Czy wojenna rzeczywistość przestała wystarczać reportażystom?
AutorstwaRedakcja UJOT FMna 11 kwietnia 2021
Kolejne edycje jednej z najważniejszych książek XX wieku autorstwa Curzio Malaparte do tej pory cieszą się niesłabnącą popularnością wśród czytelników. Książka Kaputt traktuje o tym, jak poszczególne kraje radzą sobie podczas najbardziej okrutnego konfliktu zbrojnego ubiegłego stulecia. Czy ta pozycja jest warta tego całego szumu?
Curzio Malaparte jako dziennikarz i dyplomata o faszystowskich zapędach na początku lat 40. jeździł po Europie i spisywał to, co udało mu się zobaczyć. Owocem jego podróży jest książka Kaputt, która na polskim rynku ukazała się dziesiątego marca nakładem wydawnictwa WAB w nowym, czwartym już wydaniu. Jest to swego rodzaju reportaż, ukazujący okropieństwa wojny w różnych krajach Europy. Dodatkowo, Stary Kontynent został ukazany jako chylące się ku upadkowi miejsce, dla którego nie ma szans na odbudowę. Dlaczego „swego rodzaju”? Ponieważ dość sporo fragmentów jest czystym wytworem Malapartego. Poszczególne rozdziały zostały „podkoloryzowane” tak, aby czytelnik lepiej przyswoił sobie kolejne historie. Mocno o tym uświadamiają wstęp autorstwa Jarosława Mikołajewskiego i posłowie pióra Jerzego W. Borejszy, które zwracają uwagę czytelnika na brak pełnego autentyzmu czytanej opowieści.
Musicie przez całą lekturę mieć z tyłu głowy myśl, że pewna część prezentowanych historii jest czystym wymysłem autora. Poszczególne przejścia pomiędzy prawdą a fikcją są bardzo płynne i ciężko stwierdzić nie-historykowi, które opowieści zostały zmyślone, a które nie. Z tym związana jest kwestia prawdy historycznej poruszanej na kartach Kaputt. Dane wydarzenie staje się tylko punktem wyjścia do snucia przez Malapartego rozważań niekoniecznie odnoszących się do prezentowanych historii.
Zdecydowanym plusem całej książki jest styl pisarski Malapartego. W tej książce jawi się on jako bajarz, który w doskonały sposób przedstawia na kolejnych stronach Kaputt różne wydarzenia składające się na obraz wojennej Europy. Dzięki temu aspektowi omawiana pozycja zyskuje na wartości. Mankamenty w postaci niepełnego autentyzmu schodzą na dalszy plan, a na pierwszy wychodzą kwestie ówczesnej mentalności, która wówczas panowała.
Kaputt został podzielony na sześć części, których motywami przewodnimi są zwierzęta, które jednocześnie dyktują odbiór danych rozdziałów. Kolejnymi stworzeniami są: Konie, Szczury, Psy, Ptaki, Reny oraz Muchy. W silny sposób oddziałują na rozumienie poszczególnych części, ponieważ albo historia oscyluje wokół któregoś z nich, albo w dość znacznym stopniu kolejne rozdziały czerpią z symboliki danego zwierzęcia. Bo to też jest relatywnie ważnym elementem całego Kaputt: symbole stanowią dodatkową warstwę opowiadania. Dzięki temu całość zyskuję dodatkową powłokę, na której można odczytywać poszczególne fragmenty czytanej opowieści.
Podsumowując, jest to jedna z tych pozycji, po którą warto sięgnąć, choćby z tego względu, że można zapoznać się z jednym z najważniejszych punktów widzenia na Europę czasów II wojny światowej. Jest to swego rodzaju powieść reportażowa, w której kolejne warstwy „krachy cywilizacji europejskiej” (cytując słowa Borejszy z posłowia) są ukazywane stopniowo i nie pokazują niczego dobrego.
Ocena: 7/10
Tekst: Iwona Dominiec