Właśnie gramy

Tytuł

Wykonawca


Narratorka objaśnia mi świat

Autorstwana 31 stycznia 2021

Recenzja ,,Czułego Narratora” Olgi Tokarczuk

Na wstępie muszę się przyznać do tego, że od trzech lat próbuję przeczytać coś Olgi Tokarczuk i ciągle nie znajduję czasu. Wiem, że od 2019 roku takie wyznanie zakrawa na skandal, dlatego zamieszczam je tutaj z żalem i mocnym postanowieniem poprawy. Ale robię to dla Was, drogie słuchaczki i słuchacze.

Teraz bowiem w moje ręce wpadł egzemplarz Czułego narratora, czyli zbioru esejów oraz wykładów zgromadzonych na przestrzeni ostatnich trzynastu lat. Przez chwilę wahałam się, czy to aby dobra pozycja na początek przygody z prozą noblistki. Czy zaglądanie do garderoby przed obejrzeniem występu artysty jest uczciwe? Ale cóż – teraz albo nigdy, uznałam.

W repertuarze Czułego narratora znajduje się wiele numerów. Obok tytułowej mowy noblowskiej są, na przykład, wykłady łódzkie dotykające teorii literatury, jest i poruszający esej o prawach zwierząt, osobisty Palec w soli, czyli historia mojego czytania, oraz – dla mnie najlepsze – Ćwiczenia z obcości, w których autorka wyjaśnia, dlaczego już nie chce podróżować. A ja kiwam potakująco głową przy każdym jej słowie. 

Nie będę niczego streszczać, gdyż teksty w tym stylu rozsiane są po całej sieci. Powiem za to, że kilka esejów było wymagających, mocno teoretycznych; inne z kolei uderzały w tony publicystyczne, lżejsze, ,,na czasie” (najnowsza Ognozja powstała już w czasie pandemii). I to właśnie pozytywnie mnie zaskoczyło: Olga Tokarczuk nie mówi tutaj tylko o ,,pisaniu książek”, jak możnaby się spodziewać; mówi de facto o świecie, w którym jej książki funkcjonują. Mówi niezwykle konsekwentnie.

Już tłumaczę, o co mi chodzi. W świetnej Krainie Metaksy spotykamy się z pojęciem literalizmu. Oznacza ono podchodzenie do wszystkiego w sposób dosłowny, nietolerujący metafor ani niejednoznaczności. Literaliści nie dostrzegają kontekstów oraz relacji. Ograniczają się do racjonalizmu i, często, metodologii naukowej. Noblistka diagnozuje to podejście jako niezwykle szkodliwe, zarówno podczas czytania fikcji, jak i w ,,prawdziwym życiu”.

Rycina z ,,L'atmosphère: météorologie populaire" Camille Flammariona, autor nieznany.

Rycina z ,,L’atmosphère: météorologie populaire” Camille Flammariona, autor nieznany, źródło: Wikipedia.

Tymczasem jej teksty w tym zbiorze są właśnie manifestem przeciwko literalistom; są pochwałą metafory. Mamy tu do czynienia z szerokim kontekstem, z oszałamiającymi analogiami, ze spojrzeniem prosto w słońce – tam, gdzie, zdaje się, nie patrzy nikt. Olga Tokarczuk zagląda w istotę rzeczy głęboko i czule, i zawsze odkrywa tam coś więcej, jeszcze jedną niejednoznaczność, kolejną nić Ariadny, która prowadzi do nowego wątku. Czuły narrator to podróż nie tyle po warsztacie, ile po skojarzeniach noblistki. W trakcie lektury czułam się, jakby ktoś pokazywał mi świat na nowo; wskazywał, gdzie powinnam wystawić głowę, aby doświadczyć nieznanych zakamarków wszechświata.

Ostatecznie uważam, że pozycja ta jest autonomiczna. Można ją czytać bez dokładnej znajomości dorobku Olgi Tokarczuk, a czytać wręcz należy, jeśli jesteśmy fanami dobrej i spójnej wewnętrznie eseistyki. Jeśli boicie się, że okaże się zbyt wymagająca, to zaręczam: narrator starannie dba o samopoczucie czytelnika.

Stanowczo za to odradzam ten zbiór wszelkim literalistom, fundamentalistom, fanatycznym wyznawcom racjonalizmu. Powtórzę receptę od noblistki: tutaj jako terapię stosuje się raczej leczenie powieścią.

Olga Tokarczuk, Czuły narrator, Wydawnictwo Literackie 2020.

https://www.wydawnictwoliterackie.pl/ksiazka/5320/Czuly-narrator—Olga-Tokarczuk

Tekst, zdjęcie: Joanna Raj

Oznaczono, jako

Ta strona wykorzystuje pliki cookies. Do jej poprawnego działania wymagana jest akceptacja. Polityka cookies

The cookie settings on this website are set to "allow cookies" to give you the best browsing experience possible. If you continue to use this website without changing your cookie settings or you click "Accept" below then you are consenting to this.

Close