„Idź swoją drogą, a niech ludzie mówią, co chcą”* – Festiwal BOSKA KOMEDIA 2024
AutorstwaRedakcja Onlinena 22 grudnia 2024
Chłód krótkich dni i ciemność długich zimowych nocy przestały być straszne 6 grudnia dla miłośników teatru z Krakowa. To właśnie tego dnia 17. edycja Międzynarodowego Festiwalu Teatralnego Boska Komedia pchnęła gości z okolic, z całego kraju i zza granicy w ciepłe objęcia krakowskich instytucji kulturalnych. Tegoroczna odsłona wydarzenia, pod dyrekcją artystyczną Bartosza Szydłowskiego, obejmowała ponad 20 spektakli odbywających się na ponad 10 scenach. Przedstawienia zostały skategoryzowane do grup, których nazwy przywodzą na myśl dzieło Dantego Alighieri: Paradiso – pokaz spektakli młodych reżyserów i reżyserek, Purgatorio – wybór najciekawszych, nierzadko łamiących zasady klasycznego pojęcia teatru przedstawień polskich i zagranicznych oraz Inferno – konkurs, w ramach którego ponad dwadzieścia wyselekcjonowanych ojczystych spektakli będzie ocenionych przez międzynarodowe jury. Ponadto pokazom towarzyszyły debaty i spotkania związane z hasłem festiwalowym 2024 „You’re so fucking special”, skłaniające publiczność, podobnie jak sztuki teatralne, do refleksji nad kwestiami tożsamościowymi jednostki, społeczeństwa oraz sztuki. W tym roku repertuar był napięty, jednocześnie pozostając dopiętym na ostatni guzik. Nie dałoby się zobaczyć wszystkich interesujących wydarzeń, jakie zaoferowali publiczności organizatorzy. Przyjrzyjmy się jednak kilku z nich.
Chór Kobiet, Teatr Powszechny w Warszawie, Maxim Gorki Theater w Berlinie
Matki. Pieśń na czas wojny reż. Marta Górnicka
Głos 21 kobiet z Polski, Ukrainy i Białorusi pod dyrygenturą Marty Górnickiej chwyta gwałtownie widza za ramiona i potrząsa nim mocno. To element apelu o pomoc, o pokój, o zauważenie tych, które na wojnie giną najczęściej – dosłownie i metaforycznie. Chór Kobiet konfrontuje się ze stereotypowym obrazem kobiety w trakcie konfliktu – cierpiętnicy, opłakującej syna bądź męża, wyjeżdżającego na front. W podzielonych tematycznie częściach spektaklu skupiają się na różnych trudnościach jakich płeć żeńska w tym dramatycznym okresie doświadcza – w tym przemocy seksualnej, a wszystko to zostaje opowiedziane za pomocą syntezy tradycyjnego śpiewu ukraińskiego, białoruskiego i polskiego z przepełnionym energią, współczesnym tańcem. Warto zaznaczyć, że te dwa aspekty spektaklu doceniło również jury konkursu Inferno: Marta Górnicka dostała nagrodę za najlepszą kompozycję wokalną, natomiast Evelin Facchini za najlepszą choreografię.
Krakowscy ludzie kultury również nie zapominają o koszmarze, który dzieje się na Ukrainie. W dniu przedstawienia Andrzej Stasiuk kwestował w gmachu Starego Teatru Narodowego w Krakowie.
„Przed spektaklem zbierałem kasę na walczącą Ukrainę. Zbieraliśmy w szóstkę, bo sześciu wolontariuszy. Mamy taką skromną Fundację Linia Frontu i zbieramy kasę po prostu, na sprzęt medyczny, na sprzęt do ewakuacji ludności albo żołnierzy, na wszystko” – tak swoją działalność opisuje pisarz.
