Właśnie gramy

Tytuł

Wykonawca


Z dziennika M. – Relacje (nie)przyszłościowe

Autorstwana 17 listopada 2020

Świat kręci się nadal, tylko teraz jakoś inaczej. Nie ma co ukrywać, nawet jeśli urodziliśmy się milenialsami, to z biegiem czasu staliśmy się pokoleniem internetowym. Na pierwszy rzut oka nie wydaje się, że jest to coś złego, bo przecież za pomocą Internetu możemy w dowolnym momencie znaleźć się w każdym zakątku świata. Ponadto Internet pozwala nam nawiązywać nowe znajomości, podtrzymywać stare oraz jest źródłem wiedzy i rozrywki. Statystyczny Polak spędza dziennie średnio 6 godzin i 26 min online (uwielbiam statystyki i nie mogłam się opanować, by tego wątku nie wtrącić, mam nadzieję, że wybaczycie). Właśnie zdałam sobie sprawę, że czasem to mój sen tyle wynosi. Czyli w czasie kiedy ja śpię, pomijając już strefy czasowe, ktoś spędza ten czas „w Internecie”. Scrollujemy bezsensownie portale społecznościowe i nie zauważamy, kiedy ten czas mija. A to koleżanka wstawi śmieszny filmik, znajomy oznaczy nas w poście, mama wyśle mema sprzed dziesięciu lat i trzeba odpowiedzieć. Tym sposobem czas nam przelatuje przez palce. Nie chodzi o to, by ignorować wszystkie wiadomości, które otrzymujecie. Odpisujcie, ale ograniczcie czas spędzany „w Internecie”. 

Nawet jeśli spędzimy te 6 godzin na pisaniu czy rozmowie z kimś, to nigdy nie zastąpi nam to rozmowy w rzeczywistości, zwykłego kontaktu. Gdzie podziały się te czasy, kiedy to spędzaliśmy czas na polu, rozmawialiśmy, śmialiśmy się? Tak, byliśmy wtedy dziećmi, nie interesowały nas problemy dorosłego świata, ale teraz nawet dzieci próżno szukać na zewnątrz. Komputery oraz Internet skutecznie zamykają nas w czterech ścianach. Oczywiście, jeśli dzieląca odległość uniemożliwia kontakt face to face, to zrozumiałe jest korzystanie ze współczesnych komunikatorów. Jednak każda relacja międzyludzka opiera się na kontakcie na żywo. Można budować relacje, których fundamentem są media społecznościowe, ale gwarantuję wam, że na dłuższą metę to się nie uda. Zaczniemy czuć się tak naprawdę sami, bo wiadomości przestaną nam wystarczać. Nawet introwertycy poczują się samotni, gdy zostaną tylko z sobą. Monotonia i zamknięcie w czterech ścianach staną się dla nas zabójcze.

Jak to jest, że w ubiegłym wieku, a to wcale nie tak dawno, ludzie znajdowali czas na spotkanie się z kimś, rozmowę, wspólne spędzanie czasu? Teraz żyjemy w ciągłym pośpiechu, natłoku obowiązków. Koncentrujemy się na osiągnięciu stabilnej przyszłości, ale tylko tej finansowej. A przecież życie to nie tylko praca i zarabianie pieniędzy. Liczą się właśnie prawdziwe relacje z ludźmi.

Jak wiele z naszych znajomości opiera się tylko na korzystaniu z mediów społecznościowych? Staliśmy się niezwykle wygodni. Mówimy, że to przez brak czasu, nadmiar obowiązków oraz zmęczenie nie spotykamy się w świecie rzeczywistym. O przepraszam, jeszcze aktualna pandemia ogranicza nasze możliwości. Ale właśnie, ona tylko OGRANICZA. To, że nie możemy wyjść do jakiegoś lokalu nie oznacza, że zostaliśmy skazani na ciągłe siedzenie w domu. Jeszcze nie zabrano nam klucza od drzwi i nie staliśmy się więźniami, no chyba, że sami postanowiliśmy się odizolować od świata. Możemy przecież wspólnie z kimś przygotować posiłek w mieszkaniu, porozmawiać, obejrzeć film czy wyjść na spacer. 

Życie w ciągłym pośpiechu sprawiło, że skupiamy się na szybkich relacjach. Wszystkie portale i aplikacje randkowe spowodowały, że spotykamy się z kimś na szybką randkę i jeśli nie odpowiada nam ta druga osoba to ponownie się nie widzimy. I to jest normalne, bo nie ma nic gorszego niż „relacje na siłę”. Jednak jeśli poznaliśmy kogoś nowego, dobrze się z nim dogadujemy, to czemu znajomość ogranicza się tylko do wiadomości? Aktualnie aplikacje pozwalają nam na wideo konwersacje, które dają taką namiastkę normalnej rozmowy. Nie mówię, żeby od razu zapraszać nieznajomych do siebie. Jednak z czasem, gdy bardziej poznamy drugą osobę warto się spotkać i spędzić czas razem.

Co jest gorsze od relacji opartych tylko na mediach społecznościowych? Ciągłe pisanie z innymi osobami podczas spotkania. Chociaż staram się zawsze odpisywać znajomym od razu po otrzymaniu wiadomości, to kiedy jestem w towarzystwie unikam tego. Jest to po prostu niegrzeczne, a dodatkowo lekceważące w stosunku do osoby, z którą aktualnie przebywamy. Chcieliśmy się z kimś spotkać, to spędźmy czas z tą osobą, a nie piszmy o głupotach z innymi. Jeśli to coś naprawdę ważnego, to na pewno dostaniecie więcej niż jedną wiadomość lub taka osoba zadzwoni.

Warto dążyć do takich prawdziwych relacji. Doceniajmy ludzi, których mamy w swoim życiu. I pamiętajmy, że życie nie toczy się tylko w Internecie.

Magdalena Migas


Ta strona wykorzystuje pliki cookies. Do jej poprawnego działania wymagana jest akceptacja. Polityka cookies

The cookie settings on this website are set to "allow cookies" to give you the best browsing experience possible. If you continue to use this website without changing your cookie settings or you click "Accept" below then you are consenting to this.

Close