Właśnie gramy

Tytuł

Wykonawca


BUMBAPOL – wywiad po premierze EP „SCAFFOLDING MAFIA”

Autorstwana 23 marca 2024

Dwóch ziomali: Szymon Frankowski, pod kryptonimem Frankie Jackson, i Sebastian Solak, muzycznie działający jako Bazz Baker, postanowiło zacząć tworzyć. W lutym tego roku wydali swoje pierwsze EP – SCAFFOLDING MAFIA. Wyprodukowane, nawinięte i nagrane w kawalerce Seby. Wyróżnia ich nietypowy jak na polskich newcomerów zabieg językowy: rapują po angielsku. Podobno język angielski to nowa łacina, jak to zauważył Sebastian; dlatego w sumie czemu nie. Od ziomali dla ziomali, po ziomalsku.

 

Jak nastroje po wydaniu EP?

Sebastian: Podoba mi się odbiór tego. To jest jednak pierwsza większa rzecz, którą wydajemy, więc jestem zadowolony, że dużej ilości osób podobał się na przykład miks. Sami produkujemy, sami robimy bity, więc to było bardzo ważne.

Szymon: Ja jestem zadowolony. Słyszałem też od osób, które nas wcześniej śledziły, że zrobiliśmy po prostu progres. Dużo pozytywnego feedbacku.

 

W jakim sensie progres?

Sebastian: Na pewno duży progres jest, jeżeli chodzi o akcent i dykcję, w aspekcie języka angielskiego.

Szymon: Jest znacznie więcej życia w tym wszystkim. Kiedy słuchaliśmy pierwszych take’ów, pierwszych piosenek, to wszystko było strasznie mdłe. Kompletnie bez życia. A teraz wydaje mi się, że coraz mocniej udaje nam się dostarczać coraz więcej w tekstach.

Sebastian: Sam proces nagrywania jest o wiele lepszy. Kiedyś jak nagrywaliśmy to take’ów było bardzo dużo. Selekcja była też wysoka. Dłużej zajmowało nam dobranie się do dobrego flow. Do tego, żeby to po prostu było dobrze nawinięte.

Szymon: Dużo osób wracało z pozytywnym feedbackiem. Wydaje mi się też, że sami to zauważyliśmy. Dużo prościej nam wszystko przychodzi. Sam słuchacz zauważył, że ta EPka, a to co robiliśmy wcześniej, to jest niebo a ziemia.

 

Przy okazji progresu, wspomniałeś Sebastian o akcencie. Wstydzicie się polskiego akcentu?

Sebastian: Staramy się pójść w tą stronę, żeby nie był on taki bardzo polski. Ale jednak jest to fajne, że jest ta polska część. Polaka będzie to kłuć w uszy.

Szymon: Polski akcent jest głównie zauważalny dla polskiego ucha.

Sebastian: Ale to może być nasz atut. To dodaje charakteru. To jest nasze i nikt tego nie podrobi.

 

Sami produkujecie bity od A do Z?

Sebastian: Tak, ja się zajmuję głównie produkcją, mixem, masterem, nagrywaniem tego.

 

Skąd nazwa BUMBAPOL?

Szymon: Nie wiesz, jak nazwać firmę to dodajesz POL. Chcemy podciągnąć tą polskość jako nasz atut. Nie jesteśmy amerykańskimi raperami, tylko polskimi, nawijającymi po angielsku. Inspirowani oczywiście amerykańskim rapem, zagraniczną muzyką, ale my jesteśmy z Polski.

Sebastian: Na początku robiliśmy muzykę głównie na boom bapowych bitach. Staraliśmy się to bardziej robić w tą stronę. Nie było jeszcze jakiegoś break core’u w tym wszystkim. BOOM BAP i POL – polska firma. Jazda, przyklepane. Samo wyszło.

Szymon: To było bardzo organiczne.

 

Chcielibyście wydać coś po polsku?

Sebastian: Ja myślę, że jest na to szansa. Nie odrzucam tego, ale na ten moment to będą raczej jakieś linijki czy refreny.

Szymon: To po prostu musi wyjść naturalnie. Nie zrobimy tak, że ustalimy – następna piosenka musi wyjść po polsku.

Sebastian: W języku angielskim jest większa zabawa z tym wszystkim.

Szymon: Ja bardzo lubię odnosić się do NBA czy amerykańskiej kultury. Po polsku to po prostu traci charakter.

