Jak ukraść skamieliny? – „Sprzedam dinozaura” Paige Williams
AutorstwaRedakcja UJOT FMna 18 lutego 2023
Kto z nas nigdy nie chciał mieć dinozaura, niech pierwszy rzuci kamieniem. Dinomania, pobudzana w dzieciach i dorosłych przez liczne książki i filmy, ma się bardzo dobrze; ja nadal marzę o posiadaniu Triceratopsa na własność (nie wiem, gdzie bym go trzymała, ale na pewno miałby ze mną dobrze). W rzeczywistości do bogatych świat należy i za niebotyczne sumy mogą oni skompletować własną kolekcję tych prehistorycznych stworów, a raczej ich skamielin. Książka autorstwa Paige Williams „Sprzedam dinozaura. Paleontolodzy, kolekcjonerzy i przemyt skamielin” opowiada o międzynarodowej sprawie karnej, w której to doszło do walki o to, kto ma największe prawo do przedwiecznych szczątków potworów.
Ale od początku – w Nowym Jorku został sprzedany szkielet Tarbosaurusa baatara, dwunożnego drapieżnika zamieszkującego przed milionami lat tereny obecnej pustyni Gobi. Kolekcjoner zapłacił za niego gigantyczną sumę, bo aż milion dolarów. I mógłby się nim spokojnie cieszyć, gdyby o tym wydarzeniu nie dowiedział się rząd Mongolii, z której terenu ukradziono i przemycono szczątki zwierzęcia. Za to wszystko odpowiadał Eric Prokopi, pasjonat dinozaurów zajmujący się odkrywaniem, preparowaniem i sprzedażą znalezisk. Ze szczytu nagle znalazł się na dnie, a oczy całego świata zwróciły się ku jego wyjątkowej sprawie karnej. Do kogo należy to, co pod ziemią?
Paige Williams dała radę nie tylko w porywający sposób opowiedzieć o wielkiej międzynarodowej bitwie o Tarbosaurusa, ale też pokazać życia naszych bohaterów – Erica, jego żony Amandy oraz pozostałych mniej lub bardziej zaangażowanych członków wypraw po skamieliny (i tych jeżdżących na piaski pustyni Gobi, i tych, co skamieliny odzyskiwali z sal i stron internetowych domów aukcyjnych). Pokazuje też, że podczas gdy dinozaur już nie czuje, tak ludzie z nim powiązani są pełni życia, miłości i niechęci, i każda z tych emocji wpływa na to, jak potoczą się ich dalsze losy (a co za tym idzie, również dinozaurów). Uważam, że to duży plus tej książki – dzięki temu nie czytamy suchego raportu o losie szkieletu, ale możemy prawdziwie zanurzyć się w świat chciwości, nauki i ogromnej pasji do tego, co można znaleźć pod ziemią.
Polecam tę książkę wszystkim tym, którzy są zainteresowani szalonymi sprawami true crime, ale też tym, którzy mają w sobie smykałkę odkrywcy. Kto wie, może i Wam uda się odnaleźć dinozaura? (Tylko proszę, poinformujcie od razu o tym paleontologów.) Sekrety naszej starej, dobrej ziemi nie zostały jeszcze w całości zbadane, a do odważnych świat należy! To co, kto jest chętny na polowanie na dinozaura?
Nana Asante