Pastor znieważył Andrzeja Dudę. Sąd uznał go za winnego
AutorstwaRedakcja UJOT FMna 11 czerwca 2021
Paweł Chojecki to nie tylko pastor, ale również założyciel Kościoła Nowego Przymierza w Lublinie. Jest twórcą i redaktorem naczelnym telewizji „Idź Pod Prąd”. Wcześniej bardzo mocno angażował się w politykę. W czwartek Sąd Okręgowy w Lublinie wydał wyrok w procesie karnym Chojeckiego. Duchowny został uznany za winnego czterech przestępstw: publicznego znieważenia prezydenta Andrzeja Dudy i narodu polskiego oraz znieważenie osób wyznania katolickiego i obrazę uczuć religijnych. Przypadki te miały miejsce w latach 2016-2019 podczas emitowania programów w internetowej telewizji „Idź Pod Prąd”.
Wyrok ogłosił sędzia Andrzej Klimkowski. Za swoje czyny Chojecki dostał karę w postaci 8 miesięcy ograniczenia wolności w formie prac społecznych, tj. 20h miesięcznie. Musi również sam pokryć koszty postępowania sądowego w wysokości 20 tys. zł; wyrok jest nieprawomocny. Sędzia uzasadniając swoją decyzję podkreślił, że wypowiedzi pastora wykraczają poza krytykę i ocenę, a tym samym mają charakter obraźliwy i przepełniony pogardą.
– W ocenie sądu kara ograniczenia wolności będzie tą karą, która pozwoli uzmysłowić oskarżonemu swoje dotychczasowe postępowanie i pozwoli na przemyślenie sposobu przedstawiania swoich dogmatów, tak aby rzeczywiście nie dotykały one wrażliwości osób, do których się w tych wypowiedziach zwraca. Sąd widzi nadzieję w tym, że oskarżony opamięta się i jak będzie chciał wypowiedzieć jakąś krytykę (…), to musi ważyć słowa i dobierać takie, które nie będą zawierały w swojej formie zniewagi – powiedział sędzia.
Wobec prezydenta ze strony oskarżonego padały takie wyrażenia jak: „Ty jełopie skończony” czy „prezydent jest strażnikiem interesów Moskwy czy Berlina”. Naród polski obraził za pomocą słów „katolicka zidiociała Polska” oraz „Polacy są gnidowaci”. Padały również stwierdzenia „katolik odmawia różaniec jak małpa”, „Kościół Katolicki to wielka prostytutka”, itd. Mimo nagrań i dowodów Chojecki nie przyznał się do winy. Ani on, ani jego obrońca nie byli obecni na sali rozpraw podczas ogłaszania wyroku. Odmówił składania zeznań.
– Ten wyrok pokazuje, że jeszcze w Polsce trwa cywilizacja łacińska, są ważne takie wartości jak prawda, dobro i kultura, a nie kłamstwo, zło i chamstwo. Oskarżony Paweł Chojecki wulgarnie obrażał świętości katolickie w tym m.in. porównywał sakramenty katolickie do wydalin ludzkiego ciała czyli kału. Szkalował naród Polski nazywając go m.in. durniami, szarańczą, a prezydenta wyzywał od upośledzonych, durniów i zdrajców – mówił Radosław Patlewicz, jeden z pokrzywdzonych.
Iga Chmielewska