigilijnym stole u mnie w rodzinie. W zasadzie, gotowało się to, co się najbardziej lubiło. My akurat przepadamy za gołąbkami – ryż z mięsem mielonym, zakręcony i gotowany w liście kapusty, także było danie z grzybami marynowanymi, śledź. Były również różnego rodzaju „kiszoności”: ogórki, papryka, marchewka, kapusta. Oczywiście, królowały tym wszystkim pierogi, lub „warenyki” – różne nazwy, ale w zasadzie to samo. Karpia nie pamiętam, ale to nawet dobrze. Po raz pierwszy spotkałam tę istotę, kiedy przeprowadziłam się do Polski – w sklepie, na szczęście nie w łazience u koleżanki. Na deser był podawany „knysz”, tj. makowiec, o którym dobrze wiecie. Ostatnio się dowiedziałam, że moja babcia nieświadomie gotowała danie kuchni holenderskiej, mianowicie „oliebollen”, pączki smażone na oleju i posypane pudrem lub cukrem. 

Tak samo chodzimy posłuchać kolędy do cerkwi, chociaż często ludzie idą na całą noc w Światwieczór po kolacji, by powitać Boże Narodzenie modląc się przez nawet kilka godzin, wyczekując północy. Msza prawosławna jest czasami trzy razy dłuższa, niż katolicka. Co ważne, prawosławni cały czas modlą się na stojąco. Być może dlatego tak mało ludzi chodzi na mszy na Ukrainie? Wnętrza kościoła i cerkwi się różnią: katolicka katedra jest minimalistyczna, przestrzenna, prawosławna natomiast błyszczy złotem, a białych ścian poniekąd nie widać za ikonami, obrazami świętych. 

Tradycyjnie czekamy niezwykłych gości w pierwszy dzień świąt – kolędników. Sąsiedzkie dzieci chodzą od domu do domu z gwiazdą, przebrane w postaci teatralne w strojach ukraińskich, śpiewając kolędy, za co gospodarze płacą słodyczami lub drobną monetą. 

W Boże Narodzenie, inaczej „Rizdwo”, rodzina się zbiera przy stole, by razem zjeść obfite śniadanie, już mięsne, bo w Wigilie trwa ostatni dzień postu. W drugi dzień świąt do domu przychodzi więcej ludzi, dużo znajomych, rozmowy się toczą nawet do kolacji. Fajnie się świętuje podwójne Boże Narodzenie, szkoda tylko gotować tak dużo. Chociaż nie, nie szkoda!

Wesołych Świąt! З Різдвом Христовим!

Tetyana Halyelo

Magazyn Kulturalny UJOT FM


Ta strona wykorzystuje pliki cookies. Do jej poprawnego działania wymagana jest akceptacja. Polityka cookies

The cookie settings on this website are set to "allow cookies" to give you the best browsing experience possible. If you continue to use this website without changing your cookie settings or you click "Accept" below then you are consenting to this.

Close