 

Kogo macie w ostatnio odtwarzanych na Spotify?

Sebastian: Ja miałbym na pewno The Prodigy, Bring Me The Horizon – jakieś cięższe brzmienia, Deftones czy JPEGMAFIA.

Szymon: Ja trochę z innej strony. Na pewno Action Bronson, JAY–Z. Ostatnio sporo słuchałem Big L’a. I tutaj pojawia się właśnie nasza kombinacja. Ja zainicjowałem tą stronę bardziej boom bapową, rapową, liryczną. Natomiast na etapie produkcji pojawiają się inspiracje Rudego (Sebastiana), które są trochę cięższym brzmieniem. Staramy się łączyć te dwa światy.

 

Zakładając, że możecie sobie wybrać dowolny okres czasu i dowolne miejsce na Ziemi, aby tworzyć dokładnie tą samą muzykę co teraz, gdzie byście się znaleźli?

Sebastian: Fajne by to było, gdyby były to lata 80./90. i Wielka Brytania. Jakbyśmy mogli wtedy, na przykład, na bieżąco remiksować to, co robili wtedy The Prodigy. Ale z rapem.

Szymon: Pierwsze co mi wpadło do głowy to Nowy Jork. Ale tam nie byłoby miejsca na coś takiego. Ten Londyn byłby bliższy naszemu brzmieniu. Jeżeli opieramy się na tym co faktycznie teraz tworzymy, to lecimy do Londynu.

Sebastian: Absolutnie.

 

Co było najciekawszą rzeczą, która was zainspirowała?

Sebastian: Słuchaj tego. Ja pracuję na dwie roboty i w weekendy chodzę na kuchnie do KFC smażyć kurczaka. Tam przewijają się różni ludzie. Ludzie z Ukrainy, Azerbejdżanu, Bliskiego Wschodu. No z każdego miejsca na Ziemi. Często ci ludzie pracują np. trzy miesiące, kończy im się umowa i odchodzą. Ja zawsze lubię pytać czego słuchają. Przyszedł raz taki ziomek z Azerbejdżanu i puścił mi azerbejdżańską muzykę klasyczną. Słucham tego i myślę – no fire, dobre emocje tam są. I już wszystko w głowie poukładane. Wracam do domu i to wpisuje. Lecą playlisty, znalazłem sampel, zrobiłem bit i poszło.

Link do wspomnianego tracku:

BUMBAPOL – AZERI

Szymon: Na przykład Interlude na naszej EPce (4YEARS), jest zsamplowany z wejściówki do Czterdziestolatka. Na samej EPce nie ma jakiś niesamowitych inspiracji. W sumie WATER IN MY TENT było inspirowane prawdziwymi wydarzeniami. W zeszłym roku byliśmy na Openerze. To był drugi czy trzeci dzień festiwalu. Poszliśmy wtedy spać o jakiejś 5. O 11 budzą się wszyscy, oprócz Rudego. Pogoda taka pochmurna, jakby miało coś padać. Stwierdziliśmy, że idziemy do pizzerii. Sebastian wtedy spał i powiedział, że nie idzie. Nagle zaczęło potwornie lać. Wtedy dostajemy wiadomość od Rudego, że cały namiot jest zalany.

Sebastian (Rudy): W środku był materac i on dosłownie tam już pływał. Jakieś drożdżówki pływają. Pety zamoczone – to był największy ból. (tu śmiech) Tego samego dnia napisałem dla jaj, że robimy z tego piosenkę. Zacząłem nawijać coś, że: water in my tent man, and i’m drowning.

Szymon: Ja mówiłem, że to głupi pomysł. Chłop coś wymyślił tylko dlatego, że stało się coś głupiego. Ale w końcu powstała piosenka, która wyszła na EPce.

Sebastian: Wróciliśmy do domu, zrobiłem perkusję, nagrałem riff na gitarze. Ja już widziałem całą piosenkę.

EP lata na YouTubie i Spotify. Sprawdźcie:

BUMBAPOL – SCAFFOLDING MAFIA EP

 

Kacper Jurak @jur.czi


Ta strona wykorzystuje pliki cookies. Do jej poprawnego działania wymagana jest akceptacja. Polityka cookies

The cookie settings on this website are set to "allow cookies" to give you the best browsing experience possible. If you continue to use this website without changing your cookie settings or you click "Accept" below then you are consenting to this.

Close