Trzy razy premiera
AutorstwaRedakcja UJOT FMna 4 maja 2021
Nie, nie chodzi o feminatyw od słowa „premier”, chociaż wszystkie trzy muzyczki (no dobrze, piosenkarki) można by było na podstawie ich dotychczasowych dokonań nazwać muzycznymi premierami. Stop, może jednak nie. Zostańmy przy terminie „muzyczne władczynie”. Albo najlepiej – królowe. A premierą nazwijmy, zgodnie z pierwotnym założeniem powstałego tytułu, pierwsze ukazanie światu nowej twórczości w jakiejś dziedzinie. W tym wypadku muzycznej.
Pierwsza z królowych to „Królowa dram”. Teksty sanah pełne kolokwialnych młodzieżowych sformułowań typu „drama”, „sory”, „insta” i tematyce miłosno-rozstaniowej można lubić lub nie, ale wielkiego talentu wokalnego odmówić na pewno nie można. I tego, że jej piosenki wraz z teledyskami były w ubiegłym roku jednymi z najczęściej odtwarzanych na polskim Youtubie. Szczególną sympatią cieszył się „Szampan”, którego popularność wcale nie malała w miarę upływu czasu od sylwestrowych zabaw. Potem przyszedł czas m.in. na „Melodię” i „No sory”, a 14 stycznia tego roku wydany został singiel „Ale jazz!” wraz z Vito Bambino. Od tej pory całej Polsce towarzyszy kawka na wynos i niesłodzone cappuccino. Co w sumie by się zgadzało – lokale gastronomiczne nadal pozostają zamknięte, więc jedyną możliwością konsumpcji „na mieście” został zakup m.in. wyżej wspomnianej kawki na wynos.
https://www.youtube.com/watch?v=hHb3owr6PQg
Ten właśnie singiel, wraz z wydanym potem „2:00” i „etc. (na disco)” promować mają nowy studyjny album pt.: „Irenka”. Po wielkich sukcesach i zdobytej w ekspresowym tempie popularności Zuzanna Irena Jurczak zapowiada premierę swojej drugiej płyty już 7 maja 2021 r.
Kolejna królowa – Monika Brodka – z zupełnie innym przebiegiem kariery i zupełnie inną twórczością swoim fanom na nowy album każe czekać do 28 maja. Jednak z pewnością bycie cierpliwym się opłaci, bo wokalistka każdą swoją płytą niezwykle zaskakuje. Zaczynała w trzeciej edycji „Idola”, którą wygrała. Idolką Polaków stała się szybko – tworząc grane w rozgłośniach radiowych z wielkim powodzeniem nawet dzisiaj hity roku 2004. Jak jednak przyznała po latach: to nie do końca był jej materiał, jej słowa, jej estetyka – zarówno muzyczna jak i wizualna – na okładkach płyt projektowanych przez wytwórnię. Jak jednak zaznacza, wcale nie żałuje tego, co wydała wtedy, bo być może dziś nie byłaby w tym miejscu, w którym jest, tworząc w pełni „swój” materiał i grając i śpiewając w zgodzie ze sobą.
Po „Albumie” i „Moich Piosenkach” z 2004 i 2006 roku, z których pochodzą takie przeboje jak „Dziewczyna mojego chłopaka” czy „Miał być ślub” zaskoczyła najpierw płytą „Granda” w roku 2010, a potem w całości zaśpiewaną po angielsku „Clashes” z roku 2016. 3 marca wydaje nowy singiel promujący i już wiadomo, że znów kroczy w zupełnie nowym kierunku. Utwór znowu nagrany jest po angielsku, a w połączeniu z niezwykle intrygującym teledyskiem jeszcze bardziej zachęca do oczekiwania.
https://www.youtube.com/watch?v=97oBjuw_akM
Dodatkowo bardzo ciekawa wydaje się zaprezentowana przez Brodkę na jej Instagramie okładka płyty pt.: „Brut”, którą jest archiwalna fotografia 5-letniej piosenkarki, trzymającej na kolanach oplatającego ją węża.
Trzecią z królowych – Darię Zawiałow – premiera najnowszego, trzeciego albumu czeka 11 czerwca 2021 r. Piosenkarka sceniczne doświadczenia zbierała już od najmłodszych lat m.in. w programie „Od przedszkola do Opola”, w którym wystąpiła jako siedmiolatka, potem m.in. w „Szansie na sukces”, „Mam talent” i „X Factor”. Debiutowała albumem „A kysz!” z 2017 roku, z którego pochodzą takie utwory jak „Malinowy chruśniak” czy „Kundel bury”. Tą płytą jednak nie przebiła się do mainstreamu, na co pozwoliły jej dopiero „Helsinki” dwa lata później. Najbardziej popularne „Nie Dobiję Się Do Ciebie”, „Szarówka” i „Hej Hej!” pozwoliły jej wypłynąć na szerokie wody, w których nurcie znaleźli się też nowi fani, nieznający wcześniejszych poczynań artystki. Trasę koncertową po wydaniu ostatniego albumu przerwała Zawiałow, jak wielu innym muzykom, pandemia, jednak znalazła się ona w składzie Męskiego Grania Orkiestry 2020 roku, gdzie razem z Błażejem Królem i Igorem Walaszkiem udźwignęła na swoich barkach ciężar popularnej imprezy realizowanej wyjątkowo w formacie online.
Na początku roku 2021, 15 stycznia, wydała pierwszy singiel promujący nowy album pt.: „Wojny i Noce” pod obco brzmiącym tytułem „Kaonashi”, do którego powstał teledysk, w którym zagrała razem z Dawidem Ogrodnikiem. Piosenka od razu trafiła na listy przebojów.
https://www.youtube.com/watch?v=cn_wETy7eSo
8 kwietnia do sieci trafił też singiel w duecie z innym Dawidem – Dawidem Podsiadłą – pod tytułem „Za krótki sen”. Artystom zdarzyło się już wcześniej współpracować, ale były to raczej występy gościnne Podsiadły na koncertach Zawiałow, kiedy to wykonywał razem z nią piosenkę pt. „Gdybym Miała Serce”. Artystka przyznaje się do wielkiego zamiłowania i inspiracji latami 80., co zauważyć można było szczególnie na „Helsinkach”. Ciekawe, czy na nowej płycie także pójdzie w tę stronę.
Aleksandra Wieczorek