La MaMa Experimental Theatre Club w Nowym Jorku
Books of Jacob reż. Krzysztof Garbaczewski
Zastanawialiście się kiedyś, czy przemyślenia o przeszłości, o tym jak myśleli potomkowie sprzed 300 lat, zachowają swój sens w zaawansowanej technologicznie przyszłości? A może wrzucone w nowy kontekst mądrości rodzinne przekazywane z pokolenia na pokolenie zostaną zreinterpretowane i staną się punktem odniesienia w dyskusji na temat roli jednostki w świecie? Krzysztof Garbaczewski podejmuje się tego tematu w spektaklu Books of Jacob na podstawie Ksiąg Jakubowych Olgi Tokarczuk. Przedstawienie okazało się jedynie powierzchownie inspirować dziełem polskiej noblistki, poprzez scenograficzne nawiązania do kultury żydowskiej i mistycyzmu. Nie pogłębia problematyki, która towarzyszy długiej i pokrętnej drodze życiowej głównego bohatera książki, Jakuba Franka. W sztuce mało jest z tej postaci, a jego osoba kompletnie nie pojawia się na scenie. Wyrwane z pierwotnego kontekstu fragmenty utworu odczytywała niechronologicznie grupa narratorów. Część z nich znajdowała się w tej samej sali co widz, a reszta łączyła się z Krakowem poprzez wideokomunikator. Garbaczewski zastosował również w przedstawieniu technologię VR. Wsłuchując się w opinie publiczności można dojść do wniosku, że spektakl z Czyśćca więcej stracił, aniżeli zyskał na wplątaniu sfery internetu w performance. Niemniej odbywające się w Cricotece wydarzenie dostarcza oglądającemu niezapomnianych wrażeń ze względu na aurę tajemniczości.
Nowy Teatr w Warszawie
Elisabeth Costello reż. Krzysztof Warlikowski
Powróćmy do spektakli z konkursu Inferno i do jednej z głośniejszych polskich premier teatralnych dobiegającego już ku końcowi roku. Elisabeth Costello poruszyła widzów w stolicy oraz na festiwalach w Awinionie, Barcelonie czy Atenach, a teraz złapała za serce publiczność krakowską. Swój sukces w odbiorze spektakl zawdzięcza dzięki poruszeniu tematów uniwersalnych i ważnych społecznie niczym za pomocą szpilki – zgrabnie i z klasą, ale w momencie wkłucia wywołując na sali poruszenie. Warlikowskiemu w realizacji wizji pomogła stara przyjaciółka znana miłośnikom Nowego Teatru z m. in. (A)pollonii, bohaterka wielu książek Johna Maxwella Coetzeego i alter ego noblisty, która stała się w kulturze swoistym konceptem, oddzielnym bytem – tytułowa Elisabeth. Inscenizację tytułowej powieści dopełniają fragmenty zaczerpnięte z innych dzieł południowoafrykańskiego pisarza. W przedstawieniu towarzyszymy kobiecie u schyłku jej życia, w czasie wypalenia zawodowego, w kryzysie starości, w trudnościach w relacjach z najbliższymi czy w strachu przed śmiercią. Postać zagrało aż 6 aktorów, w tym Maja Komorowska, która otrzymała festiwalową Nagrodę Aktorską „Za poruszającą kreację odchodzącej matki, która dowodzi niezwykłej wrażliwości, siły i inteligencji aktorki”. Spektakl doczekał się również nagrody za najlepszą scenografię wykonaną przez Małgorzatę Szczęśniak.
Trwający ponad tydzień festiwal zakończył się 15 grudnia. Ogłoszone na gali 14 grudnia wyniki konkursu Inferno wyjawiły ogromny sukces Pięknej Zośki w reżyserii Marcina Wierzchowskiego, który zdobył nagrodę za najlepszą reżyserię. Jury doceniło również reżyserię światła w spektaklu, nagradzając Szymona Kluzę. Natomiast główna nagroda aktorska powędrowała do Karoliny Kowalskiej.
Te kilka dni przyniosło krakowskim widzom ogrom wrażeń, które tylko podsycają oczekiwanie na kolejny grudzień i 18. edycję Festiwalu.
Malwina Kulesza
*Cytat z Boskiej Komedii Dantego Alighieri