Ach co to był za rok! Sportowe podsumowanie roku 2020
AutorstwaRedakcja UJOT FMna 8 stycznia 2021
Jak powszechnie wiadomo: piłka jest okrągła, a bramki są dwie. Nie samą piłką jednak człowiek żyje, przynajmniej w Polsce. Nie jest to oczywiście żadna ujma dla polskich piłkarzy, którzy niewątpliwie w pocie czoła starają się prezentować jak najlepiej na międzynarodowych stadionach i nawet nieraz z całkiem dobrym skutkiem.
Dość o samej piłce, czas bowiem na podsumowanie roku 2020, który za sprawą pandemii znacznie zmienił nasze wyobrażenie o sporcie, w którym to nieodłącznym elementem mogli wydawać się do tej pory kibice. Już jutro odbędzie się Gala Mistrzów Sportu, organizowana przez Przegląd Sportowy, podczas której to wyłonieni zostaną najlepsi, najbardziej zasłużeni polscy sportowcy ubiegłego roku. Przypomnijmy sobie raz jeszcze, jakich wrażeń dostarczali nam ostatnimi miesiącami nasi rodacy.
Wszystko zaczyna się już na początku roku, a dokładniej 6 stycznia 2020, kiedy to Dawid Kubacki po raz pierwszy sięga po statuetkę zwycięzcy najbardziej prestiżowego w sezonie turnieju czterech skoczni. Tym samym stał się trzecim Polakiem, któremu udało dokonać się tego sukcesu. Skoki nie opuszczały nas przez kolejne dwa miesiące, by finalnie sezon zakończył się z dwoma Polakami w Top10. Na 4 miejscu zmagania zakończył wspomniany Dawid Kubacki, lokatę niżej uplasował się natomiast Kamil Stoch.
Kolejne sukcesy polskich sportowców okazały się kwestią czasu. Na niemieckich stadionach piłkarskich swoją doskonałą formę z tygodnia na tydzień potwierdzał Robert Lewandowski, stając się tym samym z dorobkiem 34 goli królem strzelców Bundesligi. Kapitan Reprezentacji Polski zdobył wraz z kolegami z Monachium w tym sezonie niewątpliwie wszystko, co było do zdobycia, w tym po raz 30 Mistrzostwo Niemiec, Puchar Niemiec oraz Superpuchar Niemiec. Co więcej, po raz szósty Bayern Monachium zostało zwycięzcą Ligi Mistrzów, a sam polski napastnik został królem strzelców tego turnieju. Wszystkie te osiągnięcia pozwalają Robertowi na zajęcie równie wysokiej lokaty podczas jutrzejszej gali. Warto wspomnieć w tym miejscu człowieka, który to w ubiegłym roku okazał się laureatem Gali, ku zaskoczeniu wielu fanów piłki nożnej. Bartosz Zmarzlik to dwukrotny już Mistrz Świata na żużlu. Po zwycięstwie w roku 2019, w sezonie 2020 ponownie udowadnia swoje genialne predyspozycje i talent po raz kolejny zostając triumfatorem całego cyklu. Zapowiada się zatem raz jeszcze emocjonująca walka o tytuł najlepszego wśród najlepszych. Zmarzlik, Janowski czy Dudek kolejny sezon dają świadectwo, że polski żużel nie rozpoczął i zakończył się jedynie na Tomaszu Gollobie.
Lekkoatletyka nie od dziś nazywana jest królową sportu i polskie areny są na to doskonałym dowodem. Justyna Święty Ersetic, chociaż przez pandemię nie miała wielu możliwości do zaprezentowania swojej formy, już na początku sezonu pobiła rekord polski na dystansie 400 metrów. Wynik, jaki uzyskała, okazał się być wówczas również drugim rezultatem na świecie. Z optymizmem należy zatem czekać jedynie na olimpiadę! Jednym z najgłośniejszych nazwisk z polskim sporcie stał się w ubiegłym roku Jan Błachowicz, szturmem stając się twarzą kolejnych okładek. Mistrz UFC w wadze półciężkiej jest kolejnym, szalenie silnym kandydatem po tytuł.
French Open nsłusznie kojarzy nam się z niemal już coroczną deklasacją przeciwników przez Rafaela Nadala, który chociaż jest Hiszpanem czasami na paryskich kortach wydaje się urodzony. W tym roku French Open to także synonim życiowego sukcesu Igi Świątek, która w wieku zaledwie 19 lat sięgnęła po to arcyważne trofeum. Kiedy polski kobiecy tenis wydawał się lekko nie radzić po odejściu Radwańskiej, Świątek dowodzi, że jeszcze wiele w tym sporcie jest do zdobycia.
To jedynie najważniejsze z osiągnięć, jakimi poszczycić się mogli w ubiegłym roku polscy sportowcy. Lista mistrzów zawiera o wiele więcej nazwisk, co niewątpliwie cieszy i zachęca do regularnego trzymania ręki na pulsie w sferze sportu. Rok 2021 już jest najlepszym dowodem na to, że jeszcze sporo przed nami, a nasi mistrzowie ani myślą przestać dostarczać nam niesamowitych emocji. Oby tak dalej!
Aleksandra Rajzer