„Chłopiec z Niebios” – spóźniony, ale wybitny
AutorstwaRedakcja UJOT FMna 29 czerwca 2023
Chyba nie robiłam tego nigdy dotąd, ale w tym tygodni wybrałam się do kina dwa dni z rzędu. Kino pod Baranami ma w sobie ten klimat, który z łatwością przyciąga miłośników kina. Pierwszego dnia, czyli w czwartek, obejrzałam Gorące dni, które w swojej recenzji określiłam jako prawie-arcydzieło. Los chciał, że następnego dnia obejrzałam film, który już zdecydowanie nie potrzebuje przedrostka „prawie”. Pogadajmy więc o Chłopcu z Niebios.
Jest to jedna z tych spóźnionych produkcji, która dociera do po zdecydowanie zbyt długim czasie. Światowa premiera miała miejsce 20 maja 2022 roku, natomiast w naszych krajowych kinach pojawiła się dopiero 23 czerwca 2023 roku. Trzeba było czekać aż rok, ale zdecydowanie było warto. Za reżyserię i scenariusz odpowiada Tarik Saleh. Główny bohater, Adam, to uzdolniony syn ubogiego rybaka z prowincji. Jego życie ma zmienić się zupełnie od dnia, kiedy dostaje stypendium na najbardziej prestiżowej, teologicznej uczelni muzułmańskiej w samej stolicy i zaczyna mieszać się w świat, gdzie polityka i religia prowadzą krwawą grę o dominację.
Lista pochwał jest bardzo długa, więc wymienię te niepomijalne. Pierwsza z nich to główny bohater, którego los naprawdę nas interesuje w trakcie seansu. Z początku ze względu na jego widoczne zagubienie w sytuacji, wtedy główne role gra troska i współczucie. Im dalej, tym bardziej ta postać zaczyna zastanawiać i zaskakiwać, przyciągając naszą uwagę aż do ostatnich sekund filmu. Dawno nie widziałam tak dobrze skonstruowanego głównego bohatera, który stanowiłby bardzo solidną oś całości produkcji, ale znalazłam go w Chłopcu z Niebios. Co najlepsze, nie jest on jedyną dobrze dopracowaną postacią.
Kolejną sprawą jest zupełnie wciągający świat wokół wydarzeń, nie tylko samej uczelni, ale także całego Kairu i świata muzułmańskiego. Jest to film z pewnością dla osób ciekawych świata, lecz nie z zapędami kolonizacyjnymi. Obracamy się w kręgu kultury innej, niż ta europejska, do tego miejscu kształcącym nowych duchownych Islamu i trzeba mieć to na uwadze, myśląc o odbiorze tej produkcji. Osobiście mam wrażenie, że ten film uświadomił mi choć w małym promilu charakter zupełnie obcej dla mnie kultury
Niesamowicie został tu przedstawiony także konflikt wiary oraz polityki. Będąc miejscami brutalny i bezwzględny, przenika świat, w którym żyją młodzi ludzie do cna, indoktrynując każdego swoimi przekonaniami z każdej możliwej strony i wystawiając ich sumienie na coraz to bardziej ekstremalne próby. To poczucie bycia jak szczur w klatce, który nie panuje nad swoim losem, zupełnie fenomenalnie podejmuje postać głównego bohatera, ale może powstrzymam się od spojlerów. Nie do końca także jesteśmy pewni, czy istnieje „dobre” rozwiązanie w całej tej sytuacji. Niezwykle podoba mi się to, że film nie podaje tu prostych rozwiązań i gotowych schematów myślowych, a pozwala każdej stronie na pokazanie i uargumentowanie swoich poglądów, które wydają się tak samo niewłaściwe, jak i zasadne.
To nie jest film, który ogląda się ze względu na aspekt graficzny, co wcale nie znaczy, że jest niesatysfakcjonujący estetycznie. Tu raczej chodzi o ukazanie charakteru miejsc, w których przebywa główny bohater i świata, w który się zagłębia. W Gorących dniach mieliśmy sporo symbolizmu i pięknych kadrów, tutaj raczej stawia się bardziej na realizm i naturalizm, gdzie kolejne sceny mają pokazać przede wszystkim specyfikę miejsca, w które wsiąka główny bohater.
Mogłabym mówić o tym filmie dużo więcej, ale po co, skoro możecie sami się przekonać, co takiego jest magnetyzującego w Chłopcu z Niebios. Co ważne, jest to niezapomniana wyprawa do kultury innej niż ta nam znana, europejska. Jeśli będziecie w stanie uszanować charakter i miejsce wypowiadanych dialogów oraz przedstawionych wydarzeń, ta produkcja ma dla was przeżycie zupełnie nie do przecenienia.
Emilia Wcisło