Klasyki modowych historii: kowbojki
AutorstwaRedakcja UJOT FMna 28 maja 2020
Ich historia sięga setek lat wstecz. Od końca XIX wieku stały się wręcz symbolem Ameryki. Kowbojskie buty były dużym ułatwieniem podczas podbojów na Dzikim Zachodzie, dlatego też ciągle je modyfikowano – ich obcasy stawały się wyższe i skośne, by nie odłamywać się podczas chodzenia i jazdy konnej. Gdy równiny Rio Grande zostały podbite, a ich ziemie nazwane Teksasem, teksańscy szewcy postanowili przejąć sposób szycia butów i wprowadzić kolejne udoskonalenia.
Tak powstały kowbojki, które znamy dziś – szewcy zmienili czubek z kwadratowego na szpic, a cholewa, czyli główna część buta stała się krótsza i sztywniejsza. Sposoby wytwarzania butów przechodziły z ojca na syna. XIX wieczni szewcy potrafili przeszyć skórę buta 64 razy na cal – dla porównania, najlepsze współczesne maszyny są w stanie przeszyć je zaledwie 30 razy. Twórcy ci korzystali z igieł tak cienkich, że nawet przebity nimi palec nie krwawił. W tym też okresie stały się tak popularne jak wynalazek Leviego Straussa – kowbojskie buty i jeansy to dziś główne atrybuty kowbojskiego wyglądu, rozpowszechnione między innymi dzięki rozwijającemu się wtedy przemysłowi filmowemu. Dziś kojarzymy je przede wszystkim z filmów Johna Forda, Freda Zinnemanna czy Sergio Leone. W filmie “Miłość, szmaragd i krokodyl” miał je też na sobie Michael Douglas.
W późniejszych latach kowbojki pokochały gwiazdy estrady takie jak Elvis Presley czy James Dean. Zdaniem amerykańskich historyków każde pokolenie odkrywa kowbojki na nowo – w swoim stylu. Pod koniec ubiegłego stulecia, szewc Justin, znany pod pseudonimem “Big Daddy Joe”, wyprodukował pierwszą parę tych właśnie butów. Był w stanie sporządzić zaledwie 12 par miesięcznie. Nie jest to nic zaskakującego – masowa produkcja była zaprzeczeniem solidności i jakości. Obecnie gigantyczne fabryki “Justin” w ciągu miesiąca produkują 3,5 miliona par butów kowbojskich. Powstał także film przedstawiający historię samego szewca – “Niezwykła historia kowbojskich butów”.
O wzorach kowbojek napisano niejedną książkę i nagrano niejeden album, nakręcono też wiele filmów. Kolorów, wzorów i materiałów możemy znaleźć dziś na rynku tyle, ile chcemy, ale co za tym także idzie – w różnych cenach. Kupno oryginalnych, ręcznie wytwarzanych butów kowbojskich to niemały wydatek. Ich ceny wahają się od 700-1500 zł, w zależności od materiału. Po ich zakupie należy też odpowiednio o nie dbać i co kilka miesięcy zabierać do szewca – skórzana podeszwa wymaga zelowania, czyli podklejania cienką warstwą gumy.
Biorąc pod uwagę historię i charakter kowbojek, nic dziwnego, że zakochało się w nich tylu projektantów. Klasyki od Isabel Marant czy różowe Ganni są dziś unowocześniane na wiele różnych sposobów i zestawiane ze stylizacjami zarówno w sezonie jesień-zima, jak i wiosna-lato. Są świetnym dodatkiem zarówno do jeansów, jak i sukienek. Wiele butów w tym stylu możemy znaleźć na popularnych dziś stronach zakupowych, oczywiście w przystępniejszych cenach niż oryginalne, ręcznie wytwarzane kowbojki.
Tekst: Sylwia Wołoch