Droga do wolności – „Cabezano. Król karłów”
AutorstwaRedakcja UJOT FMna 20 kwietnia 2024
„Najsekretniejszym marzeniem Cabezano było z każdym oddechem stawać się mniejszym, mniejszym, malutkim, tycim–tycim…” – tymi słowami Romuald Pawlak otwiera swoją dziewiątą książkę Cabezano. Król karłów. To powieść, która przenosi czytelników do przeszłości, a dokładniej do przełomu XVII i XVIII wieku, konfrontując ich z tematem dyskryminacji osób odbiegających od powszechnie przyjmowanej normy.
Choć pierwotnie powieść została opublikowana 14 lat temu, to od zeszłego roku możemy cieszyć się odświeżonym wydaniem dzięki krakowskiemu Wydawnictwu IX. Ponadto, nową okładkę upiększa klimatyczny obraz Panny Dworskie Diego Velazqueza z 1656 roku, który uznawany jest za jedno
z najwybitniejszych dzieł tego artysty.
Historia opowiedziana przez Romualda Pawlaka jest pewnego rodzaju wyrazem sprzeciwu wobec traktowania ludzi gorzej wyłącznie ze względu na zewnętrzne cechy. Inspiracją do jej napisania miała być zasłyszana gdzieś legenda o grupie karłów, która zdecydowała się na ucieczkę z jednego
z hiszpańskich dworów. Opisany na podstawie tej przypowiastki Karli Dwór, część pałacu Juana de Villegasa, stał się tłem do opowieści o pragnieniu sprawiedliwości i próbie wyzwolenia się osób, których przekleństwem jest wzrost.
Bogate życie Karlego Dworu
Trzeba przyznać, że na kartach książki dzieje się naprawdę wiele; choć wątek ucieczki w pewnym momencie staje się tematem głównym, wcześniejsze życie karłów nie jest pozbawione innych intryg czy bolączek. Już sam początek wprowadza nas w sytuację o niespokojnej atmosferze, wywołanej domniemaną próbą pozbycia się ich z dworu. Odmienność w wyglądzie, traktowana jako ciekawostka
i coś osobliwego, przestaje wystarczać, by zapewnić im życie w murach pałacu. Początkowo podejrzewają, że ich potencjalnym zastępstwem mogą stać się psy, przez jakiś czas za przyszłe zagrożenie uznają również gigantów. Wbrew rosnącym obawom i ilościom kolejnych pogłosek na dworskich korytarzach, niscy mieszkańcy starają się prowadzić zwyczajne życie. Choć karły w wielu momentach przedstawione są jako zabawka w rękach ludzi czy źródło prostackiej rozrywki, w ich szeregach możemy odnaleźć osoby o różnym pochodzeniu, zainteresowaniach i talentach, które wytrwale dążą, by zaznać choć namiastki swobody.
Najdłużej i najbardziej szczegółowo przyglądamy się jednak Cabezano – mężczyźnie zbyt niskiemu dla ludzi i zbyt wysokiemu dla karłów. Odrzucany przez obie grupy bohater odnajduje radość w gęstych trawach ogrodu
i przy boku służki Rosalindy, która jest jego jedyną pociechą oraz wielką miłością. Skrywanym przez niego marzeniem jest możliwość skurczenia się, aby nikt już nie miał wątpliwości, do której grupy należy oraz zostać w pełni zaakceptowanym. Jest gotów zapłacić wysoką cenę, by zaznać normalności i móc bez żadnych obaw kochać.
Przygody bohaterów, których istnienie sprowadza się głównie do zadawalania prymitywnego dworu czy zaspokajania fascynacji badaczy, są przedstawione w sposób alegoryczny i zdecydowanie wciągający. Cabezano. Król karłów, choć ulokowany w przeszłości, może być współcześnie pretekstem do rozmów o dyskryminacji, kulturowym wykluczeniu i ceny, jaką człowiek jest w stanie zapłacić za wolność. Myślę, że równie wiele przyjemności z lektury mogą czerpać czytelnicy, dla których ważne są tematy społeczne oraz życie osób pomijanych, jak i ci, którzy dobrze czują się, zgłębiając historie codziennego rytmu i rytuałów dworskiego życia.
Paulina Gandor (Tu Nosferatu)