Dziesiątki martwych fok wyrzucone na brzeg
AutorstwaRedakcja UJOT FMna 8 czerwca 2021
W piątek, 28 maja Błękitny Patrol WWF otrzymał pierwsze zgłoszenie o martwych fokach. Zwłoki zwierząt zniknęły z plaży dopiero 4 czerwca. Jak informuje serwis gp24.pl, przez cały ten czas ich ciała rozkładały się na słońcu, wystawione na pokaz plażowiczów. Truchła można było spotkać na wybrzeżu od Świnoujścia, aż do Zatoki Gdańskiej.
Aż 6 ciał martwych zwierząt znaleziono w Ustce, Dębinie i Poddąbiu, czyli głównie turystycznych miejscowościach. Łącznie było ich 35. Gmina oraz firma, która była odpowiedzialna za utylizację zwłok nie reagowały. Zabranie martwego ciała jednej foki z plaży to koszt około 500-600 złotych za sztukę. Wszystko bowiem zależy od wagi zwierzęcia.
– Są jakieś spory kompetencyjne, kto ma to sprzątać – czy urząd morski, czy gminy, ale to są już spory pomiędzy urzędnikami, które Błękitnego Patrolu WWF nie interesują – mówił Jerzy Bagiński, wolontariusz z Błękitnego Patrolu WWF.
Kierownik Obwodu Ochrony Wybrzeża w Ustce twierdził, że w długi weekend nie miał kto się tym zająć. Przedstawiciele tej jednostki tłumaczyli się również brakiem sprzętu oraz ludzi. Lokalne media informują, że taki problem występuje już od kilku lat. Mimo to wcześniej nie wystąpił na taką skalę.
Dokładnej przyczyny śmierci zwierząt możemy się tylko domyślać. Jednak osoby z Błękitnego Patrolu WWF twierdzą, że może być to wina wojskowych. – Większość zgłoszeń była z regionu, gdzie przy plażach znajdują się poligony i odbywają się manewry wojskowe – powiedział Wojciech Czuchryta z Błękitnego Patrolu WWF. – Każda złotówka wydana na strzelanie, to kolejna śmierć zwierzęcia – dodają inni członkowie organizacji. Hałasy utrudniają zwierzętom polowanie, ponieważ bazują one przy tym na echolokacji. Te wystrzały to koszmar dla ssaków, które są bardzo wrażliwe na dźwięki utrudniające im funkcjonowanie.
Foki są pod ochroną. Z danych WWF wynika, że w rejonie Ustki jest ich około 400. Co roku około 2 tysiące fok szarych ginie z powodu zaplątania w sieci rybackie. Jednak zdarzają się o wiele gorsze przypadki. W 2018 roku znaleziono foki z rozciętymi brzuchami, obwiązane wzdłuż głowy i tułowia sznurem i obciążone cegłą. To oczywiście sprawka ludzi. Przeciwnikami zwierząt są głównie rybacy, którym te zwierzęta przeszkadzają w połowach.
Na swojej stronie internetowej WWF pisze, iż na południowym wybrzeżu Bałtyku foki zostały wytrzebione właśnie przez człowieka. Aby pomóc tym uroczym zwierzętom WWF postanowiło zorganizować akcję adopcji. Oczywiście symbolicznej. Zebrane w ten sposób fundusze mają odbudować populację foki szarej w Morzu Bałtyckim.
Iga Chmielewska
Źródła:
https://www.wirtualnemedia.pl/artykul/martwe-foki-baltyk-dlaczego