Jak nie utonąć na powierzchni? „Chronologia wody” Lidii Yuknavitch
AutorstwaRedakcja UJOT FMna 12 maja 2022
Chronologia wody to literacki zapis oceanu wspomnień Lidii Yuknavitch. Autorka stopniowo odsłania swoje dzieciństwo, czas dorastania i etapy dorosłości, wzajemnie przeplatając ze sobą te różnorodne okresy. Obnaża się z traum, rozlicza z toksycznymi relacjami, przeżywa żałobę. Pławiąc się w zapisanych falach własnych doświadczeń, daje sobie samej zgodę na twórczy upust każdej pojedynczej, zagnieżdżonej w niej głęboko emocji.
Tytułowa woda stanowi bezpieczną przestrzeń dla autorki. Bardzo wcześnie stała się integralnym elementem jej życia – już w wieku trzech lat zaczęła trenować pływanie. Jej naturalne środowisko, początkowo pełne kłującego zapachu chloru, po latach zaczęły też wypełniać wydrukowane na białym papierze słowa przeczytanych oraz napisanych przez nią książek. Oprócz tego zbudowały ją relacje. Czyli płynięcie pod prąd, by jak najszybciej wydostać się z rodzinnego domu, opartego na fundamentach z despotyzmu, fizycznej i psychicznej przemocy ze strony ojca, bezradności przytłumionej chorobą alkoholową matki i pustki po starszej siostrze, która przeniosła się do innego miasta na studia. Wpływanie wraz z nurtem do związków, z czasem kończących się na mieliźnie. Zatrzymywanie blisko ciała w kapoku przyjaźni i autorytetów, poznanych w często niekonwencjonalnych okolicznościach i z różnych stron.
Siłą historii zamkniętych w „książkowym pamiętniku” jest przede wszystkim szczerość. Lidia Yuknavitch w tym przypadku zupełnie nie potrzebuje posługiwać się fikcją, a zamiast tego bazuje wyłącznie na swoich własnych doświadczeniach. Porusza tematy tonięcia w uzależnieniu od alkoholu i narkotyków, molestowania seksualnego, przytłaczającej agresji, śmierci córki w dniu jej narodzin, depresji. Przedstawia je bezkompromisowo i drastycznie prawdziwie. Naturalności dodaje także nielinearna forma fabuły, naśladująca tok myśli, wspomnień i wyobrażeń w strumieniu świadomości. Metafory łączą się z dosłownością, a poetyckie opisy jaskrawo kontrastują z kolokwializmami i wulgaryzmami.
Przyznaję, że zanurzyłam się w tym świecie z niepokojem i obawą, jednak przepływając wiele zawirowań, ostatecznie wynurzyłam się ze zrozumieniem, mnóstwem refleksji i nadzieją. Opowieść dotyka w najbardziej bolesne miejsca, jednocześnie dając ukojenie. W Chronologii wody szczególnie cenny jest daleki od utartych, patriarchalnych stereotypów obraz kobiecości oraz odkrywania i rozumienia siebie. Ukazuje on również, że trudne doświadczenia nas nie definiują, a problematyczne sytuacje na końcu przemienią się w ogromną siłę. Wpatrując się w lustro oceanu historii Lidii Yuknavitch, możemy garściami wyciągnąć z dna analizy odnośnie do swoich własnych, nie zawsze przepracowanych przeżyć. I dlatego, moim zdaniem, warto przeczytać tę książkę.
Oliwia Ratyńska