Okiem Syguły #7
AutorstwaRedakcja UJOT FMna 2 maja 2020
Jak będą zapowiadane nowe gry w czasie pandemii?
Jaram się jak wioska palona przez wikingów. Boże, jak to źle brzmi. Ale – tak, Assassin’s Creed powraca. Moje ulubione uniwersum w ogóle.
Dzisiaj jednak opowiem Wam głównie o samej formie zapowiedzi, aniżeli samej grze. W środę gruchnęła informacja, że seria powraca. Ubisoft zaprosił nas na ponad ośmiogodzinny (!!!) stream, w czasie którego grafik ogarniał obrazek koncepcyjny. Prezentacja miała aspekt edukacyjny – przeciętny gracz dowiedział się, ile zajmuje praca nad takim artem. Przede wszystkim jednak dzięki streamowi dowiedzieliśmy się, że nowa odsłona serii przeniesie nas w czasie do epoki Wikingów.
Ta forma zapowiedzi nie byłaby moim zdaniem jednak forsowana, gdyby można ogarnąć dużą konfę, publiczność, i na tym budować hype fanów. A tak – siedzieliśmy na Twitchu, YouTube itd., pisząc tysiące komentarzy, lajkując posty na temat tego, że zaraz dowiemy się, co z przyszłością popularnego Asasyna. No i mieliśmy na to czas, bo home office. Wiadomo – dzień później dostaliśmy świetny cinematic trailer, jednak to właśnie tworzenie concept arta rozgrzało Internet do oczekiwania na zwiastun. Ruch w sieci i wyszukiwanie haseł związanych z serią się klikały. Tak więc – coś, co Ubisoft normalnie ogarnąłby potwierdzeniem swojej obecności na E3.
Cóż – pandemia wymaga nowych pomysłów, także marketingowych. Wielkie targi, z dużą liczbą osób: dziennikarzy, graczy, nie mają prawa odbyć się w dzisiejszej światowej sytuacji. Jednak, jak to bywa, od razu znalazły się osoby, które chcą wykorzystać ową pustkę.
Mowa tutaj o inicjatywie Summer Game Fest – czyli cyklu prezentacji i konferencji dużych wydawców. I jest na co czekać, bo pomysłodawcą tegoż pomysłu jest Geoff Keighley – organizator m.in. The Game Awards, czyli growych oscarów. Cykl ten rozpocznie się w maju, i potrwa aż do końca szkolnych wakacji. Swój udział potwierdzili giganci branży. Przykładowo: Microsoft wjedzie z pokazem Xboxa Series X, Sony podobnie, tyle, że oczywiście z PS5, Electronic Arts choćby z nową FIFĄ, Activision zapowie nowe Call of Duty na dniach (podobno Zimna Wojna od Treyarch). No i polskim akcentem jest występ CD Projekt RED – wiadomo, nie trzeba obstawiać, że z Cyberpunkiem 2077.
Jak to wszystko wyjdzie, przekonamy się w praniu. Natomiast sam pomysł inicjatywy ukazuje moim zdaniem fakt, iż Keighley doskonale czuje trendy branżowe. Zauważył on z pewnością, że E3, Gamescom – z powodu właśnie Internetu – przeżywają poniekąd kryzys. EA stworzyło własną inicjatywę poza tymi pierwszymi targami, Sony tworzyło osobne konfy poza. Pozycja marketingowa inicjatyw słabła. No bo po co duży wydawca ma być tylko jedną składową klików podczas targów, jak może odpalić swoje show, i zgarnąć całe zainteresowanie branży w innym dogodnym terminie.
Teraz jednak, być może, pomysł Keigleya będzie nowym fajnym eventem. Bo jakby nie patrzeć – autor chce dać wydawcom dużą autonomię, proponując spore odstępy czasowe między konferencjami (każdy z nich zyska czas na kliki), jednocześnie pod jednym szyldem. W każdym razie – czeka na nas sporo zapowiedzi. Dzięki za przeczytanie felietonu, na dziś to wszystko, do kolejnego!
Tekst: Radosław Syguła
Audycje:
Kulturalnie przez gry
TAK BYŁO
Młodzi Zakochani